Nasze projekty

Słowacja: Anna Kolesárova ogłoszona błogosławioną

W słowackich Koszycach na stadionie TJ Lokomotíva nowy prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Becciu w imieniu papieża ogłosił błogosławioną pochodzącą z tych stron Annę Kolesárovą. Ta młoda dziewczyna zginęła w listopadzie 1944 r. z rąk żołnierza sowieckiego, broniąc swej czystości. Jest to pierwsza świecka błogosławiona Słowaczka.

W homilii kard. Angelo Becciu zwrócił uwagę na głęboką wiarę i duchową dojrzałość tej młodej dziewczyny. Gdy stanęła przed wyborem: obrona kobiecej godności, albo śmierć wybrała to drugie. Swoim męczeństwem pokazała, że zło można zwyciężyć dobrem, które nosi się w sercu, jak największy skarb. „Jej świadectwo, jak i wielu innych, pokazuje współczesnej Europie, że była ona budowana także przez ludzi, którzy wierzyli i nadal wierzą w nieprzemijające wartości” – podkreślił watykański hierarcha.

W tym kontekście przypomniał też o dramatycznej sytuacji wielu dzieci i kobiet, które na oczach świata są wykorzystywane, a gwałt stał się bronią używaną na wojnie i często zostaje bezkarny i nieuznawany za zbrodnię przeciw ludzkości. Zaznaczył, że od podobnych tragedii nie jest wolna cywilizowana Europa, gdzie ciało kobiet niejednokrotnie staje się przedmiotem handlu.

Wskazując na przykład bł. Anny kard. Becciu zachęcił wszystkich do dbałości o czystość serc i relacji międzyludzkich, tak, jak jesteśmy przekonani o konieczności dbania o czystość wody, czy powietrza.

Reklama

Młodych, dla których nowa słowacka błogosławiona jest szczególnym wzorem wezwał do radosnego, codziennego życia Ewangelią. Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych zaznaczył, że „bł. Anna uczy nas, że warto poświęcić wszystko dla Jezusa, bez wchodzenia w kompromisy z własnym sumieniem”.

Anna Kolesárová urodziła się 14 lipca 1928 r. we wsi Vysoká nad Użem we wschodniej Słowacji jako drugie dziecko (miała starszego brata) w miejscowej pobożnej rodzinie chrześcijańskiej. W latach 1934-42 uczęszczała w swych stronach rodzinnych do szkoły podstawowej, którą ukończyła z wyróżnieniem, a gdy miała 10 lat, przyjęła I komunię św. i sakrament bierzmowania. Brała czynny udział w życiu wspólnoty parafialnej, regularnie chodziła na Msze św. i przystępowała do sakramentów. Była żywym i pogodnym dzieckiem, chętnie bawiła się ze swymi rówieśniczkami.

Wkrótce jednak spotkał ją bolesny cios – 15 kwietnia 1942 r. w wieku 51 lat zmarła jej matka i na niespełna 14-letnią dziewczynkę spadł ciężar troski o dom: gotowanie posiłków, sprzątanie, pranie i inne czynności. Sytuacja ta w połączeniu z głęboką wiarą sprzyjały jej szybkiemu dojrzewaniu i wykształceniu się u niej silnej osobowości. Pozostała przy tym prostą, skromną i pobożną dziewczyną, która często chodziła do kościoła, spowiadała się i korzystała z sakramentów, dużo się modliła, zwłaszcza na różańcu.

Reklama

To w miarę spokojne, a nawet pogodne życie rodziny Kolesárów gwałtownie przerwały pod koniec 1944 r. działania wojenne, szczególnie zbliżający się front i natarcie Armii Czerwonej, wypierającej Niemców z zajętych przez nich ziem. 22 listopada tegoż roku wojska sowieckie wkroczyły do wioski, a miejscowa ludność, znając już zachowanie „wyzwolicieli” na terenach oswobodzonych od hitlerowców, próbowała się przed nimi ukryć. Anna, świadoma tego, co może jej zagrażać, zwłaszcza że była bardzo młoda i ładna, już wcześniej zaczęła nosić starą czarną sukienkę swej zmarłej matki, myśląc, że w ten sposób będzie wyglądała starzej i poważniej i być może ocali czystość a może i życie.

A gdy czerwonoarmiści byli już blisko, cała rodzina ukryła się w piwnicy. Szybko jednak zostali odkryci, a wówczas ojciec powiedział swej córce, aby dała jeść żołnierzowi sowieckiemu, bo pewnie jest głodny, ten jednak odrzucił taką propozycję i zaczął molestować dziewczynę, grożąc, że ją zabije, jeśli nie spełni jego żądania. Ale Anna nie ulękła się gróźb, choć zdawała sobie sprawę, co jej za to grozi. Żołnierz nie dawał za wygraną, chwycił ją i próbował zgwałcić, lecz dziewczyna zdołała mu się wyrwać i próbowała uciec do piwnicy, a wówczas napastnik dwukrotnie do niej strzelił, zabijając ją na miejscu na oczach zrozpaczonego ojca. Przed śmiercią Anna zdążyła jeszcze powierzyć swą duszę Jezusowi, Maryi i Józefowi.

Pochowano ją potajemnie nazajutrz wieczorem na miejscowym cmentarzu bez posługi kapłańskiej. Dopiero w tydzień później, 29 listopada miejscowy proboszcz ks. Anton Lukáč odprawił pogrzeb zmarłej, a w dzienniku parafialnym zapisał po łacinie „Hostia sanctae castitatis” (Ofiara świętej czystości). Dokładniejszy opis śmierci swej młodej parafianki zrobił w kronice parafialnej kościoła w Pavlovciach nad Użem. Zapisał tam m.in. w chwili, gdy Anna odważnie i bez wahania broniła swej czystości, karmił ją Eucharystią sam Chrystus, gdyż na krótko przed całym wydarzeniem wyspowiadała się ona i przyjęła komunię św. Notatkę tę podpisało pięcioro świadków.

Reklama

Męczeńska śmierć zaledwie 16-letniej dziewczyny wywarła duże wrażenie na sąsiadach i szybko zrodziło się wśród nich przekonanie o jej świętości. Ale powojenna rzeczywistość komunistycznej Czechosłowacji, zwłaszcza w latach pięćdziesiątych, w czasach szalejącego stalinizmu i bezwzględnej walki z religią uniemożliwiały podjęcie jakichkolwiek działań na rzecz rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego. Niemniej jednak istnieją wiarygodne przekazy, że już w 1957 r. pochodzący z Vysokej jezuita Michal Potocký zaczął gromadzić zeznania i świadectwa o życiu i śmierci przyszłej błogosławionej. Obecnie na jej grobie w jej rodzinnej miejscowości widnieje napis „Lepsza śmierć niż grzech”.

Życie i okoliczności śmierci Anny Kolesárovej bardzo przypominają losy polskiej błogosławionej Karoliny Kózkówny (1898-1914). Ona również zginęła z ręki żołnierza rosyjskiego w czasie wojny, broniąc swej czystości, mając nieco ponad 16 lat. Na ołtarze wyniósł ją w Tarnowie Jan Paweł II w czasie swej podróży do Polski 10 czerwca 1987 roku.

KAI/awo

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę