– Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, że przez krzyż i mękę swoją odkupiłeś świat…
Dziecko nieuleczalnie chore w niczym nie przypomina uroczego bobasa z telewizyjnych reklam. Nierzadko jest to zniekształcone, zdeformowane ciało, okaleczone – rurka w krtani, w brzuchu, zmiany neurologiczne wywołują niekontrolowane ruchy, dystonie, drgawki, z kącika ust cieknie ślinka…Obnażony człowiek! Są ludzie, którzy na widok chorego dziecka odwracają wzrok, mówiąc, że to z wrażliwości… Patrzeć oczami miłości to znaczy unieść się ponad tę ulotną warstwę ludzkiej cielesności, pięknej zawsze do czasu i zobaczyć osobę, głębię człowieka, dziecko Boże, Świątynię Ducha Świętego….Codziennie rodzice z wielką czułością pochylają się nad tym poranionym ciałem – codzienna toaleta, zabiegi rehabilitacyjne, pielęgnacyjne, masaże…. Wszystko po to, by zapewnić małemu pacjentowi najlepszy komfort, ulżyć w cierpieniu, sprawić przyjemność…
Panie Jezu, z szat obnażony – adorujemy Twoje święte poranione ciało. Jest piękne!
Przeczytaj również
– Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami.
***
Noc jest dla Ciebie łaskawa…
Usypiasz a wraz z Tobą kładzie się do snu
każda cząstka Twojego ciała.
Łagodna i spokojna tulisz się w ramiona Morfeusza.
Miarowy oddech uspakaja Ciebie i mnie…
Miło patrzeć na śpiące dziecko.
Spokojne i bezpieczne.
Nieskrępowane własnym ciałem…..
Wpatruję się w Ciebie…
Pachniesz biszkoptem…
A może ja śnię razem z Tobą…
Uciszam w sobie niepokoje całego dnia.
Spragniona cudu marzę, że jutro obudzisz się zdrowa…
Jakby sen mógł zabrać od Ciebie wszystkie defekty
ukryte w twoich komórkach.
Śpij spokojnie….
Gdy nadejdzie jutro
zaczniemy wszystko od nowa.
Stacja XI Pan Jezus do krzyża przybity
Przeczytaj wszystkie stacje Drogi Krzyżowej