Kobiety-kaznodzieje w niemieckich kościołach. Kolejny akt nieposłuszeństwa

Opublikowano: 18 maja 2021 godz. 18:53

Ten tekst przeczytasz w minutę z kawałkiem

Trwają akty nieposłuszeństwa w Kościele niemieckim. Po dniu błogosławieństw związków par homoseksualnych, 17 maja zorganizowano dzień kobiet kaznodziejskich.

Tę datę wybrano nieprzypadkowo. Według ekumenicznego leksykony świętych, w tym dniu wspomina się apostołkę Junię, która została wspomniana w liście do Rzymian. W polskim przekładzie znajduje się tam męskie imię „Junias”, ale inne tłumaczenia, np. Wulgata (łacińskie tłumaczenie autorstwa św. Hieronima) wskazuje tam na żeńskie imię.

Akcja została zorganizowana przez Niemieckie Stowarzyszenie Kobiet Katolickich już po raz drugi. W 12 kościołach, w tym w katedrze w Essen, czy w kościele w Hamburgu, kobiety wygłosiły kazania w czasie mszy odprawianych przez księży.

Celem tej akcji było pokazanie biskupom i episkopatom, z jakiego bogactwa faktycznie rezygnuje Kościół – powiedziała Ulrike Goeken-Huismann, przedstawicielka organizatorów akcji, która sama wygłosiła kazanie w Duesseldorfie.

Papieże o kapłaństwie kobiet

Wielu papieży wcześniej wypowiadało się na temat kapłaństwa kobiet. Paweł VI pisał: „Kościół uważa, że udzielanie święceń kapłańskich kobietom jest niedopuszczalne z racji zasadniczych. Racje te są następujące: poświadczony przez Pismo Święte przykład Chrystusa, który wybrał swoich Apostołów wyłącznie spośród mężczyzn; stała praktyka Kościoła, który naśladuje Chrystusa wybierając tylko mężczyzn; wreszcie żywe Magisterium Kościoła, konsekwentnie głoszące, że wykluczenie kobiet z kapłaństwa jest zgodne z zamysłem Boga wobec swego Kościoła”.

Ten sam pogląd potwierdził Jan Paweł II w liście apostolskim „Ordinatio Sacerdotalis” w 1994 roku. „Oświadczam, że Kościół nie ma żadnej władzy udzielania święceń kapłańskich kobietom oraz że orzeczenie to powinno być przez wszystkich wiernych Kościoła uznane za ostateczne” – stwierdził.