Stan wojenny. Ks. Jerzy: uciekłem przed nienawiścią

– W pewnym momencie ksiądz siedzący koło mnie wybiegł z sali. Wybiegł tak szybko, że zwróciło to uwagę wszystkich, a mnie zaniepokoiło bardzo. Wyszłam za nim. Stał na korytarzu sam. Pytam się: – Co się księdzu stało? – Nic się nie stało. Reklama – Czy ksiądz się źle czuje? – Nie Przeczytaj również Korea Południowa … Czytaj dalej Stan wojenny. Ks. Jerzy: uciekłem przed nienawiścią