Tu walczyli w Powstaniu. 1 sierpnia zobaczą swój mural
Widać go już sprzed Mariotta. Ludzie się tu spieszą. Biegną do codziennych obowiązków, do biur, do pracy. Zaglądają turyści. Przy pobliskim kościele, na parafialnym ogrodzeniu powstaje mural, który sprawia, że nagle zatrzymują się, patrzą, przychodzi refleksja: Pamiętajcie o Powstaniu!
Dobrze, że to się tu pojawiło – zgodni są mieszkańcy Śródmieścia Południowego w Warszawie, jak i przypadkowi przechodnie. Zatrzymamy się – mówią, zwolnimy tempo.
U zbiegu ulic Emilii Plater i Nowogrodzkiej powstaje mural poświęcony Powstaniu Warszawskiemu. A konkretnie dwóm żyjącym powstańcom. Stanisław Majewski “Stach” i Roman Lipiec “Adam”, należeli do batalionu AK “Zaremba-Piorun”, walczącego w Śródmieściu.
Adam Walas i Adrian Lewandowski właśnie nadają muralowi ostatnie szlify. Namalowali już postaci powstańców, budynki charakterystyczne dla obszaru, na którym stacjonował i walczył batalion “Zaremba-Piorun”. Jest kościół św. Barbary, naszkicowany jeszcze z przedwojenną elewacją, pobliski Telegraf, Lecznica św. Józefa, Fabryka Dźwigów Groniowskiego przy Emilii Plater 10. Jeszcze tylko ostatnie detale, niezbędne podpisy. Gotowe.
To jest żywy mural, bo żyją jeszcze ostatni walczący na tym terenie powstańcy – mówi ks. Tomasz Zaperty, który zdradza kulisy wspólnej inicjatywy parafii św. Barbary i Fundacji Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego. Dwóch z nich zgodziło się uwiecznić swoje twarze. Ci ludzie jeszcze są wśród nas. Chcieliśmy podkreślić ich bohaterstwo oraz naszą pamięć o tym, czego dokonali dla Warszawy – opowiada proboszcz śródmiejskiej parafii św. Barbary. Pomysł muralu zrodził się ot tak, zwyczajnie. Przygotowując się do budowy nowego domu parafialnego zmieniliśmy ogrodzenie na budowlane. To był już krok do powstania muralu.
“Stach” i “Adam”
“Stach” Stanisław Majewski, gdy wybuchło Powstanie Warszawskie miał 15 lat. Był harcerzem “Szarych Szeregów”. Został łącznikiem. “Adam” czyli Roman Lipiec był już pełnoletni, został strzelcem. Dziś jeden ma 92 lata, a drugi 96.
Przeczytaj również
Obaj zostali zaproszeni 1 sierpnia na Mszę świętą o godz. 13 i odsłonięcie “ich” muralu. Dla nas już sama ich obecność jest bardzo cenna – mówi proboszcz od św. Barbary. To są ostatnie lata, kiedy możemy się z nimi spotkać, usłyszeć ich wspomnienia, często wypowiadane ze łzami w oczach, ze ściśniętym gardłem, ale też w duchu przesłania do nas, dzisiejszych warszawiaków, byśmy potrafili brać odpowiedzialność za swoją historię, za nasze dzisiaj i jutro.
O ile mural będzie współczesnym wyrazem pamięci, to w kościele przy Nowogrodzkiej, odbudowanym po wojnie, przechowywany jest krzyż powstańczy. Może nie wszyscy o tym wiedzą, choć informacje o nim częściej niż przed laty można znaleźć w przewodnikach turystycznych. Każdy, kto ma takie życzenie może do tego krzyża podejść, przy nim się pomodlić – zapewnia proboszcz. Przy wejściu do świątyni, od ponad 40 lat znajdują się też tablice upamiętniające powstańców warszawskich, zwłaszcza tych z batalionu “Zaremba-Piorun”. Świadectwo wcześniejszego pokolenia.
Młodzi przejmują pałeczkę. Adam i Adrian
Na ścianę weszliśmy w poniedziałek. Zdążyliśmy położyć grunt, jedną warstwę farby na połowę ściany i deszcz nas przegonił – opowiada Adam Walas.
Nie dali się, bo to nie pierwsza ich przygoda z muralami. Według projektu Adriana Lewandowskiego (nota bene absolwenta malarstwa) na Ochocie powstał mural Kazimierza Deyny. Wcześniej zrealizowali m.in. kilka murali ze stowarzyszeniem Stacja Muranów, w tym mural poświęcony Ludwikowi Zamenhofowi. Zresztą Adam Walas to absolwent Wydziału Grafiki na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, ilustrator i twórca murali. Laureat wielu nagród, w 2009 r. zajął I miejsce w konkursie Graffiti 1944.
Ślady Powstania Warszawskiego do dzisiaj widzimy w charakterze tego miasta, jakim jest Warszawa. Nie da się mieszkać w Warszawie i nie odnosić się do Powstania Warszawskiego – uważa twórca murali, który podkreśla, że było to wydarzenie niezwykle ważne dla Warszawy. Jak sam mówi, było istotnym zrywem antyfaszystowskim.
Ciekawa sprawa, że powstańcy to nie byli ludzie jednorodni ideologicznie. Oni mieli poglądy od lewa do prawa i niezależnie od tego, jak sobie wyobrażali Polskę po wojnie, to w obliczu potwornego zła, jakim był nazizm wiedzieli, że wszyscy muszą stanąć ramię w ramię i walczyć. Z Powstania Warszawskiego wszyscy powinniśmy być dumni, niezależnie od tego jakie poglądy mamy – opowiada o swoich przemyśleniach w czasie tworzenia powstańczego muralu.
Jakie przesłanie niesie mural? Adam Walas odpowiada bez wahania: Pamiętajmy o Powstaniu!