Nasze projekty

Kard. Reinhard Marx: papieska encyklika przyszła w porę

Jako „mocny sygnał we właściwym czasie” określił kardynał Reinhard Marx ogłoszoną dziś encyklikę „Laudato si’” papieża Franciszka

Przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich zwrócił uwagę, że jest czymś nowym, iż papież „bardzo świadomie pragnie wprowadzić jej działanie w politykę światową”. Dlatego swój dokument Franciszek celowo ogłosił przed wrześniowym szczytem w Nowym Jorku poświęconym celom rozwojowym oraz szczytem klimatycznym w grudniu br. w Paryżu.

 

"U progu XXI wieku ludzkość musi zmienić kierunek" – powiedział w Monachium kard. Marx. Podkreślił, że papież nakłada obowiązek zarówno na siebie, jak i na Kościół, aby w sposób odpowiedzialny obchodzić się ze stworzeniem, a “ten, kto nie kocha stworzenia, nie może być naprawdę dobrym chrześcijaninem”.

Reklama

Arcybiskup Monachium pokłada osobiście wielkie nadzieje w skuteczne oddziaływanie tej encykliki. Zwrócił też uwagę, że żadna inna instytucja nie ma możliwości wypowiedzieć się tak, aby jej tekst był przedmiotem analizy setek tysięcy ludzi na całym świecie. "Główną intencją papieża jest to, aby w żadnym razie nie rozdzielano zaangażowania na rzecz środowiska od zaangażowania na rzecz ubogich" – powiedział kard. Marx i zadeklarował, że sam chętnie będzie uczestniczył w rozpowszechnianiu i realizowaniu tego przesłania. W zasadzie bowiem papież Franciszek propaguje “nową ideę postępu” całościowego rozwoju, który nie szkodziłby ekologii, a to powinno nas zachwycić.

Z kolei Markus Voigt, etyk społeczny z Monachium jest przekonany, że encyklika „Laudato si’” jest „kamieniem milowym” katolickiej nauki społecznej. Podkreślił, że po raz pierwszy nauczycielski dokument papieża zajmuje się problematyką przemian klimatycznych. Jest bardzo stanowczy w swojej krytyce systemu społeczeństwa marnotrawiącego, które – jak widać – pragnie zamienić naszą planetę w „przepastny śmietnik”. Przede wszystkim Franciszek sprzeciwia się rozpowszechnionemu myśleniu technologicznemu pozbawionemu wszelkich granic. Mimo to papieska encyklika nie jest „orędziem groźby”, lecz dokumentem , który dodaje otuchy.

Także Kościół Ewangelicki w Niemczech (EKD) wyraził uznanie dla papieskiej encykliki określając ją jako „ofensywę klimatyczną”. "Ten tekst ukazał się we właściwym momencie" – oświadczył w Hanowerze przewodniczący Rady EKD Heinrich Bedford-Strohm. Jego zdaniem encyklika „jednoczy wszystkie Kościoły chrześcijańskie na świecie w walce z niszczeniem natury”. "Niezależnie od różnych tradycji teologicznych łączy nas wspólny entuzjazm do utrzymanie naturalnych podstaw życia i dążenie do sprawiedliwego porządku w stosunkach ekonomicznych" – oświadczył ewangelicki duchowny. Życzył też, aby ogłoszony dziś tekst „spotkał się z szerokim zainteresowaniem na całym świecie”.

Reklama

Zdaniem Bedford-Strohma Niemcy mogą się opowiedzieć za ekologicznymi standardami w gospodarce rynkowej i „pokazać, że dobre życie jest możliwe bez niszczenia przyrody”.


ts (KAI) / Monachium

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę