Nasze projekty

By spotkać Jezusa, trzeba go pragnąć, ruszyć w drogę i złożyć dary

Na znaczenie trzech postaw: pragnienia Boga, wyruszenia w drogę i złożenia darów, wzorem Mędrców ze Wschodu przybyłych do żłóbka w Betlejem wskazał papież Franciszek podczas Mszy św. w bazylice watykańskiej w uroczystość Objawienia Pańskiego.

Reklama

Zgodnie z charakterem dzisiejszej uroczystości różne fragmenty liturgii wypowiadane były w różnych językach, w tym drugie czytanie liturgiczne usłyszeliśmy w języku polskim.

Po Ewangelii diakon odśpiewał po łacinie zapowiedź daty Świąt Wielkanocnych. Przypomniał, że 14 lutego przypadnie w tym roku Środa Popielcowa, 1 kwietnia Święto Zmartwychwstania Pańskiego, 10 maja Wniebowstąpienie Pańskie, 20 maja Zesłanie Ducha Świętego, 31 maja uroczystość Bożego Ciała, zaś 2 grudnia przypadnie I niedziela Adwentu.

Następnie homilię wygłosił Ojciec Święty. Zaznaczył, że Mędrcy byli ludźmi wpatrującymi się w niebo, zdolnymi do marzeń, pragnącymi Boga, nie zadowalali się wegetowaniem, ale wyczuli, że aby żyć naprawdę, potrzebny jest cel wzniosły i dlatego trzeba wznieść głowę do góry.

Reklama

Wskazał, że gwiazda Jezusa nie rzucała się w oczy, ale łagodnie zapraszała. „Możemy zadać sobie pytanie, jaką gwiazdę wybieramy w życiu. Istnieją gwiazdy olśniewające, które wzbudzają silne emocje, ale które nie ukierunkowują drogi. Tak jest w przypadku sukcesu, pieniędzy, kariery, zaszczytów, przyjemności poszukiwanych jako cel istnienia. Są meteorami: jaśnieją przez chwilę, ale wkrótce się rozbijają i blask ich zanika. Są to spadające gwiazdy, które omamiają zamiast orientować. Natomiast gwiazda Pana nie zawsze jest oślepiająca, ale jest zawsze obecna: bierze cię w życiu za rękę, towarzyszy tobie. Nie obiecuje nagrody materialnej, ale gwarantuje pokój i daje, podobnie jak Mędrcom, „wielką radość” (Mt 2, 10). Wymaga jednak, aby iść naprzód” – powiedział Franciszek.

Następnie papież zwrócił uwagę na fakt, że gwiazda Jezusa wymaga podjęcia decyzji pielgrzymowania, wyruszenia w drogę. „Jezus jest wymagający: tym, którzy Go szukają proponuje opuszczenie kanap doczesnych wygód i uspokajającego ciepełka swoich kominków. Podążanie za Jezusem nie jest uprzejmym protokołem, który należy respektować, ale wyjściem, które trzeba przeżyć” – stwierdził Ojciec Święty. „Aby znaleźć Jezusa, trzeba porzucić lęk przed zaangażowaniem się, satysfakcję, że dotarliśmy do tego punktu, lenistwo, aby już nic nie wymagać od życia. Trzeba zaryzykować, tylko dlatego, aby spotkać Dzieciątko. Ale jest to ogromnie warte, ponieważ odnajdując to Dzieciątko, odkrywając Jego czułość i miłość, odnajdujemy samych siebie” – dodał Franciszek.

Papież podkreślił różnicę podejścia Heroda obawiającego się o utratę władzy, judaizmu, który woli, aby wszystko było tak jak zawsze, czy kapłanów i uczonych w Piśmie, którzy chociaż wiedzą o oczekiwanym Mesjaszu, nie chcą się angażować w Jego misję. Zauważył, że może to być pokusa ludzi wierzących od dawna. „Mówimy, ale nie modlimy się; narzekamy, ale nie czynimy dobra. Natomiast Mędrcy niewiele mówią i dużo chodzą. Chociaż są nieświadomi prawd wiary, ale naprawdę pragną i idą” – wskazał Ojciec Święty.

Reklama

Komentując fakt złożenia przez Mędrców cennych darów Franciszek podkreślił, że i my jesteśmy wezwani do złożenia bezinteresownego daru: „Czynić dobro bez wyrachowania, nawet jeśli nikt od nas tego nie wymaga, nawet gdy nic z tego nie będziemy mieli, nawet jeśli nie sprawia to nam przyjemności. Bóg tego chce” – powiedział papież. Jednocześnie wskazał, iż ofiarowanie daru miłego Jezusowi to zatroszczenie się o chorego, poświęcenie czasu osobie trudnej, pomoc komuś, kto nie budzi naszego zainteresowania, udzielenie przebaczenia tym, którzy nas obrazili. „Spójrzmy na nasze ręce, często pozbawione miłości i spróbujmy dzisiaj pomyśleć o darze bezinteresownym, jaki możemy zaoferować, za który nie uzyskamy odwzajemnienia. Będzie to miłe Panu. I prośmy Go: «Panie, pozwól mi odkryć na nowo radość dawania»” – zakończył swoją homilię Ojciec Święty.

W modlitwie wiernych pierwszą intencję za Ojca Świętego i biskupów wzniesiono języku filipińskim. Proszono aby Boża chwała, która pojawiła się w Betlejem poszerzyła ich serca miłością do wszystkich ludzi, i uczyniła ich wiernymi stróżami prawdy zbawczej.

Następną intencję – za sędziów – wzniesiono po węgiersku. Proszono, aby Boża Mądrość, która w Betlejem stała się ciałem zachowywała ich od wszelkiej niesprawiedliwości i obdarzyła ich pokorą i łagodnością.

Reklama

Trzecią intencję – za starszych i samotnych wzniesiono w języku aramejskim. Proszono, aby Boży pokój wypływający z Betlejem dotarł do ich serc i rozproszył ciemności słabości i samotności.

Kolejną intencję – za chrześcijan prześladowanych – wypowiedziano w języku birmańskim. Proszono, aby Dzieciątko z Betlejem rozpoznane przez Świętych Mędrców jako Bóg, Kapłan i Ofiara przyoblekło ich światłem, pokonując wszelką przemoc.

Ostatnią intencję – za ludzi nauki i kultury – wypowiedziano po chińsku. Proszono, aby tajemnica Boga objawiona w Betlejem ukazała im piękno jakie Bóg odcisnął w stworzeniu i w człowieku, i prowadziła ich ku Panu i Stworzycielu wszystkiego.

Wraz z papieżem przy ołtarzu konfesji św. Piotra liturgię eucharystyczną koncelebrowali kardynałowie Angelo Sodano, Giovanni Battista Re, José Saraiva Martins i Jozef Tomko. Natomiast wśród koncelebrujący biskupów był m.in. abp Konrad Krajewski oraz abp Jan Romeo Pawłowski, zaś wśród kapłanów ks. Piotr Bajor z diecezji tarnowskiej, pracujący na co dzień w Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej.


st (KAI) / Watykan

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę