Nasze projekty

Miłosierna 14. Supermoc #17. Miłość, która przyodziewa

Nagich przyodziać. Czyli kto, kogo i jak ma przyodziewać?

Reklama

Zachęta do praktykowania tego uczynku miłosierdzia w naszej rzeczywistości może wydawać się mało sensowna. Nieposiadanie nawet ubrań musi być oznaką skrajnej nędzy. Bardzo rzadko, jeżeli w ogóle, spotykamy ludzi w takiej sytuacji. Częściej może się nam zdarzyć pomóc osobie ubogiej przez danie jej nowej lub lekko znoszonej odzieży w miejsce tej zniszczonej, którą obecnie nosi. Widzimy, że taki dobry uczynek może mieścić się w kategoriach wspomnianego uczynku miłosierdzia. Jednak dziś pójdźmy nieco dalej, radykalnie dalej. Kto w naszej sytuacji życiowej przyodziewa ostatecznie izupełnie nagiego, kim jest ten nagi i w jaki sposób się to dzieje?

Zacznijmy od początku, od samego początku rodzaju ludzkiego, bo od Księgi Rodzaju. Znajdujemy tam poemat o stworzeniu świata przez Boga. Poznajemy stan raju, czyli świat bez obecności zła, oraz jesteśmy świadkami pierwszego grzechu człowieka – momentu, w którym to zło wkracza w nasze ludzkie życie. Adam i Ewa popełniają grzech. Co się wówczas dzieje? Tekst święty podaje, żew chwilę po tym, jak zjedli zakazany owoc „otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy” (Rdz 3, 7). Znaczy to dużo więcej, niż tylko to, że nie mają ubrania. Poznali swoją nagość, czyli poznali siebie w swoim stanie upadku, poznali istotę swojego sprzeciwuwobec Boga – poznali swoją nędzę powodowaną przez grzech, który odłączył ich od dawcy życia i szczęścia, czyli od Boga. Dlatego od razu pragną zaradzić tej nędzy i tworzą sobie ubrania w postaci prowizorycznych opasek.

Tym kimś nagim i potrzebującym ratunku w sytuacji skrajnej nędzy jest każdy z nas, ponieważ każdy z nas kiedyś zgrzeszył. Przez grzech zrywamy relację z naszym Stwórcą będącym jedynym dawcą życia. Dlatego, czyniąc źle, wchodzimy w śmierć. Nagość oznacza też bezsilność. Nie mamy mocy, aby przywrócić sobie życie utracone przez grzech. Jednak nie musimy rozpaczać z tego powodu, bo z pomocą przychodzi sam Bóg. On jest pierwszym, który nagich przyodziewa: „Pan Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział ich” (Rdz 3, 21). Stwórca zaradza nędzy człowieka. Zamiast prowizorycznych opasek daje mu trwałe odzienie ze skór, przez co przykrywa nagość i usuwa bezsilność. Ubranie otrzymane od Boga pozwala nam czuć się bezpiecznie. Co jest tym ubraniem?

Reklama

Odzienie ze skór to tylko symbol prawdziwego Bożego daru. Bóg zaraz po grzechu,w słowach protoewangelii daje człowiekowi obietnicę i nadzieję zupełnego pokonania jego nędzy bezsilności, grzechu i śmierci: „Wprowadzam nieprzyjaźń miedzy ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3, 15). Mowa tu o Jezusie Chrystusie, który będąc bez grzechu, przez obnażenie z szat symbolicznie stał się nagi, a co więcej wszedł na krzyż. Przyjął na siebie naszą nędzę powodowaną przez grzech – naszą bezsilność i niemoc, naszą śmierć. Umarł za nas, mimo że z powodu grzechu my powinniśmy umrzeć. Jednak to nie koniec, a prawdziwy nowy początek. Chrystus po trzech dniach zmartwychwstał, przez co pokonał śmierć, którą przyjął za nas. To zmartwychwstanie ostatecznie i zupełnie przyodziewa nas nagich. Ono daje nowe życie i usuwa niemoc grzechu.

Jezus Chrystus przyodziewa nagość każdego z nas przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Bóg-Człowiek przyszedł do nas, by wziąć na siebie naszą nędzę. Uczynił to tak po porostu z miłości, by nas wyzwolić. W ten sposób dotyka nas miłosierdziem, czyli miłością, która wyzwala, gdy jej doświadczamy. Innymi słowy miłością, która przyodziewa naszą nagość. Świadomość, że jestem tak kochany, uwalnia z bezsilności, lęków i grzechu. W ten sposób doświadczenie miłosierdzia przywraca utraconą ludzką godność, godność dziecka Bożego i uzdalnia do nawrócenia oraz do dzielenia się tą miłością z innymi.

Reklama

Trening #17

Spójrz na Pana Jezusa obnażonegoi wiszącego na krzyżu. On stał się taki dla Ciebie, by przez tę śmierć przyodziać życiem Twoją nagość. Porozmawiaj z Nim, wyszydzonym nędznikiem i wyobraź sobie, że to wszystko uczynił dla ratowania Ciebie. Rozważaj tajemnicę Bożego miłosierdzia. Jest to droga do doświadczenia Jego miłości, która wyzwala z nędzy i uzdalnia do nawrócenia.


Dk. Bartosz Adamski, WSD w Toruniu

Reklama
Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę