Nasze projekty

Kościół apeluje o polsko-polskie pojednanie

Wczorajszy apel przewodniczącego Episkopatu o pokój wewnętrzny w Polsce wpisuje się w szereg wypowiedzi hierarchów Kościoła, którzy usiłują uspokoić emocje, rozgorzałe wskutek targających społeczeństwem politycznych rozdźwięków. I przypominają o fundamentach chrześcijaństwa, wzywają do jedności i pojednania w imię dobra wspólnego. Głos metropolity poznańskiego jest jednym z wielu, które stanowią główny nurt narracji Kościoła wobec aktualnych problemów Ojczyzny.

O pokój i pojednanie zaapelował wczoraj wieczorem do rodaków abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Episkopatu Polski. Trzynastego grudnia, w 36. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego, u progu świąt Bożego Narodzenia i obchodów setnej rocznicy uzyskania niepodległości, napisał: „Zwracam się do wszystkich Rodaków z gorącym apelem o szerzenie pokoju w naszym społeczeństwie. Pokój można osiągnąć tylko wtedy, gdy każdy sam zaczyna się nawracać, wyrzekając się nienawiści i uprzedzeń. Chrystus wzywa: „Miłujcie waszych nieprzyjaciół!” (Mt 5,43). My nie mamy być dla siebie nieprzyjaciółmi, ponieważ – nawet wtedy, gdy myślimy inaczej – jesteśmy braćmi”.

Stwierdził, że spór i dyskusje są rzeczą naturalną, nie mogą jednak odzierać z godności przeciwników i ujawniać brak szacunku do instytucji Państwa i pełniących funkcje państwowe osób.

Głos metropolity poznańskiego wpisuje się w szereg wypowiedzi hierarchów Kościoła w Polsce, którzy niezmiennie od lat usiłują uspokoić emocje, rozgorzałe w skutek debat i targających społeczeństwem rozdźwięków, przypominają o fundamentach chrześcijaństwa, wzywają do jedności i pojednania w imię dobra wspólnego ponad podziałami.

Reklama

W obliczu kryzysu

Respektując autonomię Kościoła i Państwa biskupi w Polsce nie milczą w obliczu kryzysów i zaognionych sporów. Po wybuchu konfliktu w Parlamencie w grudniu ubiegłego roku, zajęciu sali obrad przez posłów opozycji oraz trwających przed Sejmem manifestacji, przewodniczący Episkopatu, abp Stanisław Gądecki, wezwał obie strony sporu o „cofnięcie się o krok” i podjęcie negocjacji. W rozmowie z KAI przypomniał, że nie ma innego wyjścia niż dialog.

Reklama

Kilka dni później przewodniczący Episkopatu w wigilijnym orędziu telewizyjnym, zwrócił się do wszystkich stron o poszanowanie zasad demokracji. Przypomniał, że „prawdziwy pokój jest możliwy tylko dzięki przebaczeniu i pojednaniu”. A odwołując się do watykańskiego kompendium społecznego, przypomniał, że demokratycznie wybrany rząd, winien zadbać, aby „różne podmioty wspólnoty obywatelskiej, na każdym jej poziomie, były formowane, słuchane i włączane w pełnione przez nią zadania”.

O „szukanie dróg porozumienia i dialog” – zaapelował także Prymas Polski, abp Wojciech Polak podkreślając, że dialog jest dziś „nie tylko palącą potrzebą, ale obowiązkiem wszystkich tych, którym na sercu leży dobro wspólne i przyszłość Polski, opartej na demokratycznych i praworządnych zasadach”. Wspomniał o głębokich podziałach, które niszczą jedność i osłabiają wspólnotę narodową i przestrzegał obie strony sporu, że „emocje, które wzbudzają, nie służą narodowej zgodzie i jeszcze bardziej pogłębiają istniejące już podziały”.

Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz w czasie Pasterki na Wawelu mówił, że osiągnięcie „warunkiem społecznego pokoju i harmonijnej współpracy jest dialog”. Stwierdził, że problemem dzisiejszej Polski jest niezrozumienie, że celem polityki winna być troska o dobro wspólne, a rządzenie – „bezinteresowną służbą”.

Reklama

W podobnym duchu wypowiadali się metropolici warszawski i lubelski oraz biskup warszawsko-praski. Podczas ubiegłorocznej Pasterki kard. Kazimierz Nycz odwołując się do symbolu stołu wigilijnego, wyjaśniał, że „musi to być stół, przy którym „potrafiliby zasiąść wszyscy, ale tak, by prawdziwy dialog łączył ludzi i pomagał w rozwiązywaniu spraw trudnych”. Abp Stanisław Budzik modlił się do Boga słowami: „Spraw, abyśmy przekuli miecze i włócznie naszej bratobójczej walki na lemiesze i sierpy pokoju i pojednania”. Abp Henryk Hoser, przypomniał, że „Polska jest naszym wspólnym domem, w którym musimy nauczyć się nie tylko razem żyć, ale i wzajemnie dyskutować nie przekraczając pewnych granic”.

Natomiast metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź w tym samym okresie przypomniał o zasadzie „Treuga Dei”, czyli Pokoju Bożego, który przez wieki przyjmowany był przez zwaśnione strony na czas najważniejszych, religijnych świąt. „Polska potrzebuje wewnętrznego pokoju i współpracy wszystkich sił politycznych dla dobra wspólnego” – mówił.

Apelom i napomnieniom towarzyszyły wezwanie do intensywnej modlitwy w intencji Ojczyzny. Zastępca przewodniczącego Episkopatu, abp Marek Jędraszewski apelował o „gorącą i nieustanną modlitwę różańcową w intencji Ojczyzny, która – jak wyjaśnił – potrzebuje „tych małych gestów, które będą przełamywać wznoszone między nami mury”, abp Hoser zarządził, aby w diecezji warszawsko-praskiej modlitwy w intencji Ojczyzny trwały we wszystkich parafiach i świątyniach diecezji przez całą oktawę Bożego Narodzenia, zaś metropolita częstochowski abp Wacław Depo zalecił, aby od 19 grudnia do 2 lutego 2017 r. podczas każdej Mszy św. w archidiecezji częstochowskiej odmawiana była modlitwa za Ojczyznę, autorstwa ks. Piotra Skargi. O „wielką zaporę modlitwy, która może uchronić Naród i Ojczyznę przed drogą ku prawdziwej przepaści” – zaapelował bp Wiesław Mering z Włocławka. Zalecił, by w kościołach śpiewano suplikacje, odmawiano różaniec, modlono się wspólnie przed Najświętszym Sakramentem.

Z prośbą o modlitwę zwrócił się do wiernych w ostatni dzień ubiegłego roku również bp bielsko-żywiecki Roman Pindel, który także zaproponował odmawianie modlitwy na zakończenie Mszy św. „Jezu, spojrzyj z miłością na naszą Ojczyznę, uwolnij ją od podziałów i waśni, obdarz trwałym pokojem i jednością. Dotknij serc wszystkich ludzi, usuń z nich to, co rodzi lęk i nie pozwala zagościć w nich Twojemu pokojowi. Tylko Ty, Jezu możesz tego dokonać”.

Brać przykład z poprzednich pokoleń

Nie tylko kryzysy polityczne, ale również obchody rocznic ważnych wydarzeń historycznych są okazją do przypomnienia przykładu, jaki dają współczesnym poprzednie pokolenia rodaków.

„Wspólnota. To słowo klucz do zrozumienia fenomenu odrodzenia niepodległej Polski. Jak prywata i podziały spowodowały upadek państwa polskiego, tak zjednoczenie sił całego narodu wokół idei niepodległości doprowadziło do jego zmartwychwstania” – mówił bp polowy WP Józef Guzdek sprawując Mszę św. w Świątyni Opatrzności w święto niepodległości, 11 listopada tego roku. Stwierdził, że „Trzeba konsekwentnie usuwać to, co dzieli, a pomnażać to, co łączy i buduje wspólnotę. Potrzebne są: solidarność, pokora, wzajemne zaufanie, odpowiedzialność za każde wypowiadane słowo, wzajemny szacunek i służba prawdzie. Do budowania jedności w sposób szczególny zobowiązani są ludzie wierzący w Chrystusa, których On gromadzi przy stole Eucharystii”.

W przeddzień rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego biskup polowy przypomniał słowa papieża Franciszka, który na Jasnej Górze w 2016 r. prosił: „niech Matka (…) zaszczepi pragnienie wyjścia ponad krzywdy i rany przeszłości i stworzenia komunii ze wszystkimi, nigdy nie ulegając pokusie izolowania się i narzucania swej woli”. Bp Guzdek zadał retoryczne pytania, czy można przejść obojętnie wobec papieskiego apelu oraz uczestników Powstania o jedność w narodzie? A także wezwał, żeby robić rachunek sumienia i pytać o wierność wartościom, za które ginęli powstańcy i którymi kierowali się w chwilach najcięższej próby. Podkreślił, że „różnice i spory nie mogą przesłonić dobra nadrzędnego, na które wskazują nam dziś warszawscy powstańcy – dobra narodu i Ojczyzny”.

– Powstańczy czyn wzywa nas do narodowej jedności. Przebaczenie i pojednanie musi być bardzo głębokie, aby zasypać coraz głębsze podziały – powiedział.

Apele o zgodę i pojednanie są stale powracającym wątkiem nie tylko w chwilach wyjątkowych. W Komunikacie po 375. zebraniu plenarnym KEP, które odbyło się w marcu tego roku czytamy: „W perspektywie zbliżających się Świąt Wielkanocnych biskupi zwracają się do wszystkich stron życia politycznego i społecznego z gorącym apelem o wzajemny szacunek, o autentyczną i roztropną troskę o dobro wspólne, o pojednanie i budowanie jedności i pokoju. Wszystkich Polaków żyjących w kraju i poza jego granicami proszą o modlitwę w intencji Ojczyzny”.

Najbardziej palący problem współczesnej Polski dostrzegają także hierarchowie, żyjący daleko od Ojczyzny. W uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, 15 czerwca, abp Jan Romeo Pawłowski, delegat ds. nuncjatur w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej zaapelował o pojednanie między rodakami. – Nasza polska historia naznaczona jest tyloma podziałami, które źli ludzi – także spoza naszych granic, próbowali wprowadzać. Tyle razy starano się dzielić Polaka z Polakiem. Tymczasem dziś robimy to sami – własnymi rękami, własnymi ustami i na własne życzenie – ubolewał. – Potrzeba nam dziś jedności bo w niej można budować i tworzyć.

Długa polska tradycja

W wywiadzie dla KAI abp Gądecki, pytany o rolę Kościoła w sytuacji silnych napięć społecznych, zwrócił uwagę, że „Kościół musi nieustannie wskazywać, że Chrystus wzywa nas do budowania pokoju, skoro zburzył mur nienawiści jaki jest między ludźmi”.

To długa polska tradycja, że gdy emocje osiągają niebezpieczny punkt wrzenia, nawet niechętni Kościołowi politycy, zgodnie z powiedzeniem „Jak trwoga to do Boga” zwracają się o pomoc do autorytetu Kościoła. W rozmowie z KAI metropolita gdański abp Leszek Sławoj Głódź, przypomniał, że „wielokrotnie jako Episkopat cytowaliśmy w listach pasterskich słowa św. Pawła: „Baczcie, abyście się wzajemnie nie pożarli!” (Por. Ga 5,14).

Bp toruński Wiesław Śmigiel w wywiadzie dla KAI niedawno stwierdził, że „Kościół ma zawsze takie samo zadanie – mówić prawdę, podawać uniwersalne zasady życia publicznego, bronić najuboższych i dbać, by spór nie zamienił się w „totalną wojnę”. Kościół nie popiera żadnej partii politycznej ani nie formułuje konkretnych i kompletnych projektów ekonomicznych, gdyż respektuje autonomię rzeczywistości ziemskich. Różnorodność polityczna i związany z tym spór nie jest niczym nowym i złym, gdyż wynika z prawideł demokracji”.

Biskup toruński podkreślił, że różnica poglądów nie musi prowadzić do konfliktu i zwrócił uwagę na znaczeniu dialogu, szukaniu wspólnych rozwiązań. Kościół powinien łagodzić konflikty i „cywilizować” spór, tak, by dominował dialog, szacunek dla adwersarzy i by nikt nie był prześladowany z powodu swoich przekonań. Kościół w Polsce ma ogromne zadanie, by budować braterską wspólnotę ludzi o różnych poglądach, którzy darzą się szacunkiem i pomagają sobie w osiąganiu dobrych celów.

W podobnym tonie wypowiedział się w rozmowie z KAI metropolita katowicki abp Wiktor Skworc pytany, co można zrobić, by uspokoić społeczne emocje. „Zacząłbym od zachęty do budowania dobra wspólnego. Powiedziałbym też o potrzebie odkrywania prawdy, zaznaczając, że nie jest ona własnością konkretnych osób, wpływowych polityków lub grup nacisku. Prawdy nie jesteśmy w stanie całościowo ogarnąć, ale możemy odkrywać ją wspólnie.”.

Zaś abp Sławoj Leszek Głódź przypomniał w wywiadzie niedaleką przeszłość. „Jako Kościół staramy się być pomostem. Cofnę się do czasów PRL-u. Wiemy, jak trudne były relacje komunistów z Kościołem. Ale jak grunt palił się im pod nogami, to i Gierek, i Jaruzelski wiedzieli gdzie jest siedziba Prymasa przy Miodowej 17. Szukali wsparcia. (…) Negatywne nastroje trzeba tonować. Ludzie tego oczekują. Jako biskupi jesteśmy co dzień w terenie: w parafiach, na wizytacjach czy bierzmowaniu. Wierni oczekują spokoju. Ale gotowej recepty nikt nie ma. Politycy powinni bardziej wsłuchać się w oczekiwania ludzi”.


Alina Petrowa-Wasilewicz, serwis KAI / Warszawa

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę