Jak wyjaśnił w wywiadzie dla Radia Watykańskiego arcybiskup stołecznego Bangi, konflikt nie ma przyczyn religijnych, choć grupy zbrojne Seleki twierdzą, że bronią wyznawców islamu, a w oddziałach Antybalaki przeważają chrześcijanie. Motywem jest żądza władzy i kontroli nad bogactwami naturalnymi, w tym złotem i diamentami. Tamtejsi zwierzchnicy religijni katolików, protestantów i muzułmanów stale wzywają, by nie […]
Drugi odcinek relacji o. Roberta Wieczorka OFMCap, który od 1994 roku przebywa na misjach w regularnie wstrząsaną konfliktami wewnętrznymi Republice Środkowoafrykańskiej. W listopadzie ubiegłego roku odwiedził ją w trakcie swojej pielgrzymki Papież Franciszek. >> Przeczytaj pierwszą część relacji z RŚA << W jednym momencie czuję się jak Haman na uczcie u Estery („To jest ten […]
Pierwszy odcinek relacji o. Roberta Wieczorka OFMCap, który od 1994 roku przebywa na misjach w regularnie wstrząsaną konfliktami wewnętrznymi Republice Środkowoafrykańskiej. W listopadzie ubiegłego roku odwiedził ją w trakcie swojej pielgrzymki Papież Franciszek. W raportach ONZ, które z zasady nie są bynajmniej skore do gloryfikowania osiągnięć Kościoła katolickiego, interwencja Papieża Franciszka na rzecz przywrócenia pokoju […]
Rok po obaleniu prezydenta François Bozizé, w Republice Środkowoafrykańskiej nadal brakuje pokoju. Anti-balaka zyskuje coraz większe wpływy, jako ruch przeciwny do islamskiego ugrupowania Seleka, który zwyciężał podczas przewrotu. Nienawiść zwolenników Anti-balaka kieruje się także przeciwko instytucjom chrześcijańskim – donosi Międzynarodowe Dzieło Chrześcijańskie „Open Doors” (Otwarte Drzwi).
Papież wspiera starania duchownych różnych religii o pokój w Republice Środkowoafrykańskiej. 26 marca Franciszek rozmawiał z katolickim arcybiskupem, protestanckim pastorem i muzułmańskim imamem, którzy od wielu miesięcy niestrudzenie prowadzą kampanię na rzecz uwrażliwiania świata na dramat Republiki Środkowoafrykańskiej. Stworzyli oni Platformę Religii na ręcz Pokoju w tym kraju, ogarniętym wojną domową.
Na początku chciałem zatytułować ten list „Krajobraz po wojnie”, ale pomyślałem, że byłoby to nieadekwatne: żadnego zawieszenia broni, ani podpisania traktatu wojennego nie było… Tak więc końca wojny jeszcze nie ma, a do prawdziwego pokoju daleka droga. To, co mamy teraz, to cisza (na dodatek bardzo relatywna) po burzy, a mamy nadzieję (nie za bardzo solidną), że nie jest jednocześnie ciszą przed kolejną burzą… – pisze w depeszy z RCA o. Piotr Michalik.
Po wydarzeniach ze stycznia i lutego tego roku, życie miasta zaczyna się odradzać. Ludzie powrócili z buszu, zaczęli sprzątać zgliszcza pozostałe po swoich domach, kobiety zajęły się organizowaniem miejsca nowego, codziennego rynku. To tam kręci się życie.
Do niedawna myślałam, że już nic mnie bardziej niż atak Seleki na naszą misję nie zaskoczy. Że już więcej niespodzianek nie będzie. Przynajmniej tych niemiłych. Pomyliłam się po raz kolejny.
Na drodze do Bouar nie było ani jednej wioski, która by nie ucierpiała. Cały czas puste domy, spalone domy, prawie pusta wioska i tak w kółko.
Używanie środków masowego przekazu stało się elementem strategii wojennej współczesnych konfliktów: relacje z wojny przekształciły się w wojnę na relacje.
Po drodze przejeżdżaliśmy przez Nzakun. Tam miała miejsce tragedia – seleka zabiła 22 osoby. Rozmawialiśmy z mieszkańcami o tym zajściu. Mówili, że seleka przyjechała o północy, strzelali i kto nie uciekł (czyli głównie kobiety i dzieci) został zabity.
Zadaję sobie pytanie, o co tak właściwie im chodzi? Wcześniej próbowali własnymi siłami przejąć Bang, niestety nie udało im się, gdyż zabrakło amunicji. Wczoraj MISKA przetorowała im drogę, jednak chłopcy po podzieleniu się łupami w większości wrócili do nas, gdzie z radości wiele tego wieczoru strzelali.