Nasze projekty

Świat nie może dalej ignorować dramatu Sudanu Płd.

Sudan Południowy potrzebuje konkretnego wsparcia wspólnoty międzynarodowej. Jeśli nadal będzie ignorowany przez świat odbije się to także na Europie, do wybrzeży której zacznie docierać jeszcze większa fala uchodźców

Wskazuje na to bp Eduardo Hiiboro Kussala będący szefem Międzywyznaniowej Rady dla Pokoju w tym najmłodszym państwie świata, od miesiąca pogrążonym w kolejnej wojnie domowej.
Hierarcha zwraca uwagę na narastanie konfliktu między dwoma grupami etnicznymi Nuer i Dinka, które walczą o kontrolę nad krajem, co grozi ludobójstwem. Przypomina zarazem, że odkąd konflikt zaczął przybierać na sile powróciło smutne zjawisko wcielania siłą dzieci do wojska. Aktualnie szacuje się, że po obu stronach konfliktu walczy ich ok. 16 tys.

„Świat musi nam pomóc przezwyciężyć kulturę przemocy i śmierci wyniszczającą nasze społeczeństwo. Potrzebujemy nadziei na to, że nasza ojczyzna ma szansę na spokojne i dostatnie życie – podkreśla bp Kussala.

Reklama

Wskazuje zarazem, że Sudan Południowy ma ogromne zasoby, nie tylko ludzkie, ale także gdy chodzi o bogactwa mineralne i złoża ropy naftowej. By mogły one jednak przynieść realną korzyść Sudańczykom, w kraju musi zapanować pokój i bezpieczeństwo.

Reklama

„Nigdy nie jest za późno, by kochać, przebaczyć i razem odbudowywać kraj” – podkreśla szef Międzywyznaniowej Rady dla Pokoju w tym afrykańskim kraju.


RV / Dżuba

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę