Podobno niektórzy czują paniczny lęk przed trzema szóstkami i ma to nawet medyczną nazwę – Heksakosjoiheksekontaheksafobia. Mogę domniemywać, że takie osoby raczej nie grywają w kości.
W Ap 13,18 czytamy „Tu jest potrzebna mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: 666”. Jeśli założymy, że liczba 666 zawiera zakodowaną informację o tożsamości Antychrysta, od razu nasuwa się myśl, że powinniśmy ją „odkodować”, aby wiedzieć, skąd płynie zagrożenie. Dlatego wielu ludziom spędzała (i nadal spędza) sen z powiek zagadka, co też autor Apokalipsy miał na myśli, pisząc, że liczbą Bestii jest 666 i że jest to liczba człowieka. Na ten temat pisano i wysnuwano najbardziej fantastyczne teorie.
Jedna z najstarszych interpretacji tego wersetu zakłada, że chodzi w zawoalowany sposób o Nerona, którego wizerunek, szalonego zbrodniarza prześladującego chrześcijan, zakorzenił się w naszej świadomości m.in. dzięki „Quo vadis”. Jak wiadomo każda litera alfabetu hebrajskiego i greckiego odpowiadała jakiejś liczbie. Zanim wymyślono cyfry posługiwano się po prostu literami alfabetu. Litery każdego wyrazu można było zsumować. Okazuje się, że jeśli grecką formę imienia Neron (z końcowym „n”) i słowo „kesar” (cesarz) zapiszemy hebrajskimi spółgłoskami, po zsumowaniu liczb odpowiadających poszczególnym literom, otrzymamy właśnie 666.
Przeczytaj również
Przypadek? Są tacy, którzy nie wierzą w przypadki. Podobnych wyliczeń powstało bardzo wiele. Właściwie przy wykazaniu się pewną kreatywnością można trzy szóstki przypisać do dowolnej osoby. We wczesnych latach 60-tych XX wieku kilku protestanckich fanatyków twierdziło, że Antychrystem jest John F. Kennedy, który na Konwencie Demokratów uzyskał 666 głosów. W latach osiemdziesiątych natomiast zauważono, że Ronald Wilson Reagan to trzy imiona po sześć liter czyli 6-6-6. Dodatkowo mieszkał on w posiadłości pod numerem 666.
Niektórzy twierdzą, że liczba ta symbolizuje jakąś formę obowiązkowego systemu identyfikacji tożsamości, na przykład tatuaż albo wszczepiony miniaturowy chip. Inni widzą w niej zapowiedź kodów kreskowych. Wyobraźnia ludzka nie zna granic. W filmie „Dzień sądu” z Arnoldem Schwarzeneggerem datą przyjścia Antychrysta jest rok 1999, bo jak się odwróci tę liczbę „do góry nogami”, otrzymamy 666.
Abstrahując od tych fantastycznych dociekań, chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że według Księgi Rodzaju człowiek został powołany do istnienia szóstego dnia stworzenia, a zatem być może trzy szóstki to po prostu symbol cywilizacji budowanej przez człowieka bez odniesienia do Boga skutkiem czego jest to cywilizacja śmierci. 666 to dla mnie symbol ludzkości, która stawia siebie w miejsce Boga, ulegając ciągle pokusie Węża: „Będziecie jak bogowie, decydujący o tym, co jest dobre a co złe”.