Nasze projekty

Kard. Krajewski codziennie zabiera bezdomnych i ubogich nad morze

W ostatnim czasie jałmużnik papieski, kard. Konrad Krajewski codziennie organizuje wyjazdy nad morze dla osób bezdomnych i biednych. W wypowiedzi dla Radia Watykańskiego podkreślił uwagę, jak ważna jest ludzka strona troski o potrzebujących. – Każdy człowiek marzy o letnim wypoczynku na łonie natury – powiedział kard. Krajewski.

Codziennie można spotkać nad morzem tyrreńskim samochody z watykańską rejestracją. Kard. Konrad Krajewski przyjeżdża tam z ubogimi i bezdomnymi, by mogli „odciąć się od ciągłego szukania, gdzie można coś zjeść albo gdzie się przespać”.

Nasi biedni mają prawo do tego, co jest normalne. Podczas wakacji normalną rzeczą jest, że chętnie wychodzimy z miejsc nam znanych, z naszych domów, z naszych szkół, z naszych środowisk, aby odetchnąć. Po prostu wyjeżdżamy z nimi, proponujemy im wyjazd nad morze. Jedziemy niedaleko, po południu do Passoscuro, tam, gdzie znajduje się również szpital Gesù Bambino. Spędzamy tam około 2 godzin w niedużej grupie do 15 osób, tak, żeby łatwa była komunikacja, żebyśmy mogli ze sobą rozmawiać. Oni się szybko męczą nad morzem. Po godzinie, po półtorej już mogliby wracać i dlatego jeździmy po południu, żeby potem od razu udać się do pobliskiej pizzerii „Palidoro”, gdzie już nas wszyscy znają i wiedzą, że tam są „pizze papieskie”, bo płaci za nie Papież. On pokrywa koszty posiłku.

Jak zaznacza kard. Krajewski, przy posiłku zdarza się spędzać im więcej czasu niż nad morzem, nieraz 2-3 godziny. – Posiłek jest bardzo ważny w naszym życiu. Stół nas łączy albo nas dzieli. Kiedy nie mamy sobie nic do powiedzenia, to nie chcemy razem jeść, natomiast kiedy mamy się czym podzielić, to chętnie przy tym stole przebywamy – wyjaśnia jałmużnik papieski i przyznaje, że ubodzy „otwierają się, opowiadają swoje historie, mówią, jak kiedyś było”. – Opowiadają o tym, jak wyszli z różnych sytuacji, jak się im udało, po tym jak najpierw wszystko się pokręciło, kiedy pojawił się kryzys w rodzinie, w domu. Często mają łzy w oczach, a jednocześnie są zadowoleni, że mogą to wreszcie powiedzieć – podkreślił w wypowiedzi dla papieskiej rozgłośni kard. Krajewski.

Reklama

Reklama

os, KAI/Stacja7

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę