Nasze projekty

Będziemy sądzeni z miłości

W przyjmowaniu żyjącego na marginesie, toczy się gra o naszą wiarygodność jako chrześcijan.

Czy słynne uczynki miłosierdzia tradycji chrześcijańskiej w trzecim tysiącleciu są nadal ważne, czy należałoby je zmienić?

Są aktualne, są ważne. Może w niektórych przypadkach można by je lepiej „przetłumaczyć”, ale wciąż pozostają podstawą naszego rachunku sumienia. Pomagają nam otworzyć się na Boże miłosierdzie, prosić o łaskę zrozumienia, że bez miłosierdzia człowiek nie może niczego zrobić, że bez niego „świat nie mógłby istnieć”, jak mówiła staruszka, którą spotkałem w 1992 roku.

Spójrzmy przede wszystkim na siedem uczynków miłosierdzia względem ciała: głodnych nakarmić; spragnionych napoić; nagich przyodziać; podróżnych w dom przyjąć; chorych nawiedzać; więźniów pocieszać; umarłych pogrzebać. Wydaje mi się, że nie ma tu wiele do wyjaśnienia. A jeśli przyjrzymy się naszej sytuacji, naszemu społeczeństwu, zorientujemy się, że nie brakuje warunków i okazji do wypełniania tych zaleceń. Dla bezdomnego, który przesiaduje przed naszym domem, biednego, który nie ma co jeść, rodziny mieszkającej po sąsiedzku, której nie wystarcza do końca miesiąca z powodu kryzysu, ponieważ mąż stracił pracę – co powinniśmy zrobić? Jak mamy się zachować wobec imigrantów, którzy uratowali się z morskiej przeprawy i przypływają na nasze wybrzeża? Względem starszych, samotnych, opuszczonych, którzy nie mają już nikogo, co powinniśmy zrobić?

Reklama

chłopiecbezkurtki
fot. YouTube, „Chłopiec bez kurtki. Co byś zrobił?”

Darmo otrzymaliśmy, darmo dajemy. Jesteśmy wezwani do tego, by służyć Jezusowi ukrzyżowanemu w każdej osobie wykluczonej. Dotknąć ciała Chrystusa w tym, kto jest wykluczony, głodny, spragniony, nagi, w więzieniu, chory, bezrobotny, prześladowany, kto jest uchodźcą. To tam znajdujemy naszego Boga, dotykamy Pana. Powiedział nam to sam Jezus, wyjaśniając, jaki będzie protokół, na podstawie którego będziemy sądzeni: za każdym razem gdy uczyniliśmy coś najmniejszemu z naszych braci, Jemu to uczyniliśmy (por. Mt 25, 31–46).

Reklama

Po uczynkach miłosierdzia względem ciała następują uczynki miłosierdzia co do ducha: wątpiącym dobrze radzić; nieumiejętnych pouczać; grzesznych upominać; strapionych pocieszać; urazy darować; krzywdy cierpliwie znosić; modlić się do Boga za żywych i umarłych. Pomyślmy o pierwszych czterech uczynkach miłosierdzia względem duszy: czy nie mają czegoś wspólnego, tak naprawdę, z „apostolstwem ucha”? Przybliżać, potrafić wysłuchać, doradzać, nauczać przede wszystkim własnym świadectwem. W przyjmowaniu żyjącego na marginesie, który ma rany cielesne, w przyjmowaniu grzesznika, który ma rany duchowe, toczy się gra o naszą wiarygodność jako chrześcijan. Pamiętajmy zawsze o słowach świętego Jana od Krzyża: „Pod wieczór życia będziemy sądzeni z miłości”.


Zamieszczone fragmenty wywiadu pochodzą z książki „Miłosierdzie to imię Boga”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Znak.

Reklama

franciszek_Milosierdzie_500pcxKsiążka „Miłosierdzie to imię Boga”
już w sprzedaży!

Papież Franciszek w prostych i bezpośrednich słowach zwraca się do każdego człowieka, budując z nim osobisty, braterski dialog. Na każdej stronie książki wyczuwalne jest jego pragnienie dotarcia do osób, które szukają sensu życia, uleczenia ran. Do niespokojnych i cierpiących, do tych, którzy proszą o przyjęcie, do biednych i wykluczonych, do więźniów i prostytutek, lecz również do zdezorientowanych i dalekich od wiary.

W rozmowie z watykanistą Andreą Torniellim Franciszek wyjaśnia – poprzez wspomnienia młodości i poruszające historie ze swojego doświadczenia duszpasterskiego – powody ogłoszenia Nadzwyczajnego Roku Świętego Miłosierdzia, którego tak pragnął.

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę