Nasze projekty

Święto Ubogich – święto dla każdego

Jeśli czujesz się ubogi, bez domu, chory i samotny - to święto jest dla Ciebie. Jeśli lubisz pomagać innym - to święto jest także dla Ciebie. W Roku Miłosierdzia nie może zabraknąć święta wszystkich tych, którzy czują, że miłosierdzia potrzebują i którzy chcą stawać się miłosierni.

Tak na Święto Ubogich zaprasza Wspólnota Chleb Życia prowadzona przez s. Małgorzatę Chmielewską, Kamiliańska Misja Pomocy oraz Wspólnota Sant’Egidio w Warszawie. Święto odbędzie się 25 czerwca na warszawskim Wilanowie, przy Świątyni Opatrzności Bożej.

Święto Ubogich nie jest nowością, ale w tym roku będzie obchodzone na ogromną skalę. Zaproszeni są na nie nie tylko bezdomni, chorzy czy samotni ale również ci, którzy się „dobrze mają”. Jak mówią organizatorzy – chodzi o czas wspólnej radości, ucieszenia się sobą nawzajem i beztroskiego spędzenia czasu w dobrym towarzystwie. Chcą też pokazaś ubogim, że przeżywanie pięknych chwil nie jest zarezerwowane tylko dla osób.

Na swoim blogu siostra Małgorzata pisze o tym, skąd wziął się pomysł Święta Ubogich. – Po co w ogóle święta? Żeby w naszym życiu coś podkreślić, kogoś wyróżnić, komuś podziękować, o czymś przypomnieć i generalnie przeżyć coś nowego, innego, radosnego we wspólnocie z innymi. Jakoś tak jest, że święta to spotkanie. Trudno świętować samotnie, a jeśli komuś taki los przypadnie, z dala od bliskich lub też z powodu ich braku, to smutny jest i tyle – wyjaśnia siostra Małgorzata.

Reklama

Święto-Ubogich-1„Święto Ubogich, podobnie jak cały Jubileusz Miłosierdzia to święto wszystkich tych, którzy są głodni, spragnieni i nadzy lub po prostu nie stać ich na wiosenne buty i lżejszą kurtkę, którzy nie mają dachu nad głową, są obcymi i przybyszami, którzy są chorzy, mieszkają w schroniskach, domach opieki lub na ulicach naszego miasta, którzy opuszczają mury więzienia i nie potrafią powrócić do życia. To także święto tych, którzy z zadziwieniem doświadczają na sobie samych miłosierdzia Boga i nie chcąc mijać obojętnie człowieka leżącego na skraju drogi znajdują w sobie odrobinę wrażliwości, by się przy nim zatrzymać i opatrzyć jego rany.” Tak piszą o Święcie Ubogich orgnizatorzy na facebookowym wydarzeniu.

Siostra Chmielewska przyznaje, że Święto nie przyniesie ludziom bezdomnym dachu nad głową i nie uwolni ich od ewentualnych uzależnień, nie przywróci zdrowia. – Nie o to chodzi – mówi siostra Małgorzata. – Chodzi o to, żeby ludzie najsłabsi dotknęli naszej zwyczajnej miłości. Żeby poczuli się nie jako odbiorcy dobrego uczynku, tylko jako ludzie równi w prawach. – VIP-em we wspólnocie chrześcijańskiej jest najsłabszy. Chory, stary, bezdomny, chory psychicznie, ubogi i trędowaty – bo z nim przede wszystkim identyfikuje się Chrystus, gdyż taki człowiek jest niejako przykładem bólu i rozdarcia świata, które wziął na siebie nasz Pan” – dodaje.

Świętowanie rozpocznie się Eucharystią, której przewodniczyć będzie kard. Kazimierz Nycz. Później przyjdzie czas na wspólne świętowanie przy jedzeniu i muzyce – na scenie pojawi się m.in. Muniek Staszczyk (T.Love) oraz Tomasz Budzyński (Armia, 2 Tm 2,3), a spotkanie poprowadzą Szymon Hołownia i Maciej Rayzacher. Będzie też możliwość przejścia przez Bramę Miłosierdzia – to element nawiązujący do przeżywanego w Kościele Roku Jubileuszowego

Reklama

W organizację Święta Ubogich zaangażowanych jest bardzo wiele osób, wspólnoty wspomagają także Lekarze Nadziei, Banki Żywności, Stowarzyszenie Pomocy i Interwencji Społecznej, Stowarzyszenie Alterego, Fundacja Kapucyńska, Centrum Myśli Jana Pawła II, Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Za to zaangażowanie bardzo wdzięczna jest s. Małgorzata – Jeżeli robimy coś z ludźmi ubogimi, dla ludzi ubogich, to nie możemy tego robić najtańszym kosztem i z plastiku. Chcemy, żeby ludzie poczuli się potraktowani naprawdę bardzo poważnie. To musi być impreza na poziomie.

Spotkanie z ubogim to często spotkanie z kimś, z kim nikt inny nie chce się spotkać. A przecież jest takim samym człowiekiem jak ja. Chce porozmawiać, lubi się pośmiać, ma zainteresowania i swoją historię do opowiedzenia. Dlatego te spotkania są tak wyjątkowe – mówi Piotr Pokorski, wolontariusz Wspólnoty Sant’Egido.

Swojej radości ze spotkania nie kryje też Dominika Niewczas. – Otwierając swoje serce zapraszam ubogich do mojego świata, a oni od razu przyjmują zaproszenie i odwzajemniają relację. Stają się moimi przyjaciółmi. Dają prawdziwą energię, która pozwala cieszyć się z życia – przyznaje Dominika.

Reklama

Dla Magdaleny Buki czas spędzony z ubogimi to czas spędzony z Bogiem. – Te spotkania dają mi radość. Dobrze jest móc porozmawiać, dowiedzieć się, co u nich. Motywować ich. I być motywowaną. – mówi Magda. – Mam poczucie, że moje życie ma wtedy większy sens. Że robię coś nie tylko dla siebie.

– Nikt nie chce cierpieć, być biedny, uzależniony czy bez dachu nad głową. Ale skoro to mu się w życiu przydarzyło, to niech wie, że nie jest w swojej biedzie sam, przeżyje coś fajnego i na chwilę oderwie się od swoich trosk. Może też zrozumie, że jest w rękach Bożego Miłosierdzia i uszczknie trochę nadziei? A ci, co się mają lepiej – też  zaproszeni, zrozumieją, że życie ma sens tylko wtedy, kiedy jest miłością – pisze na swoim blogu s. Małgorzata Chmielewska.


Dołącz do facebookowego wydarzenia Święta Ubogich

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę