Nasze projekty

Czasem nie trzeba słów

Kaja Kwiecińska dobrze pamięta swoją najsmutniejszą chyba wizytę u kardynała Karola Wojtyły, gdy przyjechała do Krakowa, by powiadomić go o śmierci swego męża Marka. – U wuja gościł akurat arcybiskup Luigi Poggi z Watykanu. Ale natychmiast mnie przyjął, gdy zobaczył, że jestem. Nie zapomnę nigdy tej chwili. Tylko spojrzał na mnie i zapytał: „Marek?”. Przygarnął mnie z całą serdecznością, nic nie mówiąc.

Wspieraj nas - złóż darowiznę