Nasze projekty

Miłosierdzie z życia wzięte. [2] Nieumiejętnych pouczać

Słowa mają moc. Zmieniają najbardziej zagmatwane życiorysy. I to nie tylko te, które formują się w piękne zdania i głębokie kazania. Czasem nawet ogłoszenia duszpasterskie mogą zdziałać najpiękniejsze cuda.

Reklama

Do kościoła chodził głównie z przyzwyczajenia. Innych powodów nie miał. Uważał się za człowieka, który ze wszystkim daje radę. To była jednak wersja oficjalna, bo ta prawdziwa okazała się mroczna… Marek od dawna nie kontrolował swojego picia – z dnia na dzień pogrążał się coraz bardziej w chorobie alkoholowej. Nie poddał się terapii, mimo że jego małżeństwu groził rozpad, a żona Agnieszka spodziewała się drugiego dziecka…

W jedną z niedziel Marek wybrał się do kościoła sam, bo żona i córka akurat się rozchorowały. Bóg nie zmarnował takiej okazji i wdrożył w życie swój cudowny plan…

Po raz pierwszy w życiu słuchałem ogłoszeń duszpasterskich. Ksiądz zapraszał na rekolekcje słowami: “Znajdźcie czas dla siebie. Bądźcie egoistami, zostawcie dzieci i obowiązki, a ten weekend oddajcie tylko Bogu”. To mnie trafiło. Nie wiem czemu, ale pomyślałem, że to właśnie muszę zrobić. Córka została u dziadków, a ja z żoną pojechaliśmy na rekolekcje – opowiada Marek.

Reklama

swAnna

Te krótkie rekolekcje na Górze św. Anny zmieniły jego życie. – Jeszcze w drodze na rekolekcje planowałem wycieczki po piwo na najbliższe stacje benzynowe. Zanim jednak wybrałem się po “paliwo”, Bóg zrobił mi niespodziankę. W czasie nabożeństwa Drogi Krzyżowej poczułem dziwne ciepło i nieznaną mi wcześniej błogość. Od tego czasu stałem się innym człowiekiem, nie czułem już przymusu picia.

Reklama

Minęło 1,5 roku od tamtych wydarzeń. Marek przestał pić alkohol i zadeklarował całkowitą abstynencję (jest członkiem Krucjaty Wyzwolenia Człowieka). Dołączył do Ruchu Światło-Życie i wiedzie szczęśliwe życie rodzinne. Bóg nie potrzebował “okrągłych” zdań i “wypucowanych” kazań, by uratować Marka. Wystarczyło Mu kilka słów ogłoszeń duszpasterskich…

Od redakcji: Imiona w tej historii zostały zmienione na życzenie jej bohaterów. Prawdziwy “Marek” daje publiczne świadectwa cudu uzdrowienia go z alkoholizmu, ale z ważnych względów osobistych pragnął zachować anonimowość w tekście publikacji internetowej.

Reklama

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę