„Gdziekolwiek będziesz
Znajdziesz nowe początki,
jeśli zejdziesz ze znanej
i dobrze wydeptanej ścieżki
Zakręt ścieżki – i oto świat znajduje się u twych stóp,
Przeczytaj również
następny zakręt – i znajdujesz się w ciemnym wąwozie.
Zawsze na twojej drodze będą nowe rzeczy,
które zobaczysz, których dotkniesz, posmakujesz.
Taka będzie droga, którą wybierzesz.
To będzie twoje szczęście, twoje życie”
Helen Exley
W życiu wszystko się zmienia, a każdy koniec jest początkiem czegoś nowego. Boże Narodzenie to początek… Naszą drogę wiary możemy porównać do spirali. Znaczy to tyle, że żyjemy od jednego zakrętu do drugiego. Jedynie Bóg jest prostą drogą i będzie z nami zawsze. Potrzeba tylko tą Jego obecność odkryć i właśnie po to są Święta Bożego Narodzenia. Aby odkryć tę obecność i prostą drogę.
Szukamy prawdziwego szczęścia, szczęścia, którego nie da się kupić za pieniądze i wór prezentów. Trzeba być sobą, nikogo nie udając, nie poświęcać marzeń dla własnego wygodnego życia. Nie można bać się podejmować ryzyka próbowania, kochania, dawania siebie innym. Boże Narodzenie jest właśnie po to po by realnie poczuć bliskość innej osoby, czasami nawet nieznanej i bardzo od nas różnej. Puste miejsce przy wigilijnym stole przypomina nam o tym. Nie warto tworzyć podziałów, nie warto kłócić się. Warto w bliźnim zobaczyć rodzącego się Jezusa.
Niech nadchodzące Święta Bożego Narodzenia będą czasem rozbudzenia w nas na nowo wiary dziecka Bożego, miłości płynącej ze spotkania z żywym Jezusem, dawania i dzielenia się sobą z innymi. Czego wszystkim i też sobie, życzę.
Zainspirowałam się wierszem Helen Exley – angielskiej pisarki, która tworzy zarówno dla dzieci jak i „młodych dorosłych”. W 1976 roku, wspólnie z mężem Richardem, założyła wydawnictwo Helen Exley Gift Books and Helen Exley London. Brała udział w kampanii przeciwko polityce apartheidu w Republice Południowej Afryki. Polityka ta polegała na dzieleniu ludzi ze względu na kolor skóry, przynależność rasową, płeć. To niestety nadal się dzieje.