Nad Tamizą w Londynie powstaje wyjątkowe miejsce, które upamiętni ludzi, którzy zmarli z powodu koronawirusa. Każda ofiara będzie zaznaczona czerwonym sercem na murze.

Malowanie rozpoczęło się w ubiegły poniedziałek. Od tego czasu do pracy ruszyli wolontariusze, którzy zaczęli na nim malować czerwone serca. W akcji biorą także udział rodziny zmarłych, aby w wyjątkowy sposób upamiętnić swoich bliskich.
STACJA7 POLECA

Do tej pory na murze pojawiło się ponad 60 tysięcy niepowtarzalnych czerwonych serc. Celem jest upamiętnienie każdej brytyjskiej ofiary – w Zjednoczonym Królestwie według statystyk zmarło już prawie 150 tysięcy osób, to najwięcej w Europie.

Jednym z inicjatorów pomnika jest Matt Fowler, którego ojciec zmarł w kwietniu ubiegłego roku z powodu zakażenia. Nie spodziewał się, że jego akcja odbije się takim echem. Kiedy widzisz te wszystkie serca i myślisz, co reprezentuje każde z nich – jest to absolutnie przerażające – mówi Guardianowi.
Przeczytaj również
ag/Guardian/Stacja7