Nasze projekty

„Klecha” – film o kapłanie, bohaterze czerwca ’76

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego jest gotowe wesprzeć finansowo powstającą produkcję filmową o robotniczym proteście w czerwcu 1976 roku. Głównym bohaterem obrazu Jacka Gwizdały jest ks. Roman Kotlarz - Sługa Boży, duchowy opiekun strajków 1976 r. w Radomiu, zamęczony przez władze komunistyczne.

Postać ks. Kotlarza gra Mirosław Baka. Aktorów i realizatorów filmu „Klecha” odwiedzili w piątek 9 marca bp Henryk Tomasik, ordynariusz radomski i Paweł Lewandowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

– Jesteśmy gotowi i jeżeli będzie taka potrzeba, żeby jeszcze wesprzeć produkcję, to w miarę naszych możliwości, na jakie pozwala nam prawo, postaramy się przyłożyć rękę do tego dzieła. Górny pułap zaangażowania wszystkich środków publicznych, jakie może być w tego typu dziele, to jest połowa wszystkich środków przeznaczonych na produkcję – powiedział Radiu Plus Radom Paweł Lewandowski.

Bp Henryk Tomasik przypomniał, że od śmierci ks. Romana Kotlarza mijają w tym roku 42 lata. Dodał, że w tym czasie wyrosły już dwa pokolenia księży, pamiętają go już tylko najstarsi. – Dlatego podczas ostatniego spotkania rady kapłańskiej, ciała, które jest organem doradczym, swoistym senatem ordynariusza, pojawił się punkt, który przypomniał postać tego kapłana. Opowiadał o nim ks. prał. Tadeusz Lutkowski, który został następcą zmarłego kapłana w parafii Pelagów, a także ks. dr Szczepan Kowalik, historyk, który od lat, jeszcze od czasu, gdy był licealistą, a potem studentem historii, badał losy tego kapłana męczennika.

Reklama

Ks. Kowalik przekazał radzie kapłańskiej ciekawy szczegół. Na zachowanym spisanym tekście kazania ks. Kotlarza naniesiono notatkę, by przekazać go płk. Płatkowi. Był on szefem grupy D, dezinformacji, w IV Departamencie SB. Zdaniem historyka był to swoisty wyrok śmierci na kapłana – mówi bp Tomasik.

Ordynariusz mówił także o szeroko zakrojonej akcji dyfamacji kapłana, zorganizowanej jeszcze za jego życia, a potem już po jego śmierci. – Ta akcja dotarła nawet w szeregi księży. To pokazuje, jak bardzo ówczesne władze starały się zabić szlachetną pamięć o ks. Kotlarzu – podkreśla ordynariusz.

W ostatnim czasie Polski Instytut Sztuki Filmowej zdecydował o przekazaniu 2 mln złotych na realizację filmu. Również Rada Miejska w Radomiu przyjęła budżet na 2018 rok, zapisując w nim 900 tys. złotych na film. Koproducentem filmu jest Kuria Diecezji Radomskiej.

Reklama

Premiera „Klechy” zaplanowana została na 17 października 2018 r., w 90. rocznicę urodzin ks. Kotlarza i jednocześnie dzień po 40. rocznicy wyboru Jana Pawła II.

Ks. Roman Kotlarz w chwili śmierci miał 47 lat. Był inwigilowany przez ówczesne władze. W dniu protestu, 25 czerwca 1976 r., pobłogosławił idących w proteście. Był potem nachodzony i dotkliwie bity przez tzw. „nieznanych sprawców” na plebanii w Pelagowie-Trablicach, gdzie był proboszczem.

15 sierpnia 1976 zasłabł podczas odprawiania Mszy św. Następnego dnia przyjęto go do Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej w Krychnowicach. Zmarł dwa dni później w niewyjaśnionych okolicznościach.

Reklama

Diecezja radomska czyni starania do rozpoczęcia jego procesu beatyfikacyjnego.

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Reklama

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę