Nasze projekty

Papież w Meksyku: we Mszy uczestniczyło milion osób

Msza św. z udziałem około miliona wiernych w Ecatepec oraz wizyta w szpitalu pediatrycznym im. Federica Gomeza Mieście Meksyk to główne wydarzenia trzeciego dnia wizyty apostolskiej Franciszka w Meksyku, która potrwa do 17 lutego

Podczas Mszy św. papież przestrzegł Meksykanów przed trzema pokusami, z którymi chrześcijanin styka się codziennie: bogactwem, próżnością i pychą, a które „próbują nas poniżyć i zdegradować”. Zachęcał, aby uczynili z błogosławionej ziemi meksykańskiej ziemię możliwości, z której nie trzeba emigrować, aby marzyć; gdzie nie trzeba być wyzyskiwanym, aby pracować; gdzie nie rozpacz i ubóstwo wielu nie musi skłaniać do oportunizmu nielicznych. Ziemi, która nie musi opłakiwać mężczyzn i kobiet, młodzieży i dzieci, wpadających w ręce i niszczonych przez handlarzy śmierci. W czasie trwającego ponad godzinę wzruszającego spotkania z chorymi dziećmi w szpitalu, Franciszek zachęcał aby uczyć się dziękczynienia i błogosławienia Bogu.

Przestroga przed pokusami – Msza św. w Ecaptec

14 lutego Papież odprawił mszę w znajdującym się w pobliżu stolicy Meksyku mieście Ecaptec (1,7 mln mieszkańców). Na miejscu celebry było 300 tys. osób z kartami wstępu a reszta, w sumie ok. 1 miliona znajdowała się na przyległych ulicach. Papież przybył do Ecatepec helikopterem. Po drodze przeleciał nad słynnymi prekolumbijskimi piramidami w Teotihuacán. Na lądowisku w Ecatepec burmistrz wręczył mu symboliczny klucz do miasta. Dziewięciokilometrową trasę do Ośrodka Studiów Franciszek przejechał w papamobile. Tam z niezwykłym entuzjazmem pozdrawiali go wierni, którzy przybyli na papieską liturgię. U stóp ołtarza znajdowały się typowe dla tej części świata barwne, kwietne dywany.

Reklama

24906391862_519ab008ce_o
„Kwietne dywany” u stóp ołtarza Fot: Marko Vombergar/ALETEIA

W homilii Ojciec Święty przypomniał, że jako chrześcijanie opowiedzieliśmy się za Jezusem, a nie za szatanem, a Bóg nosi imię „miłosierdzie”. – Jego imię jest naszym bogactwem, Jego imię jest naszą sławą, Jego imię jest naszą władzą – zaznaczył papież.

Reklama

Podkreślił, że okres Wielkiego Postu jest dobrym momentem do odzyskania radości i nadziei, które sprawią, że poczujemy się umiłowanymi dziećmi Ojca. – Tego Ojca, który czeka na nas, aby zdjąć z nas szaty zmęczenia, znużenia, apatii, nieufności i przyoblec nas w godność, którą tylko prawdziwy ojciec lub matka potrafi dać swym dzieciom, szaty, które rodzą się z czułości i miłości – powiedział Franciszek.

Przypomniał, że Wielki Post jest czasem nawrócenia, gdyż codziennie przeżywamy w swoim życiu doświadczenie, jak to marzenie jest nieustannie zagrożone przez ojca kłamstwa, przez tego, który próbuje nas rozdzielić, tworząc społeczeństwo podzielone i skłócone, „społeczeństwo niewielu i dla niewielu”.

Reklama

Wskazał na trzy wielkie pokusy, które „niszczą i dzielą obraz, jaki Bóg zechciał ukształtować”. Pierwszą jest bogactwo, czyniące nas właścicielami dóbr, które zostały dane wszystkim, a które wykorzystuję wyłącznie dla siebie lub „swoich”. – Jest to posiadanie „chleba” powstałego w pocie czoła kogoś innego, a nawet kosztem jego życia. Bogactwo to jest chlebem o smaku bólu, goryczy i cierpienia. W rodzinie lub społeczeństwie zepsutych jest to chleb, który daje się do jedzenia własnym dzieciom – powiedział papież.

Drugą pokusą jest próżność będąca poszukiwaniem prestiżu na gruncie nieustannego i trwałego dyskwalifikowania tych, którzy „nie są jak ten”. – Nadmierne poszukiwanie tych pięciu minut sławy, która nie daruje „sławy” innych – mówił Franciszek.

Trzecią pokusą, na którą zwrócił uwagę jest pycha, czyli stawianie się w pozycji wyższości, czując, że nie podziela się „wspólnego życia śmiertelników” i modląc się codziennie: „Dziękuję, Panie, że nie stworzyłeś mnie takim, jak oni”.

– Trzy pokusy, które próbują poniżyć, zniszczyć i zabrać radość i świeżość Ewangelii; które zamykają nas w kręgu zniszczenia i grzechu – podkreślił papież.

24393817674_43fe875251_o
Wierni uczestniczący we Mszy św. w Ecatepec | fot. Marko Vombergar/ALETEIA

Franciszek przypomniał, że jako chrześcijanie opowiedzieliśmy się za Jezusem a nie za szatanem i chcemy kroczyć Jego drogami, wiemy jednak, że nie jest to łatwe. – Wiemy, co oznacza być kuszonym przez pieniądze, sławę i władzę. Dlatego Kościół obdarza nas tym czasem, wzywa nas do nawrócenia, mając jedną tylko pewność: to On na nas czeka i chce uzdrowić nasze serca z tego wszystkiego, co je poniża, degradując się lub degradując. To Bóg nosi imię: miłosierdzie. Jego imię jest naszym bogactwem, Jego imię jest naszą sławą, Jego imię jest naszą władzą i w Jego imieniu jeszcze raz mówimy słowami Psalmu: „Ty jesteś moim Bogiem i w Tobie pokładam ufność – powiedział papież.

Wyrażając po komunii św. radość z obecności papieża w diecezji Ecatepec, jej ordynariusz, bp Oscar Roberto Domínguez Couttolenc zaznaczył, że Meksykanie doświadczają ubóstwa, przemocy, korupcji i innych przejawów zła, które prowadzą do psucia ich „wspólnego domu”. Meksyk jest „żywym obrazem problemów, które dręczą człowieka, który zerwał harmonię z Bogiem, braćmi, a także ze środowiskiem naturalnym”.

Przed końcowym błogosławieństwem papież odmówił z wiernymi jeszcze modlitwę „Anioł Pański”. Poprzedził ją dłuższym rozważaniem, w którym prosił zebranych, by uczynili z Meksyku „ziemię możliwości, z której nie trzeba emigrować, aby marzyć; gdzie nie trzeba być wyzyskiwanym, aby pracować; gdzie nie rozpacz i ubóstwo wielu nie musi skłaniać do oportunizmu nielicznych”. Ziemię, „która nie musi opłakiwać mężczyzn i kobiet, młodzieży i dzieci, wpadających w ręce i niszczonych przez handlarzy śmierci”.

Po obiedzie w seminarium duchownym w Ecatepec Ojciec Święty powrócił helikopterem do Miasta Meksyk.

Uczmy się dziękczynienia i błogosławienia – spotkanie z chorymi dziećmi

Szereg wzruszających spotkań z małymi pacjentami, oraz ich rodzicami, którym Ojciec Święty dodawał otuchy w zmaganiach z ciężką chorobą zdominowały wizytę Franciszka w szpitalu pediatryczny im. Federica Gomeza w stolicy Meksyku 14 lutego po południu.

25000626746_8a78dd8f8f_o
fot. Aleteia.org

Ojca Świętego powitała pierwsza dama, pani Angélica Rivera Hurtado oraz dyrektor placówki. Następnie papież podszedł do każdego z małych pacjentów i ucałował zamieniając kilka słów. Wręczając i błogosławiąc różaniec jednego z dzieci prosił o modlitwę także w swojej intencji, gdy będzie miało wolną chwilę. One natomiast ofiarowywały w zamian wykonane przez siebie rysunki, w tym kartki walentynkowe.

Po słowach powitania pierwszej damy Meksyku głos zabrał Franciszek. Papież podziękował za możliwość dzielenia „małej chwilki życia” z pensjonariuszami i personelem szpitala. Nawiązał do fragmentu Ewangelii, opowiadającym o ofiarowaniu Jezusa w świątyni gdy starzec Symeon wziął Go w ramiona i zaczął błogosławić Boga. Zaznaczył, że Symeon jest „dziadkiem”, który uczy nas dwóch podstawowych rzeczy: dziękczynienia, a następnie błogosławienia.

Ojciec Święty wyznał, że po przekroczeniu drzwi szpitala i ujrzeniu oczu, uśmiechów oraz twarzy dzieci zrodziła się w nim chęć dziękczynienia. „Dziękuję za miłość, z jaką mnie przyjęliście, za ujrzenie miłości, z jaką troszczą się o was i wam towarzyszą. Dziękuję za wysiłek tak wielu ludzi, którzy robią to, co mogą, abyście mogli szybko wyzdrowieć” – powiedział papież.

Przypomniał Indianina św. Jana Diego i jego wujka, który został uzdrowiony z choroby dzięki wstawiennictwu Matki Bożej z Guadalupe. „Mamy swoją Matkę, prośmy Ją, aby podarowała nam swego Syna Jezusa” – powiedział Ojciec Święty i odmówił ze zgromadzonymi modlitwę „Zdrowaś, Mario…”

„Niech Pan i Dziewica z Guadalupe zawsze nam towarzyszą” – zakończył Franciszek prosząc o modlitwę za niego.

24896224141_829699eead_k
fot. Marko Vombergar/ALETEIA

Także po wypowiedzeniu swych słów Ojciec Święty pozdrowił dzieci, a jednemu z nich pomógł przyjąć lekarstwo, za co otrzymał serdeczny uścisk małego pacjenta. Papież złożył też kwiaty pod figurą św. Franciszka z Asyżu na dziedzińcu szpitala i udał się na oddział chemioterapii pozdrawiając po kolei każde z przebywających tam dzieci. Jedna z młodych pacjentek, w chuście na głowie zaśpiewała pięknym jasnym głosem „Ave Maria”. Franciszek nie krył swego wzruszenia. Był to ostatni niedzielny punkt jego pielgrzymki do Meksyku.

W poniedziałek Ojciec Święty uda się do San Cristóbal de Las Casas, gdzie sprawować będzie Mszę św. dla Indian stanu Chiapas, zje z nimi posiłek, odwiedzi miejscową katedrę. Po południu przeleci śmigłowcem do Tuxtla Gutiérrez, gdzie zaplanowano spotkanie z rodzinami. Wieczorem powróci do swej rezydencji w nuncjaturze w Mieście Meksyk.


tom, kg, st, pb (KAI) / Miasto Meksyk

 

franciszek_Milosierdzie_500pcxPolecamy książkę „Miłosierdzie to imię Boga” – wywiad z papieżem Franciszkiem!

Papież Franciszek w prostych i bezpośrednich słowach zwraca się do każdego człowieka, budując z nim osobisty, braterski dialog. Na każdej stronie książki wyczuwalne jest jego pragnienie dotarcia do osób, które szukają sensu życia, uleczenia ran. Do niespokojnych i cierpiących, do tych, którzy proszą o przyjęcie, do biednych i wykluczonych, do więźniów i prostytutek, lecz również do zdezorientowanych i dalekich od wiary.

W rozmowie z watykanistą Andreą Torniellim Franciszek wyjaśnia – poprzez wspomnienia młodości i poruszające historie ze swojego doświadczenia duszpasterskiego – powody ogłoszenia Nadzwyczajnego Roku Świętego Miłosierdzia, którego tak pragnął.

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę