Nasze projekty

„Śniadanie prasowe” u kard. Nycza

Zbliżające się konsystorze – nadzwyczajny i zwyczajny – które w połowie lutego odbędą się w Watykanie oraz instytucja kardynalatu były przedmiotem "śniadania prasowego" 5 lutego w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Wzięli w nim udział dziennikarze z różnych stołecznych środków przekazu

Było to pierwsze tego rodzaju spotkanie, zorganizowane przez ks. Przemysława Śliwińskiego – rzecznika prasowego metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza oraz Katolicką Agencję Informacyjną.

 

Witając przybyłych gospodarz Śniadania powiedział, że idea takich spotkań narodziła się podczas jego studiów w Rzymie, gdzie wielokrotnie mógł w nich uczestniczyć. Jest to cenna, mniej oficjalna forma kontaktu Kościoła z ludźmi mediów, umożliwiająca przedstawienie i omówienie jakichś wybranych ważnych zagadnień. Na pierwsze Śniadanie wybrano bardzo aktualny temat – zbliżające się dwa konsystorze w Watykanie: nadzwyczajny, który odbędzie się 12 i 13 lutego i będzie poświęcony głównie sprawie reformy Kurii Rzymskiej oraz – 14 lutego – zwyczajny, na którym oznaki godności kardynalskiej przyjmie z rąk Franciszka 20 biskupów i kapłanów.

Reklama

Postacie nowych purpuratów i wizję Kościoła, jaka wynika z najnowszych nominacji papieskich, ukazał red. Krzysztof Tomasik z KAI. Zwrócił uwagę, że po ogłoszeniu 4 stycznia przez papieża listy nowych kardynałów – nominatów nie kryto wielkiego zaskoczenia. "Oto zamiast nazwisk zwierzchników prestiżowych biskupstw czy dostojników watykańskich piastujących ważne urzędy usłyszeliśmy, że do tego najwyższego gremium kościelnego Franciszek powołał wielu nieznanych powszechnie biskupów, pochodzących dosłownie z peryferii Kościoła i świata" – zaznaczył i wskazał na nominację kardynalską biskupów pochodzących z diecezji Wysp Tonga, Wysp Zielonego Przylądka czy Panamy, które po raz pierwszy w historii będą miały swojego purpurata.

Red. Tomasik zwrócił też uwagę, że podczas obecnej nominacji papież pokazał, że nie czuje się związany tradycją „stolic kardynalskich”, motywowanej w różnych krajach powodami historycznymi, gdzie niemal automatycznie wiązano biskupstwo z purpurą kardynalską. We Włoszech, Hiszpanii, czy Meksyku kardynałami zostali biskupi diecezji, w których nigdy nie było kardynałów.

Za istotne red. Tomasik uznał, że do Kolegium Kardynalskiego Franciszek włącza pięciu biskupów z południowej Azji i Oceanii a nie ma żadnego np. ze Stanów Zjednoczonych. "Podróże do Korei Południowej sprzed pół roku i ostatnia do Sri Lanki i na Filipiny pokazują, że Azja jest `geograficznym środkiem ciężkości` pontyfikatu Franciszka" – powiedział.

Reklama

Zdaniem red. Tomasika w nominacjach nowych kardynałów widać nie tylko powszechny wymiar Kościoła, zacieśnienia więzi z Kościołami lokalnymi ale także odbija się w nich kierunek w jakim Kościół chce podążać pod przewodnictwem papieża Bergoglia. "Nowomianowani kandydaci nie tylko zamienią w Rzymie swoje fioletowe piuski na purpurowe, ale będą współrządzić Kościołem. Wkrótce po przyjęciu insygniów staną się członkami watykańskich dykasterii, które regularnie spotykają się aby debatować nad najważniejszymi sprawami Kościoła. Gremium to od czasu wstąpienia Franciszka zyskuje jeszcze większe znaczenie, gdyż to on od początku swojego pontyfikatu opowiada się za coraz większą kolegialnością w kierowaniu Kościołem. Czeka go w najbliższym czasie wielkie wyzwanie. Można się spodziewać, że podczas konsytstorza w dniach 12-13 lutego papież przedstawi kardynałom ”nowości”, jakie zamierza wprowadzić w Kurii Rzymskiej, w tym połączenie papieskich rad w dwie dykasterie" – powiedział red. Tomasik

Z kolei dzieje samej instytucji kardynalatu, Kolegium Kardynalskiego i szereg najnowszych danych na ten temat przedstawił jego kolega z agencji – red. Krzysztof Gołębiowski. Przypomniał, że instytucja ta, występująca tylko w Kościele zachodnim, narodziła się w połowie IV w. i od tamtego czasu przeszła duże zmiany, zanim w połowie XII wieku osiągnęła kształt zbliżony do dzisiejszego. W 1150 powstało Kolegium Kardynalskie, którego honorowym przewodniczącym jest dziekan, którym jest zawsze kardynał-biskup podrzymskiej diecezji Ostii. Od połowy XI w. wyłącznie kardynałowie wybierają papieża, z tym że początkowo byli to tylko kardynałowie-biskupi, a w 1130 r. w wyborach uczestniczyli wszyscy purpuraci.

Konsystorze – inny ważny temat tego spotkania – sięgają korzeniami co najmniej drugiej połowy IX w. i też przeszły duże zmiany w ciągu wieków. Pełniły niegdyś funkcje zbliżone do dzisiejszej Kurii Rzymskiej, ale gdy Sykstus V (1585-90) utworzył ją w 1588, ich rola zmalała i dziś są to spotkania, zwoływane i obradujące pod przewodnictwem papieża dla omówienia najważniejszych spraw Kościoła.

Reklama

Ocenia się, że od utworzenia Kolegium Kardynalskiego do końca XX wieku papieże mianowali łącznie ok. 3 tys. kardynałów. W tym gronie było i jest ok. 40 Polaków.

Red. Gołębiowski podał na zakończenie, że obecnie – a więc przed konsystorzem z 14 lutego – Kolegium liczy 208 członków, z których 98 ma 80 i więcej lat, a więc nie mogą brać udziału w konklawe, podczas gdy prawa elektorskie ma 110 purpuratów. Po wręczeniu oznak godności kardynalskiej 20 kapłanom prawa wyborcze będzie miało 125 hierarchów (na 120 miejsc), a powyżej 80. roku życia będzie 103 kardynałów. Najstarszym purpuratem jest obecnie emerytowany arcybiskup Chieti i b. sekretarz Jana XXIII kard. Loris F. Capovilla, który 14 października br. skończy sto lat, a najmłodszym – jeden z nowych kardynałów i pierwszy purpurat z Tongi – Soane Patita Mafi, który 19 grudnia skończy 54 lata.

Ciekawe dane na temat liczby, wieku i krajów pochodzenia kardynałów przedstawił gospodarz spotkania ks. Przemysław Śliwiński. Zwrócił uwagę na to, jak bardzo rozszerzał się geograficzny skład Kolegium w XX wieku, począwszy od Piusa XII, do naszych czasów. Na przykład jeszcze Piusa XII w 1939 r. wybrało 62 kardynałów, to jego następcę Jana XXIII w 1958 – tylko 55, ale Pawła VI w 1963 – już 82, a dwóch kolejnych papieży: Jana Pawła I i Jana Pawła II w 1978 – odpowiednio 114 i 111. W XXI wieku, w latach 2005 i 2013 liczba elektorów wynosiła już 115.

Równolegle do rozszerzania się składu Kolegium postępowało też jego umiędzynarodowienie, któremu towarzyszył spadek procentowego udziału Włochów w tym gronie. Jeszcze na początku pontyfikatu Piusa XII stanowili oni bezwzględną większość wśród kardynałów, ale pod koniec jego rządów odsetek ten zmniejszył się do 33 proc. i malał coraz bardziej i dziś nie przekracza 1/4 ogółu. Jednocześnie wzrastał stale udział Europy (poza Włochami) i reszty świata i dziś połowa kardynałów-elektorów reprezentuje świat pozawłoski i pozaeuropejski. Łącznie w Kolegium obecni są przedstawiciele 59 krajów – najwięcej w historii. Zdaniem ks. Śliwińskiego proces ten będzie trwał dalej.


kg (KAI) / Warszawa

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę