Nasze projekty
Fot. dariakulkova/Freepik

Trzeźwość a abstynencja od alkoholu

W naszym życiu pierwszym, największym wrogiem jest grzech. Alkohol może być jego przyczyną. Walczmy więc z alkoholem jako przyczyną grzechu, a nie jak ze złem samym w sobie.

Reklama

Warto spojrzeć na wezwanie do trzeźwości nieco szerzej, nie tylko jak na kolejny apel, który słyszymy szczególnie w sierpniu, miesiącu trzeźwości – ale nie abstynencji.

Tylko dla… dojrzałych

Mamy więc nauczyć się dojrzałego korzystania z alkoholu, abstynencji we właściwych chwilach. Alkohol jest dla człowieka – ale tylko dla dojrzałego człowieka. Stary i Nowy Testament potępiają upicie się, a nie korzystanie z alkoholu. To ważna różnica. Tak samo jak ta, że decyzja polskiego Episkopatu nie jest kolejnym z kościelnych przykazań, lecz apelem.

„Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! (1 P 5,8) – to słowa Apostoła Piotra z jego apostolskiego listu. Zachęta do czujności, bystrości, uważnego wystrzegania się zasadzek szatana. Trzeźwość jest tu skojarzona z walką duchową i oczekiwaniem na nadejście Pana.

Reklama

Jaki jest cel?

Może wiec warto zrozumieć to wszystko przez pryzmat ascezy w naszym życiu, jednej z wielu, tej która ma wyćwiczyć nasz charakter i naszego ducha. Ostatnio zapomnieliśmy o roli ascezy w chrześcijańskim życiu. Nie wiem dlaczego, ale to niemodny teraz temat. A tak naprawdę nigdy nie zaczniemy się rozwijać bez tej formy walki duchowej. To może być rzeczywiście początek umiejętnej walki z  grzechem w naszym życiu.

Poznać siebie, swoje granice, czułe punkty i przez to umieć odmawiać złu – to cel, do którego mamy dążyć. Nauka trzeźwości, abstynencja mogą nam posłużyć do tego byśmy odkryli, że to my panujemy nad grzechem, nie on nad nami.

W naszym życiu pierwszym, największym wrogiem jest grzech. Alkohol może być jego przyczyną. Walczmy więc z alkoholem jako przyczyną grzechu, a nie jak ze złem samym w sobie. W naszym zakonie, gdy bracia składają swoje pierwsze śluby zakonne, automatycznie tracą moc ich wszelkie śluby prywatne, także krucjata trzeźwości. Od chwili swojej profesji nie są już związani innymi ślubami jak tylko zakonnymi. Mogą dalej żyć w abstynencji lecz robią to w kompletnej wolności, już nie na mocy podpisu, lecz miłości do Tego, któremu chcą oddać swoje życie.

Reklama

CZYTAJ: Jak piją Matki Polki? Niebezpieczny trend [REPORTAŻ]

Czy potrafisz sobie odmówić?

Oto mój apel na kolejne tygodnie: odkryjmy ascezę w naszym życiu. Umiejętność odmówienia sobie czegoś ze względu na Bożą Miłość. Tak będzie łatwiej zrozumieć po co trzeźwość w naszym życiu. Piszę celowo w życiu, nie mówiąc tylko o sierpniu.

Sierpień od 1984 roku jest w Polsce miesiącem trzeźwości. Jednak warto spojrzeć na wezwanie do trzeźwości nieco szerzej, nie tylko jak na kolejny apel Polskiego Episkopatu. Poza tym jest to miesiąc trzeźwości, ale nie abstynencji.

Reklama

Łatwo jest nie pić w sierpniu, to trochę, jak pościć przy pustej lodówce. O wiele trudniej powiedzieć „nie” przez pozostałe jedenaście miesięcy. Łatwo powiedzieć: wiesz, jest sierpień, podpisałem krucjatę. Trudniej powiedzieć sobie: już wystarczy, więcej nie piję!

Chodzi o granice. To one są miarą naszej dojrzałości. Miesięczna abstynencja ma nas nauczyć dojrzałości, a nie bohaterstwa.

Tak więc o wiele mocniejszą formą ascezy jest umiejętność odpowiedzialnego korzystania z alkoholu, wychowywania nas Polaków, że picie nie zawsze ma kończyć się upiciem. Czuwajmy, zawsze, nie tylko w sierpniu.


Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę