Najstarsza kadra
Egipt ma jedną z najstarszych kadr na mundialu, ustępując pod tym względem tylko Meksykowi, Argentynie i Kostaryce. Ta statystyka może być jednak myląca, a spory wpływ na tak wysoką średnią wieku może mieć: rezerwowy bramkarz, mający 45 lat Essam El-Hadary, najstarszy uczestnik finałów mistrzostw w historii. Egipcjanie wciąż mają jednak wielu młodych piłkarzy i niewykluczone, że za 4 lata pojawią się na katarskim mundialu. Lider drużyny, Mohamed Salah ma 25 lat i najlepsze lata kariery wciąż przed sobą. Kariery, dzięki której zapamiętamy Salaha jako jednego z najlepszych piłkarzy w historii. Niewielu piłkarzy strzeliło więcej niż 30 goli w jednym sezonie Premier League. Nikt poza nim nie zrobił tego atakując z pozycji prawego skrzydłowego. Salah jest w najlepszym okresie swojej kariery, to dzięki niemu Egipt w ogóle na mistrzostwach się znalazł.
Zabrakło szczęścia
Można tylko gdybać, jak to byłoby w tym meczu z Urugwajem, gdyby Mo zagrał. Okazuje się, że duży wkład w wygraną Suareza i spółki w meczu z “Faraonami” miał Sergio Ramos, winowajca kontuzji barku gwiazdy Liverpoolu. Poza Salahem ważną postacią jest też Mohamed Elneny, generał środka pola z Arsenalu. Elneny był kiedyś jednym z najlepiej zapowiadających się zawodników na pozycji numer 8, ale przez całą karierę trapiły go przeróżne urazy To kontuzja nieomal wyeliminowała go z mundialu, ale jakimś cudem Elneny się pozbierał i, co ważniejsze, nie zawiódł. W przegranym spotkaniu z Urugwajem był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Jeżeli zdrowie będzie dopisywać, to 26-letni Elneny wciąż może zrobić wielką karierę. Zawiódł piłkarz, który miał zastąpić Salaha z Urugwajem i który Salahowi nie pomógł z Rosją, Mahmoud Hassan “Trezeguet”. Może to dodane nazwisko legendy reprezentacji Francji przygniotło młodego skrzydłowego Kasimpasy, może po prostu nie ma jeszcze na tyle umiejętności, żeby być liderem ofensywy swojej drużyny. “Trezeguet” wciąż ma jednak czas, żeby porównania do prawdziwego Davida Trezegueta okazały się zasadne. Szansę dostał 21-letni Ramadan Sobhi, nadzieja reprezentacji Egiptu. Ten młody skrzydłowy ma z pewnością nie mniejszy potencjał niż Mo Salah i wkrótce może stanowić o sile swojej drużyny narodowej. 0 punktów w 2 meczach to trochę słaby wynik, ale powiedzieć, że Egipcjanom zabrakło trochę szczęścia, to nic nie powiedzieć. Zabrakło go w losowaniu, kiedy trafili do grupy z mocnym Urugwajem i, jak się okazało, jeszcze silniejszą Rosją. Zabrakło go, kiedy w Kijowie Sergio Ramos chwytem zapaśniczym zniszczył bark Mo Salaha. Zabrakło go przy paru sytuacjach w meczu otwarcia, kiedy było naprawdę blisko zdobycia gola. Zabrakło go w 88 minucie tego meczu, kiedy Gimenez wymęczył gola dla stłamszonych przez perfekcyjną obronę Egiptu Urusów. Zabrakło go, kiedy w meczu o wszystko z Rosją pierwszego gola wbił prawy obrońca Egiptu. Do swojej bramki.
Przeczytaj również
Wstydu nie ma
Ta ekipa zasmakowała gorzkiej strony mundialu. Szansa na otarcie łez w ostatnim meczu z największymi “ogórkami” turnieju, Arabią Saudyjską. Salah i spółka nie składają jeszcze broni, okazja na lepszy rezultat za 4 lata zapewne się nadarzy. Podobnie jak Maroko i Iran, Egipt nie ma wielu powodów do wstydu po mundialu w Rosji.