Nasze projekty

Somalia: mieszkańcy cierpią, państwa nie ma

Nie słabnie terror w Somalii. W ostatnim zamachu islamskich ekstremistów w stolicy kraju - Mogadiszu zginęło co najmniej 28 osób. Tymczasem 8 lutego członkowie parlamentu mają wyłonić nowe prezydenta. Trudno z tym jednak wiązać wielkie nadzieje

Kolejka dzieci po zapomogę żywnościową w Mogadiszu, stolicy Somalii | fot. DFID - UK Department for International Development

Państwo w Somalii jest bardzo słabe, właściwie nie istnieje, a krajem rządzą zwalczające się wzajemnie klany.

Komentując obecną sytuację w Somalii biskup sąsiedniego Dżibuti, który jest jednocześnie administratorem apostolskim „ad nutum Sanctae Sedis” Mogadiszu – Giorgio Bertin powiedział w Radiu Watykańskim, iż jest ona „nadal bardzo niestabilna”, dodając, że „zrobiono naprawdę niewiele, by pomóc społeczeństwu”.

Reklama

„Przez ostatnich 10 lat różne rządy tymczasowe miały pewne poparcie wspólnoty międzynarodowej, ale nie samych Somalijczyków. Można było odnieść wrażenie, że bardziej zależy im na własnym przetrwaniu i własnych interesach niż na dobru kraju. W takiej sytuacji ważniejsze jest wspieranie administracji lokalnych, które mają lepszy kontakt z miejscową ludnością. Tylko w ten sposób, wzmacniając tę władzę na szczeblu lokalnym, można podjąć starania o odrodzenie instytucji państwa, zaczynając od podstaw, a nie od góry” – powiedział 70-letni włoski biskup-franciszkanin, sprawujący swój urząd od maja 2001.


(KAI/RV) / Mogadiszu

Katolicka Agencja Informacyjna

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę