„Aborcja prawem człowieka”. Komu się udało, kto przegrał i co dalej? - pisze Alina Petrowa

„Aborcja prawem człowieka”. Komu się udało, kto przegrał i co dalej? – pisze Alina Petrowa

Największymi przegranymi są ludzie, którzy zostali wyjęci spod prawa, bo inne „prawo” pozwoli je zabić – nienarodzeni. Przegrają także kobiety, które zapłacą zdrowiem – fizycznym i psychicznym. Ale przegrają też mężczyźni, którzy nie będą mieli już nic do powiedzenia w związku z narodzinami potomstwa.

378 głosów „ZA’, 255 „PRZECIW”, 42 „WSTRZYMAŁO SIĘ”

Uspjeli smo! – udało nam się! – pochwalił się wczoraj w ojczystym języku socjalista, chorwacki deputowany Predrag Fred Matić po przegłosowaniu 24 czerwca przez Parlament Europejski raportu swojego autorstwa. 378 głosów „za’, 255 „przeciw”, 42 wstrzymało się od głosu.

Projekt przegłosowanej rezolucji wzywa państwa do odstąpienia od kar za aborcję, zapewnienia dostępu do środków antykoncepcyjnych, legalną aborcję, zapewnienie dostępu do in vitro, edukacji seksualnej. Aborcja prawem człowieka – takie jest założenie raportu. A w związku z tym ma zostać zniesiona klauzula sumienia, bo przecież blokuje realizację prawa człowieka, jakim jest aborcja.

Komu się udało?

Wychodząc od zwycięskiego okrzyku pana Maticia, warto zastanowić się, komu się udało. Udało się bez wątpienia wszystkim ideologom, inżynierom społecznym, liberalnym feministkom, strajkującym kobietom, którzy uznali, że wolność ma polegać także na zabijaniu. W groteskowej walce o wyzwolenie od wszystkiego, wyzwolenie od konsekwencji, związanych z biologią i nieodpowiednimi zachowaniami seksualnymi jest wielką wartością. Seks na wszelkie możliwe sposoby bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji tak aprobowany dziś styl życia, stał się wręcz najwyższą wartością.

Udało się z pewnością aborcjonistom, wielkim firmom farmaceutycznym, produkującym środki antykoncepcyjne i wczesnoporonne, rynek ten jest ogromny, przynoszący miliardy euro. To dlatego te same kręgi postulują demoralizującą i zachęcającą do współżycia edukację seksualną dzieci – chodzi o to, by dziewczynki stały się konsumentkami ich produktów już w wieku jedenastu, dwunastu lat.

Przeczytaj również

Bp Lechowicz o „raporcie Matica”: Nie można traktować aborcji jako środka ochrony zdrowia

Udało się wszystkim nieodpowiedzialnym kobietom, które nie zastanawiają się nad konsekwencjami uprawiania seksu, gdyż aborcja zawsze jest wyjściem awaryjnym.

Ale jeszcze bardziej udało się nieodpowiedzialnym mężczyznom – ci w ogóle nie będą mieli za co odpowiadać – zarówno łykanie „pigułki”, a w końcu zabicie dziecka – spoczywa na barkach kobiety. Ewentualnie – samotne macierzyństwo.

A kto przegrał?

Wbrew zwycięskiej retoryce pana socjalisty, przegraliśmy wszyscy.

Największymi przegranymi są ludzie, którzy zostali wyjęci spod prawa, bo inne „prawo” pozwoli je zabić – nienarodzeni. Ich talenty, kreatywność, unikatowe istnienie, spłynie rurami kanalizacji miejskiej.

Ale przegrają także kobiety, które zapłacą zdrowiem – fizycznym i psychicznym i których wrażliwość i nieodłącznie związanym instynkt dawania życie, zostały zniszczone. Przegrają także mężczyźni, którzy nie będą mieli już nic do powiedzenia w związku z narodzinami potomstwa i którzy będą skazani na wieczną infantylność i niedojrzałość, brak odpowiedzialności i charakteru.

Na końcu okaże się, że przegrają także ideolodzy, budujący cywilizację nicości i pogardy dla życia. Gdyż przegłosowany wczoraj raport legalizuje to staczanie się ku nicości, daje mu swoją pieczątkę, wynosi je na sztandary. Życie to zło, uśmiercanie to prawo każdego, „Niech żyje śmierć”! – mówi pan Matić i jego koledzy.

Bezrozumny bieg w przepaść znacznie wczoraj przyspieszył

Jan Paweł II powiedział w trakcie jednej z pielgrzymek do Polski, że naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości. Cywilizacja, która zabija własne dzieci także pędzi ku nicości, a wczoraj przyspieszyła dramatycznie. Chyba, że większość „członków rodziny” ocknie się i wybierze życie.

Może jeszcze nie jest za późno?

Parlament Europejski poparł rezolucję, która domaga się powszechnego dostępu do aborcji