Nie jest łatwo wskazać najpiękniejsze miejsca w naszym kraju. Nie dlatego, że ich nie ma. Wręcz przeciwnie – Polska zachwyca swoją różnorodnością! Wystarczy na chwilę zjechać z autostrady czy drogi krajowej, by zaleźć się w przepięknej wsi, odkryć zapierającą dech w piersiach kapliczkę czy widok. W Polsce zachwycają miasta – i te duże jak Kraków, Warszawa czy Gdańsk, i te mniejsze jak chociażby Sandomierz, Chełmno czy Reszel. Mamy piękne góry i pełne uroku plaże. Nie brakuje puszczy i lasów, a także krainy jezior. W które zakamarki Polski warto zajrzeć?
O siostrach Betlejemitkach od Wniebowstąpienia Najświętszej Maryi Panny od Św. Brunona w Internecie nie znajdziemy nic. Nie publikują one żadnych informacji o sobie, ani nie udzielają wywiadów. Życie pustelniczek można poznać jedynie poprzez jedną, oficjalną, międzynarodowa stronę. Żyją w ciszy, z dala od zgiełku i ciągłego biegu. Pustelnie Betlejemitek charakteryzuje kontemplacja, prostota i ubóstwo. Siostry spędzają całe dnie w ciszy, a wszystko co robią jest na chwałę Pana. Monaster sióstr w Grabowcu na Kaszubach położony jest w okolicy pięknego lasu. Mniszki goszczą u siebie tych, którzy poszukują modlitwy i ciszy. Nie jest to typowe miejsce do zwiedzania, ale miejsce w którym można usłyszeć głos Boga. W każdą niedzielę można wraz z siostrami (razem, ale oddzielnie – siostry na dole, goście na balkonie) uczestniczyć we Mszy Świętej. Rozpoczyna się ona o godz. 9.00. A po Mszy warto przejść się na spacer do pobliskiego lasu i kontemplować ciszę.
Przeczytaj również
Jeśli mowa o miejscu idealnym do wyciszenia to koniecznie trzeba wspomnieć o Bieszczadach. Górach jeszcze nie zdeptanych przez turystów. Jak mówił Św. Jan Paweł II „w górach niknie bezładny zgiełk miasta, panuje cisza bezimiennych przestrzeni, która pozwala człowiekowi wyraźniej usłyszeć wewnętrzne echo głosu Boga”. Na bieszczadzkich szlakach czasem przez cały dzień nikogo nie spotkamy. Wędrówkom towarzyszą piękne widoki, przestrzenie, dzika roślinność i zwierzęta. To idealne miejsce nie tylko do wyciszenia się, ale i modlitwy w drodze.
Pozostając w temacie przyrody warto wspomnieć o dwóch ciekawych miejscach. Jedno to kolorowe jeziorka, które mamy w Polsce. Stawy swoje barwy zawdzięczają minerałom, które są rozpuszczone w wodzie. W Rudawach Janowickich (wieś Wieściszowice) możemy oglądać błękitne, purpurowe, żółte oraz czarne jeziorka. Jak powstały? W XVIII wieku była tam kopalnia pirytu. Zniknęła ona na początku XX wieku, a woda wypełniła pokopalniane wyrobiska. Tak też powstały małe stawy o przepięknych kolorach. O tym, że w Polsce mamy niezwykłą przyrodę świadczy również Bór Sosnowy o zdumiewających kształtach. Mieści się on pod Gryfinem (województwo zachodniopomorskie). Do dziś nie wiadomo jak powstał. Drzewa zostały posadzone przed II wojną światową, jest ich około 400 i wszystkie są wygięte w identyczny sposób. Zakrzywiają się one około 30-50 cm nad ziemią pod kątem 90 stopni, a potem łukiem się prostują. Wszystkie wygięte są w kierunku północnym.
Jeśli mowa o drzewach to trzeba wspomnieć o kościele zbudowanym z drewna bez użycia ani jednego gwoździa. Tak, znajduje się w Polsce! To Kościół Górski Naszego Zbawiciela, powszechnie mówi się o nim Kościół Wanga. Jest to ewangelicki kościół parafialny w Karpaczu w Karkonoszach. Został on przeniesiony w 1842 roku z miejscowości Vang w Norwegii. Jak to możliwe, że zbudowano kościół bez użycia gwoździ? Otóż świątynia Wang jest wykonana z sosny norweskiej. Drzewo jest nasycone żywicą i niezwykle trwałe.
Godziny nabożeństw oraz możliwości zwiedzania dostępne są na stronie: http://www.wang.com.pl
Wśród nietypowych kościołów warto wspomnieć o kaplicy na wodzie, która znajduje się w Ojcowie na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego. Została ona wzniesiona nad dwoma brzegami potoku Prądnik w 1901 roku. Kaplica „Na Wodzie” p.w. św. Józefa Rzemieślnika (Robotnika) według ludowej tradycji została zbudowana nad potokiem zgodnie z zarządzeniem cara Mikołaja II. Zabraniało ono bowiem budowy obiektów sakralnych na ziemi ojcowskiej.
Ciekawe miejsce znajduje się również w Rytwianach (góry świętokrzyskie). To Pustelnia Złotego Lasu. Na wielkiej polanie znajduje się kompleks klasztorny. Miejsce to przeznaczone jest na modlitwę, odnowę ducha oraz wypoczynek (szczególnie poświęcony wyciszeniu się w świecie pełnym chaosu i hałasu). W skład kompleksu wchodzi kościół, przyległe budynki oraz domki pustelnicze. Mieścił się tam zakon kamedułów. Klasztor został skasowany w 1819, a mnisi przeniesieni do innych pustelni. Teraz pokamedulskie zabudowania są własnością Diecezjalnego Ośrodka Kultury i Edukacji „Źródło” oraz Relaksacyjno-Kontemplacyjnego Centrum Terapeutycznego „Spes”. Proponowany wypoczynek oparty jest na filarach życia monastycznego: samotności, modlitwie i milczeniu.
Jest w Polsce wzgórze nadziei pokryte tysiącami krzyży. Znajduje się ono w Grabarce (województwo podlaskie). To jedno z ważniejszych miejsc dla osób prawosławnych. Dlaczego właśnie tam? Kiedy w 1710 roku na terenach Podlasia szalała epidemia cholery pewnemu starcowi przyśniło się, że ratunek można znaleźć na wzgórzu. Wierni idąc tam wzięli ze sobą krzyże. Jak mówią kroniki uratowało się prawie 10 tysięcy ludzi. Dziękując Bogu za pomoc wybudowano na wzgórzu drewnianą kapliczkę. Cerkiew dotrwała do 1990 roku. Wtedy to całkowicie spłonęła. Nowa cerkiew jest już murowana. Na Świętej Górze w Grabarce w 1947 roku powstał klasztor Św. Marty i Marii. Do tej pory przychodzą tu ludzie z prośbami i podziękowaniami. Najwięcej pielgrzymek odbywa się w święto Przemienienia Pańskiego.
Niezapominajki, maki czy stokrotki. A wszystkie te kwiaty na… ścianach! Zalipie – to polska wieś w województwie małopolskim cała w kwiatach. I to dosłownie! Namalowane kwiaty znajdują się na domach, płotach, a nawet studniach! Ta ludowa tradycja zdobienia domów ma swoje początki w XIX wieku. Dym z pieca osmalał ściany i sufity. Na samym początku smugi były bielone wapnem, potem pojawiły się proste rysunki, w końcu na ścianach domów (wewnątrz i na zewnątrz) pojawiły się kolorowe, kwiatowe wzory. Domy dekoruje się po dziś dzień, raz w roku. Kolorowych zagród jest około 20. Od Wielkanocy zdrapuje się stare zdobienia. A wszystko gotowe jest na Boże Ciało.