Gdy jesteś w depresji i przytłacza cię podróż życia, patrz na krzyż Jezusa! - powiedział papież Franciszek do zebranych 20 marca na Mszy św. w domu Św. Marty. Dodał, by w takich chwilach unikać narzekania na Pana Boga, bo "to zatruwa duszę".
Papież nawiązywał w homilii przede wszystkim do pierwszego czytania z dzisiejszej liturgii słowa, opowiadającego o narzekaniu Izraelitów na Pana Boga na pustyni i historii z wężem miedzianym.
Franciszek przypomniał, że klęska jadowitych węży związana była z postawą ludu Izraela, który pielgrzymując na pustyni do Ziemi Obiecanej szemrał przeciw Bogu, zapominając, że Pan wyzwolił go z trwającej ponad 400 lat niewoli, że karmił manną i szarańczą, że dał jemu wodę do picia na pustyni. Zauważył, że podobnie zachowują się też ludzie podejmujący trud przemiany życia, aby być bliżej Boga, ale w pewnym momencie wyzwanie wydaje się zbyt trudne i chcą powrócić do tego, co było wcześniej, podobnie jak Izraelici wspominający cebulę, czosnek i mięso w Egipcie. Ale – jak zaznaczył papież jest to tęsknota chorej pamięci, która pomija fakt, że był to chleb niewoli.
„Są to iluzje, które przynosi diabeł: sprawia, że widzisz piękno czegoś, co pozostawiłeś za sobą, od czego się nawróciłeś, w chwili przygnębienia pielgrzymowaniem, kiedy jeszcze nie dotarłeś do obietnicy Pańskiej. To trochę jak droga Wielkiego Postu, możemy tak pomyśleć; lub pojmowanie życia jako Wielkiego Postu: zawsze są próby i pocieszenia Pana, jest manna, jest woda, są ptaki, które nas karmią … ale tamten posiłek był lepszy. Nie zapominaj jednak, że jadłeś go przy stole niewoli!” – przestrzegł Ojciec Święty.
Franciszek zauważył, że to doświadczenie przytrafia się nam wszystkim, gdy chcemy podążać za Panem, ale jesteśmy znużeni. Zaznaczył, że najgorsze jest jednak to, iż ludzie źle mówili o Bogu, co jest zatruwaniem duszy. Symbolem tego zatrucia są jadowite węże, braku stałości w podążaniu drogą Pana.
Nauczcie wasze dzieci patrzenia na krzyż i na chwałę Chrystusa. Ale później w chwilach ciężkich, w złych czasach, trochę zatrutych z powodu mówienia w naszych sercach o pewnym rozczarowaniu Bogiem, popatrzymy na rany. Oto jest klucz do naszego zbawienia, klucz do naszej cierpliwości na drodze życia, klucz do przezwyciężenia naszych pustyń: patrzeć na krzyż, na ukrzyżowanego Chrystusa. Pytasz: co mam zrobić, Ojcze? Odpowiadam: patrz na niego, na Jego rany, wejdź w te rany! W tych ranach zostaliśmy uzdrowieni! Czujesz się zatruty, czujesz się smutny, czujesz, że twoje życie nie idzie jak trzeba i jest pełne trudności, a nawet choroby? Spójrz tam! – mówił papież.
Przeczytaj również
KAI, ad