Kard. Krajewski o walce z koronawirusem: Czułem się całkowicie bezbronny
Jałmużnik papieski kard. Konrad Krajewski w wywiadzie z Radiem Watykańskim opowiedział o swoim zmaganiu się z koronawirusem. „Czułem się całkowicie bezbronny. To drugi człowiek decyduje o przebiegu terapii, jakie działania zostaną podjęte” – stwierdził.
Polub nas na Facebooku!
Kard. Krajewski po zakażeniu spędził w szpitalu kilkanaście dni. Czułem się całkowicie bezbronny. To drugi człowiek decyduje o przebiegu terapii, jakie działania zostaną podjęte. W przypadku tego wirusa nikt nie jest niczego pewien, nawet lekarze. Nigdy nie wiadomo, jak rozwinie się on u danego człowieka. Przyszli po mnie ci w gorszym stanie niż ja i wyszli. Przyszli ci, którzy byli w bardzo dobrym stanie i dzisiaj modlimy się za nich, bo już ich nie ma – opisał.
Wspomniał też, że w trakcie choroby postanowił zaktualizować swój testament To zatrzymanie życia jest nam bardzo potrzebne, bo zaczynamy myśleć o latach przeżytych, robimy rachunek sumienia. Ja wyciągnąłem na nowo swój testament. Postarałem się uwspółcześnić go do sytuacji, jaka jest dzisiaj – stwierdził.
Podkreślił też, że w trakcie choroby człowiek zdaje sobie sprawę, że jego życie nie należy do niego samego. Zdajemy sobie wtedy sprawę ze znaczenia przyjaźni innych ludzi, która jest nam okazywana w chorobie, ale przede wszystkim przychodzi refleksja, że nasze życie nie zależy od nas, że ono naprawdę znajduje się w rękach Boga. Są ci, którzy bardzo młodo umierają i nie wiemy, dlaczego, a ci, którzy są starsi, nie mogą umrzeć, a chcieliby, bo już tak bardzo cierpią. To jest jedna wielka tajemnica, do której zbliżamy się przez tego ohydnego wirusa, który atakuje jak złodziej, znienacka i jeśli w odpowiednim momencie do zakażonego nie dotrze pomoc, to odchodzi – powiedział.
SPRAWDŹ: Kard. Krajewski wyszedł ze szpitala. Był zakażony koronawirusem
ag/Vatican News/Stacja7