Nasze projekty

35 nowych świętych!

W niedzielę 15 października Franciszek ogłosi świętymi 35 błogosławionych z Brazylii, Meksyku, Hiszpanii i Włoch. Żyli oni w różnych okresach – od pierwszej połowy XVI wieku po lat dwudzieste XX stulecia. Większość stanowią męczennicy za wiarę w Brazylii i Meksyku – duchowni i świeccy, ale są też kapłani z Hiszpanii i Włoch, zmarli w opinii świętości jako wyznawcy.

Oto krótkie życiorysy przyszłych świętych, w kolejności ogłoszonej przez Stolicę Apostolską.

1. Św. Andrzej de Soveral, kapłan, Ambroży Franciszek Ferro, kapłan, Mateusz Moreiro, świecki i ich 27 towarzyszy, świeckich – w większości Brazylijczycy, męczennicy.

Reklama

Andrzej (André) de Soveral urodził się około 1572 w mieście São Vicente na Wyspie Świętych (Isla dos Santos) na terenie dzisiejszego stanu São Paulo na południu kraju. Po nauce w miejscowym Kolegium Dzieci Bożych, założonym w 1553 przez jezuitów, wstąpił 6 sierpnia 1593 do Towarzystwa Jezusowego, uzupełniając naukę w Bahia; stamtąd wysłano go do Olindy koło Pernambuco w północno-wschodniej Brazylii na dalsze studia w ośrodku misyjnym utworzonym w celu katechizowania tamtejszych Indian w ich językach ojczystych. W 1606 rozpoczął pracę wśród nich w rejonie Rio Grande do Norte (wraz z ks. Diego Nunesem). Między rokiem 1607 a 1610 opuścił szeregi jezuitów i stał się księdzem diecezjalnym, pracując jako proboszcz w parafii Matki Bożej Gromnicznej (lub Oczyszczenia) w Cunhaú na terenie dzisiejszego stanu Rio Grande do Norte.

Tam też zginął w niedzielę 16 lipca 1645, w czasie odprawiania Mszy św., w której uczestniczyło prawie 70 osób, głównie miejscowych rolników. Było ich niewielu częściowo z powodu szalejącej wówczas ulewy, częściowo zaś ze strachu przed napastnikami – holenderskimi kalwinistami – którzy weszli do miasteczka dzień wcześniej, a których poprzedzała jak najgorsza opinia. Tuż po Podniesieniu prawie 30-osobowy oddział pod dowództwem niemieckiego oficera Jacó Rabego (lub Jacoba Rabbiego) wdarł się do świątyni w towarzystwie kilku uzbrojonych Indian z plemion Tapuias i Patiguari, którzy zabarykadowali drzwi i zaczęli masakrować obecnych.

73-letni wówczas kapłan szybko zorientował się w powadze sytuacji, przerwał liturgię i rozpoczął odmawiać wraz z wiernymi modlitwę za konających. W tym czasie napastnicy zabili szpadami wszystkich zebranych w świątyni, z wyjątkiem 5 Portugalczyków, których zabrano jako zakładników. Zachowały się ich imiona, podczas gdy spośród 30 zamordowanych znani są tylko ks. Andrzej i miejscowy szlachcic, świecki Dominik (Domingos) de Carvalho. Po wymordowaniu wszystkich w kościele agresorzy zabili też osoby, które schroniły się w pobliskim domu. Gdy opuścili to miejsce, pozostawiając zmasakrowane ciała ofiar, miejscowi mieszkańcy odkryli, że były one pozbawione wszelkich kosztowności i częściowo ubrań.

Reklama

Msza w rocznicę kanonizacji Jana Pawła II

Reklama

Ambroży Franciszek (Ambrósio Francisco) Ferro pochodził z diecezji Natal. W owym czasie był proboszczem parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w miejscowości Uruaçu. Wraz z Cunhaú były to wówczas jedyne dwie parafie katolickie w Rio Grande do Norte. Gdy do jego placówki dotarła wiadomość o masakrze w Cunhaú, próbował wraz z parafianami schronić się w jakimś bezpiecznym miejscu. Grupa ok. 80 osób ukryła się w twierdzy w Potengi, wkrótce jednak przybyła tam grupa żołnierzy holenderskich. Wspomagało ich ok. 200 Indian, dowodzonych przez Antonio Paraopabrę, który po przyjęciu wiary kalwińskiej stał się nieprzejednanym wrogiem katolików. I to głównie oni zaprowadzili kapłana i wiernych nad brzeg rzeki Uruaçu i tam, poddawszy ich wcześniej torturom, zamordowali ich 3 października 1645. Jednym z 15 zamordowanych, znanych z imienia, był świecki Mateusz (Mateus) Moreira, który przed śmiercią zdążył krzyknąć: „Niech będzie pochwalony Przenajświętszy Sakrament”.

Łącznie spis ofiar obu masakr objął 30 imion i nazwisk, określanych mianem „pierwszych męczenników brazylijskich” (Protomártires Brasileiros) i to ich dotyczył proces beatyfikacji. Ostatecznie błogosławionymi ogłosił ich 5 marca 2000 w Rzymie św. Jan Paweł II. (Wraz z nimi do chwały ołtarzy zostało wówczas wyniesionych 14 innych osób, w tym 11 polskich nazaretanek – męczennic z Nowogródka.)

2. Św. Krzysztof, Antoni i Jan – Meksykańczycy, pierwsi męczennicy amerykańscy, zginęli w latach 1527-29

Ewangelizacja dzisiejszego Meksyku rozpoczęła się w 1524, a więc w 5 lat po wylądowaniu tam żołnierzy hiszpańskich pod wodzą Cortesa, gdy do Tenochtitlánu (na miejscu dzisiejszego Miasta Meksyk) przybyli pierwsi franciszkanie, do których później dołączyli dominikanie. Oba te zakony z jednej strony bardzo troszczyły się o pozyskanie dla chrześcijaństwa jak największej liczby tubylców, walcząc m.in. z miejscowymi wierzeniami i ich miejscami świętymi, z drugiej zaś zabiegały o zachowanie tamtejszych kultur, starając się jednak wykorzenić ich najbardziej drastyczne przejawy, np. ofiary z ludzi.

Postawa taka, skądinąd uzasadniona, wywołała jednak przeciwdziałanie Indian, którzy na różne sposoby starali się powstrzymać szerzenie się nowej wiary. Przejawiało się to m.in. w napadach na tych ich współplemieńców, którzy przyjęli już chrześcijaństwo. I właśnie ofiarami takich działań padli trzej młodzi błogosławieni Meksykańczycy.

Krzysztof urodzony w Atlihuetzia koło miasta Tlaxcala (środkowy Meksyk) w 1514 lub 1515 jako ukochany syn miejscowego kacyka Acxotecatla i przyszły dziedzic dworu. Szybko poszedł w ślady starszych braci, uczęszczających do szkoły prowadzonej przez franciszkanów i tam dał się ochrzcić, przyjmując imię Krzysztof: potocznie zwano go Krzysiem (Cristobalito). Wkrótce też zaczął głosić Ewangelię wśród swych najbliższych i znajomych, starając się pozyskać ich dla nowej wiary. Zabiegał zwłaszcza o nawrócenie ojca, zachęcając go do porzucenia różnych jego nałogów, przede wszystkim pijaństwa.

Ten jednak nie podzielał tych dążeń, a wówczas młody katechista zaczął niszczyć figurki bożków, znajdujące się w domu. Ojciec początkowo wybaczał swemu ukochanemu synowi i upominał go, ale gdy to nie skutkowało, postanowił go zabić. Po kilku dniach w 1527, gdy chłopiec miał 13 lat (może nawet 12), rodzic, prawdopodobnie pijany, zaczął go bić, rzucił go na ziemię, złamał mu rękę i nogę, a gdy Cristobalito mimo to nie przestał się modlić, wrzucił go do płonącego ogniska. W kilka dni później zginęła również żona kacyka, która próbowała powstrzymać go od popełnienia zbrodni i broniła syna. Po całym zdarzeniu władca próbował ukryć zwłoki syna, ostatecznie jednak sprawa wyszła na jaw a synobójca został skazany na śmierć, prawdopodobnie przez Hiszpanów.

Miejsce pochówku odkrył w rok później franciszkanin Andrés de Córdoba i doprowadził do przeniesienia nietkniętego przez czas i ogień ciała młodzieńca do swego klasztoru w Tlaxcali, a po wielu latach biograf przyszłego świętego, również franciszkanin Turybiusz z Benewentu przeniósł je do kościoła Matki Bożej również w Tlaxcali.

Męczennicy z Meksyku – od lewej: Krzysztof, Antoni i Jan. Fot. AlejandroLinaresGarcia / wikimedia commons

Antoni i Jan urodzili się w 1516/1517 w miejscowości Tizatlán, także koło Tlaxcali. Pierwszy z nich był potomkiem miejscowego kacyka, drugi – jego służącym; obaj uczyli się w szkole franciszkańskiej. W 1529 dominikanie postanowili założyć misję w Oaxaca, toteż poprosili franciszkanina brata Martina o wskazanie im uczniów, którzy mogliby im towarzyszyć jako tłumacze na nowym miejscu. Brat spełnił tę prośbę, ale przyszłych kandydatów do wyjścia ostrzegł, że będzie to niebezpieczne zadanie, łącznie z zagrożeniem życia.

Ostatecznie zgłosiło się trzech chłopców: Antoni, Jan i Diego, którzy po przybyciu do Tepeaca koło dzisiejszej Puebli pomagali misjonarzom gromadzić miejscowe bóstwa, aby je zniszczyć, później tylko dwaj pierwsi udali się do pobliskiego Cuauhtinchán i nadal robili to samo. Wzbudziło to oburzenie miejscowych Indian, którzy z wściekłością rzucili się na chłopców i zabili ich kijami. Ich martwe ciała zrzucono następnie ze wzgórza koło Decalco. Tam znalazł je dominikanin o. Bernardyn i przeniósł je do Tepeaca i tam pochował.

Cała trójka stała się pierwszymi rodzimymi męczennikami Meksyku, a nawet całej Ameryki – ich męczeństwo uważa się za „pierwociny” ewangelizacji Nowego Świata. Ich proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 1982 a 6 maja 1990 Jan Paweł II podczas swej drugiej podróży do Meksyku ogłosił całą trójkę (oraz Juana Diego – świadka objawień Matki Bożej z Guadalupe) błogosławionymi.

3. Św. Faustyn od Wcielenia Míguez – Hiszpan, pijar, założyciel zgromadzenia

Faustyn od Wcielenia (Faustino de la Incarnación) Míguez González urodził się 24 marca 1831 w Xamiras w hiszpańskiej Galisji (prowincja Orense) jako ostatni z czwórki dzieci pobożnej rodziny wiejskiej. Ochrzczono go jako Michała (Miguel). Dzięki kapłanowi pijarowi zapoznał się z życiem ich założyciela św. Józefa Kalasancjusza i poczuł w sobie powołanie zakonne. 5 grudnia 1850 wstąpił do pijarów, przyjmując imię Faustyn od Wcielenia, a 8 marca 1858 został wyświęcony na kapłana. W pół roku później władze zakonne wysłały go na Kubę, gdzie uczył podstaw rolnictwa, fizyki, chemii i historii naturalnej w Guanabacoa w prowadzonej przez pijarów szkole dla nauczycieli. Tam też zauważył, że miejscowi mieszkańcy szeroko korzystają z ziół leczniczych, które jednak jemu szkodziły.

Musiał więc wrócić na leczenie do kolegium pijarskiego San Fernando w Hiszpanii, skąd we wrześniu 1861 przeniósł się do Getafe koło Madrytu. Później jeszcze w latach 1868-79 kilkakrotnie zmieniał miejsce pobytu, wszędzie pracując z powodzeniem jako nauczyciel przedmiotów przyrodniczych, a także badając właściwości lecznicze ziół, zdobywając na tym polu wielką sławę. W 1879 miał wyjechać do Argentyny, ale z nieznanych powodów podróż ta nie doszło do skutku. Wysłano go więc (po raz drugi) do Sanlúcar (na południu Hiszpanii, koło Kadyksu), gdzie kontynuował pracę nauczycielską i badania ziół.

W tym czasie sławnego już, a przy tym skromnego zakonnika wezwano do przyszłego króla Alfonsa XIII, którego wyleczył z ciężkiej choroby; w zamian, zamiast wynagrodzenia, poprosił o umożliwienie mu dalszych badań. Udało mu się odkryć i zarejestrować oficjalnie ponad 12 różnych gatunków ziół.

Działając na tym polu szybko zorientował się, że istnieją wielkie potrzeby wśród prostych ludzi, niemających dostępu do służby zdrowia. Zaczął więc pomagać dzieciom z ubogich rodzin, troszcząc się o ich rozwój zarówno fizyczny, jak i duchowy. Aby lepiej wywiązywać się z tych zadań, gromadził wokół siebie świeckie współpracownice, z których za zgodą arcybiskupa Sewilli Ceferino Gonzáleza wyłoniło się 2 stycznia 1885 Stowarzyszenie Córek Boskiej Pasterki i których pierwszym dyrektorem został właśnie o. Faustyn. Ich szczególnym charyzmatem było wychowywanie biednych osieroconych dziewczynek w duchu i stylu św. Józefa Kalasancjusza.

Założyciel kierował swym dziełem, nie zaniedbując przy tym innych obowiązków w zakonie, jak również funkcji dziekana wydziału medycznego uniwersytetu sewilskiego oraz opieki nad chorymi, których nie tylko leczył, ale nieraz też wspierał finansowo. Ta jego wszechstronna i intensywna działalność wzbudziła jednak niezadowolenie miejscowych lekarzy, toteż lata 1888-89 spędził ponownie w Getafe, gdzie założył własne laboratorium, ale i tam zawiści doprowadziły do tego, że w 1901 ostatecznie zaprzestał działalności leczniczej.

Oprócz pracy nauczycielskiej i lekarskiej o. Faustyn napisał też wiele książek, które prostym językiem popularyzowały naukę. Nie zapominał przy tym o swym powołaniu kapłańskim i wiele godzin spędzał na modlitwie i w konfesjonale, stając się kierownikiem duchowym różnych ludzi. Zmarł w Getafe 8 marca 1925, na kilka dni przed swymi 94. urodzinami.

Jego proces beatyfikacyjny rozpoczęto w Madrycie pod koniec lat siedemdziesiątych. Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym 25 października 1998 (wraz z 3 innymi sługami Bożymi).

4. Św. Anioł z Acri (Lucantonio Falcone) – Włoch, kapłan, kapucyn

Łukasz Antoni (Lucantonio) Falcone urodził się 19 października 1669 w miejscowości Acri (prowincja Cosenza w Kalabrii na południu Włoch) w ubogiej, ale głęboko chrześcijańskiej rodzinie. Wcześnie poczuł w sobie powołanie kapłańskie, ale dzieje jego urzeczywistniania były dość osobliwe. W wieku 18 lat został bratem kapucynem, ale wówczas ogarnęły go wątpliwości i niepewność co do słuszności tego wyboru i dwukrotnie opuszczał nowicjat, wracając do domu i zastanawiając się, jak ułożyć sobie życie. Chociaż otaczała go miłość jego czułej matki, sam tworzył w sobie różne wizje Boga, co utrudniało mu podjęcie ostatecznej decyzji.

Gdy w końcu po raz trzeci powrócił do zakonu, umarł mistycznie jako Łukasz Antoni a narodził się jako Anioł (Angelo) z Acri. 10 kwietnia 1700 przyjął święcenia kapłańskie w prastarej katedrze w Cassano allo Ionio. Szybko spadły nań liczne, trudne, a zarazem delikatne zadania w zakonie, które podejmował z wielką odpowiedzialnością, ale i z niemałym powodzeniem. Był m.in. prowincjałem kapucynów, nazywanym – ze względu na sposób pełnienia tego urzędu – „Aniołem Pokoju”.

Główną jego posługą na rzecz zakonu i Kościoła było kaznodziejstwo, które wykonywał ponad 40 lat. Stał się najbardziej poszukiwanym i słuchanym misjonarzem w południowych Włoszech; mawiano, że gdy głosił nauki w kościele, „w domach nie zostawały nawet koty”. Mówiono o nim „Apostoł Południa”. Miał bogate życie wewnętrzne, porównywane do życia Jezusa; potrafił z pamięci przytaczać całe fragmenty Pisma Świętego, co wykorzystywał w celach ewangelizacyjnych.

Zmarł utrudzony i wyczerpany tą działalnością 30 października 1739. Jego nietknięte ciało spoczywa w poświęconej mu bazylice w Acri. Błogosławionym ogłosił go 18 grudnia 1825 Leon XII.


kg (KAI) / Warszawa

KAI

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę