Nasze projekty

Pulikowscy: dziennikarze niepotrzebnie pytają o te kwestie

– Jesteśmy świadkami pięknej kolegialności i różnorodności Kościoła. Od synodu małżeństwa mogą z całą pewnością oczekiwać prawdziwego umocnienia – zaznaczyła Jadwiga Pulikowska. Wraz z mężem, Jackiem są oni audytorami odbywającego się w Watykanie Synodu Rodziny pod hasłem: "Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym”.

Jacek Pulikowski zaznaczył, że choć na synodzie są tylko obserwatorami to zapewnił, że pewne kwestie, o które zazwyczaj pytają dziennikarze się nie wydarzą.

– Kościół na pewno nie ogłosi tego, że coś nie jest grzechem albo sakramentalność małżeństwa nie jest ważna, lub że małżeństwo jest czymś innym niż związkiem między mężczyzną a kobietą. Na pewno mocno zostanie zaakcentowane to, aby Kościół bardziej zajął się ludźmi mniej czy bardziej pogubionymi i zranionymi w sferze życia małżeńskiego i rodzinnego. Najwyższa pora, aby pomóc im wyjść ze stanu grzechu a nie, aby ich grzeszności błogosławić – powiedział.

– Jesteśmy świadkami pięknej kolegialności i różnorodności Kościoła. Od synodu małżeństwa mogą z całą pewnością oczekiwać prawdziwego umocnienia – zaznaczyła Jadwiga Pulikowska.

Reklama

Jej mąż podkreślił: „Możemy zaświadczyć, że jesteśmy szczęśliwą rodziną. Mieliśmy też to szczęście, że od dziecka byliśmy wychowani w katolickich rodzinach”.

Pytani, jakie świadectwo będą chcieli złożyć podczas synodu, powiedzieli: „Przez swą normalność chyba nie jesteśmy zbyt medialni. Jak każda chrześcijańska rodzina staramy się dążyć do świętości. Teraz, gdy nasze dzieci wychodzą z domu nastał dla nas nowy etap – pogłębiania więzi małżeńskich”.


tom (KAI Rzym) / Rzym

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę