Nasze projekty

Msza św. w 37. rocznicę śmierci sługi Bożego kard. Wyszyńskiego

37 lat temu, w dzień Wniebowstąpienia, gdy papież Jan Paweł II leżał ranny w szpitalu odszedł do domu Ojca kard. Stefan Wyszyński. Potrzebujemy przez beatyfikację odkryć go na nowo - mówił w archikatedrze warszawskiej kard. Kazimierz Nycz podczas wieczornej Mszy św. 28 maja.

W homilii kard. Nycz podkreślił, że ostatnie lata były pełne wielkiej troski, pracy wielu ludzi i modlitwy Kościoła w Polsce i Europie o beatyfikację kard. Wyszyńskiego. – Zrobiliśmy w minionym roku wielki krok. Tym krokiem jest ogłoszenie przez Ojca Świętego heroiczności cnót sługo Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Teraz czynimy wolne kroki na tym ostatnim etapie beatyfikacji, jakim jest troska o uznanie cudu dokonanego przez wstawiennictwo czcigodnego sługi Bożego – mówił hierarcha.

Metropolita warszawski podkreślił, że tym, co możemy teraz zrobić jest wiara w potęgę naszej modlitwy. – Modlitwy o to, by stał się ostatni etap procesu beatyfikacyjnego i byśmy mogli w najbliższym czasie, jeżeli Pan Bóg będzie tego chciał, przeżyć beatyfikację, mieć nowego orędownika, nowego świętego, który będzie dla nas wzorem i przykładem, który się będzie się wstawiał za nami u Pana Boga – mówił.

– 37 lat temu, kiedy umierał Prymas Wyszyński i kiedy w szpitalu ciężko poraniony leżał papież Jan Paweł II, czasy w Polsce były niezwykle trudne. Czas wolności i radości wiosny, która nastała w ’80 roku wyraźnie zmierzał do końca i po ludzku wydawało się, że obaj ci wielcy Polacy i Polsce i Kościołowi w Polsce byli potrzebni, aby Kościół mógł przetrwać tamten czas i wyjść z niego obronną ręką. Wtedy jeszcze raz się potwierdziły słowa, że Pan Bóg pamięta o swoim przymierzu. Pan Bóg nie zapomniał o swoim ludzie wtedy i ocalił papieża Jana Pawła II i choć w dzień Wniebowstąpienia odszedł do domu Ojca kard. Stefan Wyszyński, to jego dzieło, jego modlitwa, jego przykład i jego odwaga, przez cały czas lat ’80 i potem były dla nas przykładem i wzorem. W tym znaczeniu potrzebujemy go jako na nowo odkrytego przez beatyfikację, dlatego o nią się modlimy – powiedział kard. Nycz.

Reklama

Hierarcha przypomniał, że celem wiary jest zbawianie, o czym nieustannie mówił kard. Wyszyński. – Przychodziliśmy do niego słuchać jego wielkich kazań w różnych miejscach Polski, także w tej katedrze. Przychodziliśmy stawiający pytania o zasadnicze kwestie i odczekując odpowiedzi na nie w homiliach i w przykładzie jego życia – zaznaczył.

Kard. Nycz podkreślił, że Prymas Tysiąclecia w swoim nauczaniu niósł miłosierdzie. – Dzisiaj chcemy wrócić do jego pedagogii nauczania, żeby przyjąć ją na nowo, żeby w tym czasie, w którym dziś żyjemy, mając po stronie takich orędowników jak św. Jan Paweł II i jak sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, iść pewną droga zbawienia i wiedzieć, że Bóg zawsze pamięta o swoim przymierzu i o tym, za którego beatyfikację się dzisiaj modlimy – zakończył hierarcha.

Po Mszy św. przed grobem kard. Wyszyńskiego odbyła się modlitwa za jego rychłą beatyfikację.

Reklama

KAI/ad

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę