Nasze projekty
fot. Cathopic

Duchowe pielgrzymowanie. Czym jest i jak je przeżyć?

Może nie będziemy mogli się pochwalić zdartymi butami i piękną opalenizną po powrocie z pielgrzymki, nie będziemy bohaterami podziwianymi przez mieszkańców tych miejsc, gdzie przechodzi pielgrzymka. Ale możemy zwyciężyć swój egoizm i zauważyć tych, którzy są bohaterami naszej szarej i zwykłej codzienności.

Reklama

Kiedy myślę o tym, co wszyscy przeżywamy w ostatnich miesiącach i jak wiele zmienia się w naszym życiu przez panującą pandemię, to przychodzi mi na myśl zdanie, które w jednym ze swoich wierszy napisał nieżyjący już ks. Jan Twardowski: kiedy Bóg zamyka drzwi to otwiera okno… Tak też się dzieje lub może się dziać w tym roku w kontekście pielgrzymek, które od dziesiątek czy setek lat przemierzały w naszej ojczyźnie do wielu sanktuariów, a szczególnie do serca Polski, jakim jest Jasna Góra.

Krok 1: Decyzja

W tym roku nie zobaczymy kilkuset metrowych czy kilku kilometrowych grup z różańcami w ręku, śpiewających radosne pieśni i machających, stojących przy drodze mieszkańców poszczególnych danych miejscowości. Gdzieniegdzie wędrować będą kilkunastoosobowe reprezentacje grup, które na wieczór wrócą do swoich domów. Czy jednak to jest powód, by lamentować i narzekać na zaistniałą sytuację?

Wiele diecezji czy zgromadzeń zakonnych, które przez wiele lat organizowały piesze pielgrzymki w tym roku zachęcają do duchowego pielgrzymowania i przeżywania tak jak większość dzisiaj wydarzeń, w sposób zdalny. Czy to będzie takie samo pielgrzymowanie i czy będzie się liczyło w takiej samej mierze, jak wtedy, gdy ze spuchniętymi nogami, poprzebijanymi bąblami i spaloną twarzą wchodziliśmy na szczyt Jasnej Góry czy innego świętego miejsca? Co zrobić, by w ramach tzw. „koronawakacji” nie zrobić sobie wakacji od pielgrzymowania nawet wtedy, gdy nie będę mógł w niej wziąć udziału na żywo?

Reklama

Gdy Bóg zamyka drzwi, to nie znaczy, że już wszystko stracone. Gdy jedno się kończy, to nie znaczy, że mam się poddać. Wiemy też, że wszystko, co nas spotyka, jest z daru Boga i jest po coś. Utrata utartych ścieżek jest po to, by odkryć coś nowego. Te hasła, które wypisałem są po to, by otworzyć swoje serce na to, co się dzieje. Otworzyć serce i zobaczyć otwarte okno, czyli nowe możliwości przeżywania tego, do czego tak bardzo już przywykliśmy i może nawet weszliśmy nawet w rutynę pielgrzymowania.

Krok 2: Intencje

Na pewno obecna sytuacja uczy nas, że w pielgrzymowaniu chodzi o intencje – po co podejmuję trud pielgrzymki i co lub kto jest w tym wszystkim najważniejszy. Może to wszystko się dzieje, by na nowo odkryć ducha lub nawet Ducha Bożego. To On prowadzi Kościół przez meandry historii i przeróżnych wydarzeń i Jego trzeba nam w tym wszystkim odnaleźć. 

Po drugie w pielgrzymowaniu chodzi o doświadczenie wspólnoty. Kto chociaż raz był na pielgrzymce, wie, o czym piszę. Pielgrzymka to doświadczenie żywego Kościoła, gdzie wszyscy są ważni i razem podążają w jednym kierunku, mimo różnych doświadczeń. Ten żywy Kościół budujemy nawet wtedy, gdy nie jesteśmy razem obok siebie, ale rozsiani po kraju czy świecie szukamy jedności i robienia czegoś razem. To się też teraz dokonuje, gdy w naszym imieniu i niosąc nasze intencje idzie kilka osób, a my zostając w domu wspieramy się w modlitwie i wiemy, że to jest wspólnota. I najważniejsze – nikt tu nie jest gorszy czy lepszy, nikt nie przeżywa tego czasu lepiej czy gorzej.

Reklama

Krok 3: Czas

Na początku na pewno trzeba wybrać sobie czas. Wybrać i zdecydować, czy chcę wyruszyć duchowo kiedykolwiek czy w tym czasie, kiedy rusza pielgrzymka z mojej diecezji, czy z miejsca, z którego kiedyś pielgrzymowałem. Jak wspominałem, z wielu miejsc wyrusza reprezentacja i mogę, pozostając w domu, „iść” duchowo z nimi. To jest ważne, gdy ci, którzy idą w naszym imieniu i z naszymi intencjami, wiedzą, że ci, którzy zostali, wspierają ich w modlitwie i nie są w tym wszystkim sami. Tu tak bardzo mocno doświadcza się Kościoła, który dzięki Duchowi Świętemu nie jest ograniczony tylko tą widzialną i fizyczną obecnością. 

Krok 4: Plan dnia

Ktoś, kto już pielgrzymował, może pamięta godziny modlitw i tak może się łączyć i przeżywać pielgrzymkę. Można też sobie samemu wyznaczyć w ciągu dnia program modlitwy i słuchania rozważań, których w internecie chociażby z ubiegłych lat nie brakuje. Dobrym punktem będzie (jeżeli jestem w stanie) pójść każdego dnia na Eucharystię i przeżywać ją w intencji pielgrzymki lub w ogóle nawiedzić kościół. Szczególnym czasem pamięci o pielgrzymach i o samym miejscu pielgrzymowania jest Apel Jasnogórski odmawiany o godzinie 21:00. Może warto spróbować w naszych rodzinach zgromadzić się razem i pomodlić będąc sercem na tym świętym wzgórzu. Cóż za piękna okazja, by wspólnie (może po raz pierwszy) pomodlić się z tymi, z którymi na co dzień mieszkam. 

Wiele pielgrzymek przygotowało łączenie się z nimi poprzez internet w różnych porach dnia i to też jest jakaś ważna forma wspólnego pielgrzymowania. Dominikanie przygotowani rozważania w trzech porach dnia, z których też warto skorzystać. Ostatnie miesiące pokazały nam też w Kościele, jak bardzo możemy coś wspólnie przeżywać i modlić się razem w przestrzeni internetu, a szczególnie mediów społecznościowych. 

Reklama

Krok 5: Wyrzeczenie

Nie można zapomnieć, że pielgrzymka to nie tylko radosne twarze, ale też podejmowanie trudu. Włączając się w duchowe przeżywanie  pielgrzymki możemy – i to jest jak najbardziej wskazane – podjąć się jakiegoś wyrzeczenia lub postu. Mogą to być również dobre uczynki i niech będzie ich jak najwięcej. Nie bójmy się trudnych wyrzeczeń. 

Krok 6: Pojednanie

Wiele pielgrzymek przed wejściem na Jasną Górę zatrzymuje się na tzw. Górce Przeprośnej, by pojednać się Bogiem i drugim człowiekiem. W ramach duchowego pielgrzymowania zachęcam więc do skorzystania z sakramentu spowiedzi, ale też do pojednania się z tymi, z którymi nam tak „nie po drodze”. Może to będzie ten najtrudniejszy i najdłuższy odcinek w twojej duchowej pielgrzymce – aby podać komuś dłoń i powiedzieć „przepraszam”. Może to jest nawet ktoś w twoim domu czy pracy, rodzinie lub w gronie znajomych i po to zostajesz w tym roku na miejscu, by wreszcie wybrać się do tych ludzi.

Krok 7: Doceńmy codzienność

Tęsknota za wspólnym pielgrzymowaniem, modlitwa i post, bycie razem może obudzi w nas jeszcze większe poczucie wspólnoty. Mocno wierzę, że ten czas nie będzie zmarnowany, a może nawet, mimo wszystko, jeszcze bardziej przeżyty. Utrata tego, do czego się przyzwyczaiłem, staje się jeszcze większą szansą na spojrzenie w górę, w Niebo, przez otwarte okno z nadzieją i wdzięcznością. Może nie będziemy mogli się pochwalić zdartymi butami i piękną opalenizną po powrocie z pielgrzymki, ale nasze serca będą bardziej rozpalone miłością do Boga i Maryi. Nie będziemy bohaterami podziwianymi przez mieszkańców, gdzie przechodzi pielgrzymka. Ale możemy zwyciężyć swój egoizm i zauważyć tych, którzy są bohaterami naszej szarej i zwykłej codzienności. Duchowe pielgrzymowanie może otworzyć wiele horyzontów i tego życzę na ten czas sobie i każdemu z was.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę