Nasze projekty

Komunia dla rozwiedzionych nie jest najważniejsza

Metropolita Nowego Jorku, kard. Timothy Dolan przestrzega przed fałszywymi oczekiwaniami wobec papieskiego dokumentu na temat rodziny. Jego zdaniem problem komunii św. dla osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach cywilnych "to żaden palący problem duszpasterski".

„Życzyłbym sobie, chciałbym tysiące ludzi stojących pod drzwiami kościołów krzyczących: 'Chcemy komunii św.! Chcemy ponownie być w kościele! Życzyłbym sobie takich co tak robią ale oni tego nie czynią” – powiedział kard. Dolan w rozmowie magazynem online „Crux”.

Prezentacja posynodalnej adhortacji apostolskiej papieża Franciszka o miłości w rodzinie odbędzie się 8 kwietnia w Watykanie. Dokument będzie nosił tytuł „Amoris laetitia” (Radość miłości).

Kardynał przypomniał, że sprawa osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach cywilnych w Kościele katolickim nie wywołał „wielkiej fascynacji” wśród amerykańskich uczestników XIV Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów nt. rodziny w październiku 2015 r. „W Ameryce ludzie są opanowani” – zaznaczył kard. Dolan i dodał: „nawet wśród tych katolików, którzy mieli nadzieję na złagodzenie obowiązującego prawa kanonicznego, większość z nich nie interesuje się zakazem udzielania sakramentu dla rozwiedzionych żyjących w nowych związkach”.

Reklama

Zdaniem amerykańskiego purpurata tylko niewielka mniejszość „bardzo pobożnych katolików”, którzy zgodnie z prawem cywilnym zawarli nowy związek, podejmuje „ciężki krzyż” i nie przyjmuje komunii św. pomimo aktywnego uczestnictwa w życiu Kościoła. „Większość stawia się ponad katolickim nauczaniem albo okazuje niewiedzę na jej temat” – powiedział arcybiskup Nowego Jorku.

„Nie liczę na otwarcie się Kościoła w tej kwestii” – powiedział kard. Dolan. Zwrócił uwagę, że rozwiązanie problemu komunii św. dla osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach na poziomie indywidualnej decyzji sumienia w debatach duszpasterskich nie jest nowością i bronią takiego stanowiska nawet konserwatywni teolodzy. Podkreślił, że przyjmując je istnieje obawa, że może dochodzić do sytuacji, które doprowadzą do rozwadniania nauczania Kościoła.

Kard. Dolan należał do tzw. „konserwatywnego” skrzydła ojców synodalnych. Jego nazwisko znalazło się pod listem kardynałów do papieża, o którym donosiły włoskie media i w którym skarżą się oni, że synod jest manipulowany przez grupę kościelnych reformatorów.

Reklama

tom (KAI) / Nowy Jork

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę