Przyzwyczailiśmy się mówić o Nim „Nasz Papież”. Wyrywało nam się to chętnie z dumnego serca. Z serca każdego Polaka. Chcieliśmy być Jego i cieszyliśmy się, że on jest nasz. Jeden z nas a taki Wielki. Sami przez to stawaliśmy się więksi, stawaliśmy się lepsi. Jak to dobrze, że był nasz. Tak blisko nam się zrobiło wtedy do Watykanu. I tak bardzo w nas to zostało. W Rzymie, w Watykanie, na placu Św. Piotra, nadal czujemy się jak u siebie. Jesteśmy u siebie.
Każdy papież jest „nasz”
Nie ma z nami już Jana Pawła II ale został nam “Nasz Papież”, bo właśnie to Jan Paweł II, nauczył nas jak kochać papieży. To on w nas zostawił to poczucie, że każdy jest nasz. Przyjęliśmy z całą otwartością serca Benedykta XVI, który rozpalił nas głębią swoich przemyśleń, ujął skromnością i mądrością, zachwycił pięknym przybliżeniem Jezusa. Przyjęliśmy z wielką miłością Franciszka, który “rozbujał” młodzież, porwał nas i niesie jak najbliżej każdego człowieka. Nasz Papież. Każdy z nich jest nasz. Tak, to Jan Paweł II nauczył nas naprawdę i z całego serca kochać Papieża.
Zostawił nam też po sobie dzień, w którym możemy się z nim łączyć, w zjednoczeniu i w modlitwie z obecnym naszym papieżem. Ten dzień, kiedy wspólnie wszyscy tu na ziemi, z Papieżem na czele, możemy wznieść się i być z nim blisko. Być znów z Janem Pawłem II. Modlić się z Nim i za jego przyczyną, przecież sam nas prosił: “Pamiętajcie o mnie w modlitwie za życia i po śmierci”. Taki dzień, jak ten, to szczególna okazja, by się z nim modlić.
Prywatny żywy pomnik
W tym dniu znów staje się niezwykle ważne wszystko to, co nam mówił. W najbliższą niedzielę, będzie kolejna okazja, by przypomnieć sobie a może zacząć systematycznie przypominać, wszystko czego nas uczył. Na czym mu zależało. Wszystko to, co chciał nam przekazać. Jeśli zaczęlibyśmy w najbliższą niedzielę i udałoby nam się tak już każdego dnia przeczytać jedno zdanie z jego nauki, i z tym zdaniem chodzić cały dzień, to może byłby to kolejny żywy pomnik, taki nasz prywatny – osobisty wybudowany wspólnie z Janem Pawłem II.
Dokładnie w ten sposób przecież opiekował się duchowo wieloma przyjaciółmi. Pani dr Wanda Półtawska opisała to w “Beskidzkich rekolekcjach”. Wysyłając zdanie po zdaniu w kolejnych listach, budował duchowo serca i sumienia swoich przyjaciół, znajomych lecz także nas wszystkich. Nie siebie chciał ludziom dać, ale doprowadzić ich do Chrystusa niejako poprzez siebie, a nie do siebie.
Przeczytaj również
Droga do nieba
Wielkie dzieła, instytuty, centra, sanktuaria, pomniki, ulice, wszelkie dobra materialne i duchowe jakie po Nim mamy, wszystkie piękne inicjatywy, niech zmobilizują i nasze serce i sumienie, by budować wspólnie z nim drogę do Nieba. Poprzez siebie. Dla innych. Wprost do Chrystusa.
Pomódlmy się w Dniu Papieskim razem z papieżem Franciszkiem, za wstawiennictwem Jana Pawła II, by wskazując nam swoje ślady, doprowadził nas do Nieba.
Zapraszamy do modlitwy z całą Polską i zapraszamy do wydania specjalnego z okazji Dnia Papieskiego.
• Słowa, których nie można zapomnieć
• Litania do św. Jana Pawła II