Nasze projekty

Emiraty czekają na Franciszka

Wizytę papieża w Abu Zabi w dniach 3-5 lutego br. można porównać do podróży św. Franciszka z Asyżu do Damietty w Egipcie przed 800 laty, w 1219 roku. Doszło do niej w tym samym miesiącu - zauważa bp Paul Hinder, wikariusz apostolski Arabii Południowej. Opisuje atmosferę oczekiwania wśród chrześcijan w Arabii.

Wikariusz Arabii Południowej w wywiadzie dla portalu internetowego „Vatican News” i magazynu Missio „Alle Welt” opowiedział o znaczeniu pierwszej w historii papieskiej wizyty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i na Półwyspie Arabskim, która rozpocznie się dokładnie za miesiąc.

Zwrócił uwagę, że Franciszek przybędzie „do serca islamu” – miejsca, w którym odczuwa się dużą otwartość i entuzjazm wśród mieszkańców, którzy są dumni z tego, że papież swoją wizytą uczci ZEA, a zwłaszcza Abu Zabi. „Z tego też powodu wzbudza ona wielki entuzjazm, także wśród muzułmanów” – podkreślił wikariusz i dodał, że chrześcijanie są oczywiście nastawieni jeszcze bardziej entuzjastycznie. „Czekali na nią od dawna i zawsze pytali: «Kiedy przyjedzie papież?» Nie było to oczywiście takie łatwe. Teraz marzenie się spełnia” – oświadczył rozmówca portalu.

Jednocześnie przyznał, że odczuwa pewien niepokój, iż niektórzy mogą być rozczarowani, ponieważ z pewnością nie wszyscy będą mogli wziąć udział w spotkaniach z papieżem, co nie jest możliwe z przyczyn logistycznych, gdyż nie znajdziemy miejsca dla wszystkich”.

Reklama

Hierarcha zapewnił, że organizatorzy będą się starali, aby jak najwięcej chętnych uczestniczyło w papieskiej Mszy św., przynajmniej wirtualnie przez Internet. „We wszystkich kościołach będzie można obejrzeć transmisję i w ten sposób uczestniczyć w spotkaniu z papieżem” – powiedział bp Hinder.

Jego zdaniem wizytę w meczecie i międzyreligijny wymiar podróży można powiązać z tym, co wydarzyło się 800 lat temu. „W tym samym czasie św. Franciszek z Asyżu odwiedził sułtana egipskiego. Ponad frontami doszło do przyjacielskiego spotkania. Myślę, że papież również uczyni znak, że musimy budować mosty, nawet jeśli nie wierzymy tak samo i w to samo” – powiedział biskup. Według niego spotkania z papieżem są bardzo ważne dla muzułmanów, gdyż niezwykle pozytywnie reagują oni na takie znaczące wydarzenia.

W wywiadzie dla magazynu „Alle Welt” bp Hinder podkreślił, że islam jest „wielowątkową rzeczywistością”. „Istnieją kraje muzułmańskie, w których apostazja, czyli odstępstwo od islamu, jest nadal karane śmiercią i rodzajem rodzinnego prawa linczu, całkowitego ostracyzmu w rodzinie i wśród krewnych wobec osoby, która odeszła od tej religii. Sytuacja jest bardzo delikatna, dlatego w naszej diecezji z zasady odrzucamy wszelkie prośby muzułmanów o chrzest, gdyż byłby to koniec naszej działalności. Jeśli ktoś naprawdę przychodzi do nas z prośbą o chrzest, mówimy mu, aby jechał do kraju, gdzie panuje prawdziwa wolność religijna w sensie zachodnim” – oświadczył wikariusz apostolski.

Reklama

Przypomniał, że w Arabii Saudyjskiej nie ma takiej wolności. Zwrócił przy tym uwagę, że szczególnie wśród młodych ludzi w tym kraju widać potrzebę większej wolności w tej dziedzinie, ale „konserwatywne siły, przede wszystkim religijne, nadal chcą trzymać berło w swoich rękach”. „W Arabii Saudyjskiej i innych częściach Półwyspu Arabskiego, gdzie ludzie wobec szybkich zmian społecznych czują się coraz bardziej niepewnie, widać rosnące tendencje fundamentalistyczne, co jest zrozumiałym mechanizmem obronnym” – zaznaczył biskup.

Zwrócił uwagę, że w Arabii Saudyjskiej szczególnie widoczne jest współistnienie między nowoczesnością, szybko rozwijającą się technologią a konserwatywnym życiem religijnym. „Ale nowoczesna technologia wcale nie wymazuje tradycyjnej religii. Dla nas, Europejczyków, łatwy jest skok do pociągu zsekularyzowanej nowoczesności, w którym już od dawna siedzimy” – podkreślił bp Hinder.

W jego odczuciu problemem dzisiejszej Europy i Unii Europejskiej jest nie siła islamu, „ale pewna niepewność co do tego, kim w ogóle jesteśmy jako Europejczycy i chrześcijanie”. „W rezultacie istnieje niebezpieczeństwo, że budujemy niezróżnicowany obraz wroga. Nie jestem naiwny, że żyjąc razem z wyznawcami islamu istnieją prawdziwie realne problemy, które należy rozwiązać. W istocie obecność islamu w Europie jest dziś prowokująca i podważa niektóre rzekomo oczywiste rzeczy, takie jak nasze fundamentalne demokratyczne prawa. Na dłuższą metę silny islam może przynieść zbawienny skutek, gdyż na nowo musimy zadać sobie pytanie: «Kim właściwie jesteśmy i kim chcemy być?»” – podkreślił biskup kapucyn.

Reklama

Franciszek przybędzie do Abu Zabi 3 lutego, aby nazajutrz wziąć udział we wspomnianej konferencji. W ostatnim dniu swojej trzydniowej wizyty papież odprawi Mszę św. w „miejscu publicznym”. Na czele „Kościoła migrantów” w tym emiracie stoi wikariusz apostolski Arabii Południowej bp Paul Hindera. „Jest to niewątpliwie historyczna wizyta, ponieważ nigdy wcześniej papież nie był na Półwyspie Arabskim, a tym bardziej, że do niedawna było to w ogóle nie do pomyślenia” – powiedział pochodzący ze Szwajcarii biskup w wywiadzie dla „Vatican News”.

Niespełna dwa miesiące po niej papież odwiedzi w dniach 30-31 marca kolejny kraj muzułmański – Maroko. Podobnie jak w 2017 podczas wizyty na Uniwersytecie Al-Azhar w Kairze Franciszek wygłosi przemówienie w ZEA na międzynarodowym spotkaniu międzyreligijnym nt. braterstwa międzyludzkiego, zorganizowanym przez instytucję islamską. Obie podróże do krajów muzułmańskich odbędą się w roku, w którym Kościół katolicki upamiętnia 800. rocznicę: spotkania św. Franciszka z Asyżu z sułtanem Malikiem al-Kamilem w 1219 w Damietcie w północnym Egipcie.

Mottem 27. podróży zagranicznej Franciszka są słowa: „Uczyń mnie narzędziem Twojego pokoju”, zaczerpnięte z modlitwy św. Franciszka z Asyżu, którego imię obecny papież przyjął. Motto „wyraża modlitwę” o to, by jego wizyta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich „szerzyła pokój Boży w sercach wszystkich ludzi dobrej woli”.

Logo podróży przedstawia gołębicę niosącą gałązkę oliwną. Ptak jest biały, obramowany na żółto (barwy flagi watykańskiej). Wpisane są w niego barwy flagi Zjednoczonych Emiratów Arabskich, symbolizując wizytę papieża w tym kraju jako zwiastuna pokoju.

Będzie to pierwsza wizyta papieska w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (i na Półwyspie Arabskim w ogóle). Katolicy stanowią 1 proc. mieszkańców tego kraju. Jest to kilkaset tysięcy zagranicznych pracowników. Z kościelnego punktu widzenia Emiraty należą do wikariatu apostolskiego Arabii Południowej z siedzibą w Abu Zabi, obejmującego jeszcze Oman i Jemen.

KAI/ad

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę