Nasze projekty

Abp Gądecki: na Synodzie pojawił się znak nadziei

Dziś po raz pierwszy na Synodzie pojawił się znak nadziei - powiedział abp Stanisław Gądecki. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski uczestniczy w obradach XIV Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów nt. rodziny, jakie w dniach 4-25 października trwa w Watykanie.

Reklama

Dziś rano odbyła się ostatnia faza prac w trzynastu synodalnych małych grupach – circoli minores. Każda z tych grup językowych przygotowała osobną relację. W grupie włoskiej pierwszej, w której pracach uczestniczy metropolita poznański, dyskutowano nad punktami, które były jeszcze wątpliwe i poddano głosowaniu cały tekst relacji, która po południu zostanie przedstawiona na kongregacji generalnej (obradach plenarnych) zgromadzenia synodalnego.

– W relacji końcowej z naszego circolo ani słowa nie ma o Komunii św. dla rozwiedzionych, którzy zawarli nowe związki, z czego wnioskuję, że w samych redaktorach musiał się dokonać jakiś mocny zwrot, skoro wcześniej ostro bronili tej pozycji, a teraz tak raptownie z niej zrezygnowali – podkreślił abp Gądecki.

Wyciągnął z tego wniosek, że propozycja ta bardzo osłabła, choć – jak zaznaczył – nie jest to jeszcze ostateczna decyzja Synodu, a jedynie stanowisko jednej z 13 grup językowych. Dopiero po południu, podczas wysłuchiwania relacji wszystkich circoli minores przekonamy się, czy zaszło tam podobne zjawisko. – Gdyby tak było, to byłby to duży znak pozytywnego zwrotu, który się w tej chwili dokonuje na Synodzie – zauważył hierarcha.

Reklama

– Nie sądzę, żeby któryś z pasterzy Kościoła chciał utrudniać sytuację osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach i je podeptać czy stygmatyzować. Chodzi o to, żeby włączać je jak najbardziej w życie Kościoła na takich zasadach, o jakich pisał św. Jan Paweł II w adhortacji apostolskiej „Familiaris consortio” – zaznaczył delegat KEP na zgromadzenie Synodu.

Dodał, że głosowanie nad poszczególnymi modi (propozycjami), które zostały przygotowane w jego grupie językowej, było „niezwykle wyostrzone”. – W każdym sformułowaniu ojcowie synodalni dopatrują się forsowania jakiejś tezy.

Wskazał też na głosy, że nie należałoby w ogóle włączać sprawy homoseksualizmu w dyskusje o rodzinie, chociaż mają one członków o tych skłonnościach. Tym bardziej, że homoseksualizm był już tematem wielu wypowiedzi Kościoła. W porównaniu z ubiegłorocznym Synodem nadzwyczajnym nt. rodziny, obecnie doszło do zawężenia tematyki homoseksualizmu do tolerancji. Osobie homoseksualnej należy się szacunek ze względu na to, że jest osobą ludzką. Natomiast nie zostało rozwinięte rozumowanie obecne na poprzednim Synodzie, dążące do zrównania związków jednopłciowych z małżeństwami sakramentalnymi. Mówiono też o tym, że jeśli duszpasterstwo osób homoseksualnych ma być praktykowane, to raczej w formie indywidualnej, a nie zbiorowej, by nie kumulować problemu.

Reklama

Powtarzano również, że państwa wpływowe postępują nieuczciwe wymuszając na państwach Trzeciego Świata, w zamian za pomoc gospodarczą, ustępstwa natury moralnej i kulturowej, np. prawa, które wprowadzają związki jednopłciowe.


pb (KAI/SalveTV) / Watykan

Reklama
Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę