Nasze projekty
fot. Wikipedia

Giganci Kościoła. Piotr i Paweł

Każda korporacja buduje swój wizerunek kolekcjonując i nagłaśniając kolejne swoje sukcesy. Jednocześnie maskuje głęboko wszelkiego rodzaju porażki. Tymczasem przeglądając Nowy Testament, zapis dziejów pierwotnego Kościoła, mamy do czynienia z czymś dokładnie odwrotnym: jest to pracowicie zebrany katalog słabości i upadków ojców założycieli.

Reklama

Dość osobliwy PR

Co ciekawe nie są to księgi spisane przez wrogie Kościołowi media, ale owoc mrówczej pracy Apostołów. Łatwiej bowiem w Ewangeliach znajdziemy opis zdrady Judasza niż jakieś szczegóły biograficzne dotyczące Apostołów. Dzieje Apostolskie niemal zupełnie ignorują prace uczniów Jezusa na Wschodzie, natomiast dużo miejsca poświęcają wrogiej Kościołowi działalności Szawła, bądź jego trudnemu charakterowi w relacjach ze współpracownikami. Nie znamy drogi Piotra do Rzymu ani szczegółów jego chwalebnego męczeństwa, ale bardzo często spotykamy się ze świadectwami jego zdrady na podwórzu domu arcykapłana. Przyznajmy: dość to osobliwy PR! Nowy Testament w centrum stawia łaskę Boga, darmo dany dar, który na słabości i wyznaniu własnej grzeszności buduje gmach zbawienia i wiecznej wspólnoty człowieka z Bogiem. Piotr i Paweł, jak to już była mowa wyżej, są klasycznymi modelami takiego działania Bożego.

A przecież tak naprawdę nic ich nie łączyło. Prosty rybak z galilejskiej wioski, z okropnym akcentem, brakiem wykształcenia; ot, zwykły mieszkaniec Galilei pogan. Z drugiej strony subtelny teolog, rzymski obywatel, członek elity intelektualnej. Tym, co ich połączyło i zmieniło ich życie, było jedno spotkanie i doświadczenie własnej słabości.

Giganci Kościoła. Piotr i Paweł
fot. Wikipedia

Piotr – Skała

Chrystus nazwał Szymon Skałą – Piotrem. Dziwna to jednak skała, która uległa skruszeniu zaraz przy pierwszej próbie; i aby wstyd był jeszcze większy, wystraszył się słabej kobiety.

„Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, żeby was przesiać jak pszenicę; ale Ja prosiłem za tobą, żeby nie ustała twoja wiara. Ty ze swej strony utwierdzaj twoich braci”. On zaś rzekł: „Panie, z Tobą gotów jestem iść nawet do więzienia i na śmierć”. Lecz Jezus odrzekł: „Powiadam ci, Piotrze [czyli Skało! – SH], nie zapieje dziś kogut, a ty trzy razy wyprzesz się tego, że Mnie znasz”. (Łk 22,31-33)

Utwierdzaj braci: bo nie jest to zadanie supermena, ale człowieka jak inni, takiego który zna ich słabości, bo sam zstąpił do własnych otchłani i zasmakował upokorzenia własną niemocą. Szymon powoli przemieniał się w Piotra, a kiedy wreszcie tak się stało, to wynoszono też chorych na ulicę i kładziono na łożach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na któregoś z nich. (por Dz 5,15)

Powiedzmy sobie: całkowita zmiana, która zaszła w tym człowieku, zaczęła oddziaływać także na zewnątrz w takich zwykłych gestach. Skała nie miażdży już własnym ciężarem; nawet jej cień uzdrawia. I z ludźmi, którzy są z Bogiem zżyci chyba tak właśnie jest: ich wielkość jest delikatna i zarazem mocna.

Reklama
Giganci Kościoła. Piotr i Paweł
Św. Paweł uzdrawia kalekę w Listrze. Karel Dujardin, 1663

Listy Pawła

Paweł należał do elity intelektualnej. A jednak nie uchroniło go to od pomyłki i błędnej interpretacji tekstów biblijnych zapowiadających przyjście Mesjasza. Aż po prostu wstyd, że on, który zęby zjadł na egzegezie biblijnej, dał się w tym polu pokonać niewykształconym wieśniakom z Galilei!

Mało tego, jego niejasny udział w śmierci Szczepana… Czy z takim człowiekiem można jeszcze rozmawiać? Więcej: czy z takim kimś można pokazać się publicznie i powierzyć mu jakieś odpowiedzialne kościelne zadanie? Tym bardziej, że wszyscy przecież wiedzą, kim był wcześniej!

Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował – żebym się nie unosił pychą. Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, lecz [Pan] mi powiedział: „Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali”. Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. (2 Kor 12,7-9)

W takim klimacie powstają listy Pawła: uznania tego, że wcześniej się mylił i postępował źle i wszystkiego dopiero musi zacząć uczyć się na nowo. Ale to wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę (Flp 3,7). Paweł chlubi się ze swoich słabości, co nie oznacza, że tkwi w nim jakaś postawa roszczeniowa. Nazywa zło przez siebie popełnione po imieniu i szczerze za nie pokutuje. Jego pokutą jest praca na rzecz Kościoła, praca owocna, bo przyłączająca do wspólnoty uczniów Chrystusa całe narody. Czy możemy w takich kategoriach pomyśleć o naszym zadośćuczynieniu za nasze grzechy?

Giganci Kościoła. Piotr i Paweł
fot. Wikipedia

Moc pokuty

Dzieje Piotra i Pawła przypominają nam o mocy pokuty; prawdziwą tragedią chrześcijanina nie jest grzech, ale brak skruchy.

Reklama

Piotr i Paweł to giganci pokuty i zadośćuczynienia; jeśli czegoś im zazdroszczę, to odwagi w ich stawaniu twarzą w twarz ze swoimi słabościami.

Historia ich życia, to opowieść o tym, że łaska zawsze może więcej, a chęć naprawy zła i tęsknota za Bogiem, nigdy nie pozostają bez odpowiedzi ze strony Pana Boga. Niech Piotr i Paweł wyproszą nam u Boga łaskę owocnej pokuty za nasze grzechy i odwagę w nazwaniu naszych słabości po imieniu.

Reklama
Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę