Nasze projekty

Krwawe historie Starego Testamentu

Największy biblista w dziejach Kościoła, św. Hieronim, który całe Pismo Święte przetłumaczył na łacinę, podał chyba najważniejszą zasadę odnośnie czytania tej Księgi: Trzeba ją odczytywać „w tym samym duchu, w jakim została napisana”

Reklama

Niestety, przez ignorancję ludzką i działanie złego ducha, ta najważniejsza zasada jest jednocześnie najczęściej łamaną.

Słowo Boże może stać się bronią w ręku dosłownie każdego, bo wyrywając pojedyncze wersety z kontekstu i rozumiejąc je opacznie, można znaleźć podstawę biblijną do każdej możliwej głupoty

Reklama

W ten sposób Słowo Boże może stać się bronią w ręku dosłownie każdego, bo wyrywając pojedyncze wersety z kontekstu i rozumiejąc je opacznie, można znaleźć podstawę biblijną do każdej możliwej głupoty. Sięgają po to Słowo także ateiści, przekonani, że można cały Kościół „zagiąć” jedną pozorną sprzecznością znalezioną w Świętych Księgach, oczywiście zupełnie zapominając przy tym, że trwająca już dwa tysiące lat historia Kościoła pełna jest ludzi, którzy nad Biblią wyniszczyli sobie oczy.

Dzisiaj chciałbym odpowiedzieć ludziom, którzy cytując opisy wojen i mordów, dokonywanych przez Izraelitów na wrogich narodach, dodają do nich często następujące komentarze:

Reklama

1. „Bóg kazał mordować niewinnych ludzi”. To nieprawda. Wojny, które prowadził Naród Wybrany zawsze były uzasadnione. Np. już kilkaset lat przed konfliktami Izraelitów z narodami Kanaanu Bóg w ten sposób przepowiedział Abrahamowi przyszłość jego potomków: „Dopiero czwarte pokolenie powróci tutaj (z niewoli Egipskiej), bo jeszcze się nie wypełniła miara winy Amorytów” (Rdz 15,16). Widzimy zatem, że Bóg każdemu narodowi dał szansę na nawrócenie. Ewentualne jego zniszczenie było zatem spowodowane odrzuceniem tej szansy i realną winą danego narodu.

Reklama
judyta-obcinająca-głowę
„Judyta odcinająca głowę Holofernesowi” Caravaggio, 1598–1599, Galleria Nazionale d’Arte Antica, Rzym / WikimediaCommons

2. „Bóg kazał mordować także kobiety i dzieci!”. Mówimy tu o ludach całkowicie przesiąkniętych zepsuciem moralnym i duchowym. W najgorszych sytuacjach Jahwe nie zgadzał się na oszczędzanie absolutnie nikogo z tych ludów, ponieważ ocalałe jednostki mogły przekazać swoje zepsucie Izraelowi. Znamy tę Bożą strategię z konkretnych fragmentów biblijnych, takich jak ten, gdzie Jahwe tłumaczy Izraelowi, jak ma postępować z narodami obrzuconymi taką klątwą: „Nie będziesz wchodził z nimi w związki powinowactwa: córki swojej nie dasz ich synowi ani ich córki nie weźmiesz dla swojego syna, gdyż mogłoby to odciągnąć syna twego ode mnie i służyłby bogom cudzym; a wtedy Jahwe zapłonąłby gniewem na was i wnet by was wytracił” (Pwt 7,3-4). Bóg dbał o zupełną czystość Izraela, bo miał być wzorem dla innych narodów i z niego miał wyjść Mesjasz, który przyniesie zbawienie dla całego świata.

3. „To był Bóg Starego Testamentu, tak różny od Chrystusa”. Kolejny błąd. Tak samo, jak Bóg dawał szansę narodom Kanaanu, żeby się nawróciły, i nie kazał ich wyniszczyć, bo „miara ich winy jeszcze się nie wypełniła”, podobnie dzisiaj, Bóg nie zsyła zagłady na grzeszny świat, bo chce, żeby ludzie się nawrócili (Ez 33,11), albo żeby właśnie „wypełnili miarę swojej winy”. Tłumaczą to słowa św. Piotra „Nie odwleka Pan ogłoszonej obietnicy – choć niektórzy sądzą, że odwleka – lecz jest dla was wspaniałomyślny, nie chcąc, aby ktokolwiek zginął, lecz aby wszyscy doszli do nawrócenia” (2 P 3,9). A co jest tą rzekomo „odwlekaną obietnicą”, o której mówi Apostoł? Jest nią „zagłada ludzi bezbożnych”, o której pisze parę wersetów wcześniej. Czy rzeczywiście Bóg Starego Testamentu różni się tak bardzo od Chrystusa? Absolutnie! Tak samo, jak kilka tysięcy lat temu, Bóg niedługo pomści cierpienia swojego Ludu. Cała ta pomsta opisana jest w Księdze Apokalipsy św. Jana. Gniew Boży nie przestał istnieć. W Czasach Ostatecznych po prostu wylał się na Syna Bożego, który wziął na siebie nasze grzechy.

1244px-Hans_Holbein_the_Younger_-_An_Allegory_of_the_Old_and_New_Testaments_-_Google_Art_Project
„Alegoria Starego i Nowego Testamentu” Hans Holbein Młodszy, 1530 r., Scottish National Gallery, Edynburg, Szkocja / WikimediaCommons

4. „Ale przecież Bóg jest miłosierny!”. Owszem, Bóg jest miłosierny, ale to nie jedyny Jego przymiot: „bo w Nim jest miłosierdzie, ale i gniew, i Jego zagniewanie spadnie na przewrotnych” (Syr 5,6). Właściwie Krzyż Chrystusa, który dzisiaj jest dla nas symbolem miłości i zwycięstwa, nie miałby żadnego sensu, gdyby nie istniał gniew Boży, tak wyraźnie przedstawiony w Starym Testamencie. Dlaczego bowiem Jezus musiał umrzeć? Odpowiemy: żeby ponieść karę za nasze grzechy. Ale dlaczego za grzech ktoś w ogóle musi ponieść karę? Gdyby Bóg był tylko miłosierny, to od nikogo nie wymagałby kary, ale chętnie spędziłby wieczność ze wszystkimi grzesznikami, a swojego Syna nie wydawałby na śmierć, bo nie potrzebowałby wówczas „ofiary przebłagalnej za nasze grzechy” (1 J 2,2).

nasz „stary człowiek” musiał być wraz z Jezusem „współukrzyżowany”, abyśmy mogli umrzeć jako „złoczyńcy” i żyć już jako „nowe stworzenie w Chrystusie”

Chwała Panu za Stary Testament, który tak pięknie i stanowczo mówi o Bożym gniewie i Bożej sprawiedliwości. Tylko dzięki temu możemy w pełni zrozumieć cały plan zbawienia ludzkości. Bóg „nienawidzi wszystkich złoczyńców” (Ps 5,6), więc nasz „stary człowiek” musiał być wraz z Jezusem „współukrzyżowany” (Rz 6,6), abyśmy mogli umrzeć jako „złoczyńcy” i żyć już jako „nowe stworzenie w Chrystusie” (2 Kor 5,17).

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę