Jeżeli ktoś myśli, że karnawał w Rio jest kontrowersyjnym i najbardziej szalonym świętem w historii wszech czasów, to jest w błędzie!
Nie ma chyba kultury czy religii, w której ludzie, kierowani duchowymi potrzebami, nie wyruszaliby w pielgrzymkę. Aborygeni udawali się na górę Uluru, Indianie amerykańskich równin na górę Harney, Wikingowie wyruszali do świątyni boga Freja w Uppsali, a nasi przodkowie na Łysą Górę. Hinduiści wędrują do Waranasi i świętych rzek (Gangesu i Hindusu), buddyści do klasztorów, w których żyli wielcy mnisi. Żydzi pielgrzymowali niegdyś do Świątyni w Jerozolimie, dziś zaś udają się do grobów cadyków – świętych mężów, a muzułmanie idą na hadżdż do Mekki.
Mamy w naszej religii Ojców Kościoła, Ojców pustyni, ojców duchowych. Mamy świętych mnichów, świętych biskupów i męczenników. A świętych „po prostu ojców” – jakoś mniej. Samo sformułowanie „święty ojciec” kojarzy się raczej z jednym z określeń papieża niż z konkretną postacią. Jeśli jednak troszkę poszukamy, to i tacy (i to jacy!) ojcowie się znajdą
Święty Józef, „jako przykład niezwykłej pokory” i „obraz zwyczajnych, ludzkich, prostych cnót” trafił do Modlitwy Eucharystycznej (II, III i IV). Znaczy to tyle, że już wkrótce będziemy się modlić na Mszy: „z Najświętszą Dziewicą, Bogurodzicą Maryją, ze świętym Józefem, Jej Oblubieńcem, ze świętymi Apostołami”. By tego świętego ojca uczcić w ten sposób naciskało dwóch Ojców świętych: Benedykt XVI i Franciszek.
Natrafiłem całkiem niedawno na emitowany w niedzielę w TVP2 słynny teleturniej rodzinny. Prowadzący, niezrównany mistrz dowcipu, zadał pytanie: „Jakie przydomki nosili polscy władcy o imieniu Bolesław?”.
Historia Kościoła obfitowała w wiele zdarzeń, które można nazwać przełomowymi, również dla świata. Nie brakowało zdarzeń tragicznych ani takich, których pozytywne skutki odczuwamy do dzisiaj. Które z tych wydarzeń zasługiwałoby zdaniem Ojca na miano siedmiu najważniejszych?
Kościół zdaje się już w starożytności rozwiązał spór o to, które święta są ważniejsze, Wielkanocne, czy Bożego Narodzenia. Świętowanie Bożego Narodzenia, a co za tym idzie, ustalenie daty tego święta przypada na drugą połowę IV w. Zmartwychwstanie Pańskie świętowano zaś od samego początku na każdej, coniedzielnej Eucharystii
Chyba żaden zakon w historii Kościoła nie wzbudzał tak wielkich emocji. Jezuitów kochano i podziwiano, ale równie często nienawidzono i posądzano o najgorsze. W jednym momencie byli nadzieją Kościoła, w innym stanowili poważne zagrożenie.
Ryglowanie drzwi i rozbiórka dachu nad salą obrad, wszystko żeby w końcu wybrać papieża.
W dziejach Kościoła mieliśmy zarówno papieży wielkich, jak i małych, świętych i grzesznych. Na Piotrowym tronie zasiadali mistycy, mnisi, wojownicy i politycy, ludzie ogarnięci pychą władzy i niezwykle pokorni.
Co się stało z wyczekiwaniem niedzieli jako „innego” dnia? Dziś po prostu czekamy na weekend, aby odetchnąć po ciężkim tygodniu.
Tak jak trzej królowie powołani jesteśmy do tego, by próbować racjonalnym i otwartym umysłem dostrzec w swoim świecie Boga.