Nasze projekty

Polka na pre-synodzie w Rzymie: czujemy się słuchani

Jeśli papież Franciszek zwołuje specjalny synod biskupów o młodych i jeszcze zaprasza samą młodzież do rozmów przed, to znaczy, że naprawdę chce nas usłyszeć! - mówi Karolina Błażejczyk, jedna z dwóch polskich delegatek, które właśnie wyruszają do Rzymu na spotkanie z papieżem.

Karolina Błażejczyk z Warszawy i Ania Kupiszewska z Lublina zostały wybrane przez polskich biskupów do reprezentowania młodych Polaków na spotkaniu przedsynodalnym w Rzymie, które zacznie się 19 marca. Spotkanie ma przygotować zwołane na październik XV Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów którego  tematem będzie „Młodzież, wiara, rozeznanie powołania”.

– To spotkanie jest wręcz rewolucyjnym wydarzeniem, bo dowodzi faktu, że papież nam ufa, że ufają nam księża, biskupi i cały Kościół, że naprawdę chcą nas usłyszeć, a dla młodych niezwykle ważne jest poczucie, że ktoś nas słucha i powierza nam pewną odpowiedzialność – mówi Karolina Błażejczyk w rozmowie ze Stacją7.pl

Publikujemy całą treść naszej rozmowy:

Reklama

Została Pani wybrana do reprezentowania polskiej młodzieży na spotkaniu przygotowującym synod. Jakie są pani oczekiwania związane z tym wyjazdem?

Widzę w tym synodzie szansę na kolejne po ŚDM w Krakowie ożywienie, motyw pobudzający do działania, do robienia Bożego rabanu. Dla mnie i Ani, wraz z którą jadę do Rzymu, to spotkanie to ogromna odpowiedzialność – będziemy przecież mówić w imieniu naszych rówieśników z Polski, do młodych z innych krajów, właściwie ze wszystkich kontynentów. Ale to też bardzo ważne i powiedziałabym rewolucyjne wydarzenie w Kościele, ponieważ udowadnia że dla Franciszka naprawdę młodzi są nadzieją – jak to ciągle powtarza w różnych tekstach kierowanych do młodych. Że młodość to czas działania, a on nam ufa i naprawdę chce nas usłyszeć; Że ufają nam też księża, biskupi, księża, siostry zakonne i cały Kościół. Fakt, że synod jest poprzedzony dodatkowym spotkaniem i przygotowaniami dowodzi wielkiej otwartości Kościoła na młodych.

A to słuchanie jest dla Was bardzo ważne…

Reklama

Tak, ponieważ młodzi potrzebują wiedzieć, że się im ufa, że chce się na nich postawić i dać im pewne przestrzenie, w których będą mogli działać i realizować piękne dzieła. Chcą być traktowani podmiotowo. Ważne jest poczucie, że nie są sami, że ktoś towarzyszy im przy podejmowaniu kolejnych kroków, które tak naprawdę są początkiem projektowania całego dalszego życia.

Czy sam fakt zwołania takiego synodu przebił się w ogóle do młodych Polaków?

Powoli się przebija i widzę, że wiele środowisk, które są tworzone przez młodych, zaczyna coraz bardziej czuć temat synodu. Dostrzega jego ważność i angażuje się – rozmawiając na poziomie swoich parafii, diecezji, ale też otaczając modlitwą wszystkie owoce tej inicjatywy. Wymiana doświadczeń, świadectw, poczucie, że ktoś nas słucha i że oddaje nam pewną odpowiedzialność to dla młodych ludzi ważna sprawa. Dodatkowo wyjście młodych do ich wspólnot parafialnych, lokalnych, to ożywczy powiew dla całej wspólnoty Kościoła.

Reklama

Na spotkaniu z papieżem będą przedstawiciele wielu krajów…

Dokładnie, w tym również będą młodzi z krajów, w których chrześcijaństwo nie jest religią, którą można wyznawać bez obawy o swoje codzienne bezpieczeństwo. Myślę, że dla nich spotkanie z Papieżem oraz rówieśnikami z całego świata będzie dużym umocnieniem. Poczucie, że nie są sami, że cały Kościół się za nich modli jest ważne. Bardzo liczę też na możliwość wymiany doświadczeń między nami. Jestem ciekawa, czy w różnych zakątkach świata borykamy się z takimi samymi problemami i jak sobie z nimi radzimy.

A jaką Pani osobiście czuje misję jadąc na to spotkanie?

Chciałaby przede wszystkim pokazać to co u nas w Polsce jest piękne – choćby bogactwo polskiego Kościoła. Mnogość wspólnot i to, że mają one dla młodzieży różne formy zaangażowania, rozwoju duchowego. Ważna jest świadomość, że dzięki tej mnogości każdy może znaleźć swoją drogą i to jest piękne, tak powinno być. Nikt nie może, ani nawet nie ma prawa do zawłaszczania sobie młodych w Kościele. Siła jest w jedności budowanej na różnorodności. To widać szczególnie dobrze po ŚDM w Krakowie, a nie wiem, czy jest to tak jasne dla młodych z choćby Europy Zachodniej. Chciałabym również podzielić się problemami, jakie dostrzegam.

Na przykład?

Bardzo chciałabym też żebyśmy my młodzi zaczęli patrzeć na nasze bycie w Kościele jako na misję. Kiedy się formujemy, dojrzewamy duchowo we wspólnocie, to bierzemy to co dobre od innych. Ale na pewnym etapie każdy dochodzi do momentu, w którym to on powinien zacząć dawać, tzn. wychodzić do tych, którzy gdzieś może jeszcze dryfują obok Kościoła, którzy szukają. Rozwijać mamy się całe życie, ale jest też ta apostolska misja, która jest wpisana w życie każdego chrześcijanina. Wydaje mi się jednak, że my młodzi zbyt mało doceniamy naszą rolę i nie wykorzystujemy jej w pełni. To jest jakaś trudność i o tym też chcemy tam w Rzymie mówić, o tym co może nie funkcjonuje jeszcze tak jak powinno. O trudnościach, które spotykają młodzi w kwestiach dotyczących wiary. Wymiana doświadczeń ubogaca!

Rozmawiała Anna Druś

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę