"Ostatnie rozdanie" Wiesława Myśliwskiego to książka, na którą czekaliśmy aż siedem lat. Myśliwski pisze długo, uważnie, w skupieniu, jakby na przekór niecierpliwemu światu, w którym nawet istotny news jest na topie tylko przez kilka minut. Jego książki warto czytać z ołówkiem w ręku, bo na każdej stronie można znaleźć zdania, które są po prostu przenikliwie mądre. „Ostatnie rozdanie” to powieść-pożegnanie. Główny bohater, dojrzały, samotny mężczyzna postanawia ruszyć w podróż ścieżkami swojej pamięci. Wehikułem staje się stary notes. Poszczególne nazwiska układają się w opowieść o życiu, które było ciągłą ucieczką od miłości. Ucieczką od Marii, do której i tak prowadzą wszystkie drogi.
Miłość niczym z powieści Marqueza zafundował nam w tym roku Arturo Pérez-Reverte. "Mężczyzna, który tańczył tango" to wciągająca powieść o uczuciu, które nie słabnie mimo upływu czasu i okoliczności, które nie sprzyjają zakochanym. Max to drobny złodziejaszek i tancerz tanga. Mecha jest żoną bogatego kompozytora. Spotykają się tylko trzy razy w życiu, ale za każdym razem ich miłość wybucha z niespodziewaną siłą. Poznają się na statku płynącym do Buenos Aires, gdzie razem tańczą najbardziej namiętnie tango swojego życia. Kolejny raz łączy ich tajemnicza misja w Neapolu, a po raz ostatni widzą się w Nicei, gdzie Max zostaje wplątany w aferę szpiegowską. Książka jest połączeniem „Miłości w czasach zarazy” Marqueza z „Szelmostwami niegrzecznej dziewczynki” Llosy. Świetna powieść na jesienny wieczór.
Przeczytaj również
"Mam na imię Agnieszka, a na nazwisko Osiecka" pisze autorka wydanych niedawno "Dzienników" w jednym z pierwszych wpisów. Kiedy byłam w liceum, Osiecka bardzo mnie fascynowała. Jej teksty robiły na mnie ogromne wrażenie, a koncert "Zielono mi" z Opola mogłam oglądać godzinami. Dlatego bardzo się ucieszyłam, że mogę przeczytać "Listy na wyczerpanym papierze", intymną korespondencję Osieckiej z Przyborą, a teraz jej młodzieńcze dzienniki. Agnieszka zaczęła je pisać kiedy miała dziewięć lat i robiła to prawie do samej śmierci. W pierwszym tomie obejmującym lata 1945-1950 możemy obserwować dziewczynkę inteligentną, ambitną, często zakochaną, ale też nieco smutną, nad wyraz dojrzałą. Widać jak kształtują się jej poglądy, relacje z ludźmi, jak z dziewczynki wyrasta młoda kobieta. "Dzienniki" to też świetny tekst pokazujący realia socrealistycznej Polski. W kolejnych latach ukażą się pozostałe tomy dzienników Osieckiej.
Jako wierna czytelniczka bloga "Chustki" i fanka jej książki nie mogłam teraz nie przeczytać opowieści o Magdzie Prokopowicz, założycielce fundacji Rak'n'Roll. "Magda, miłość i rak" Aliny Mrowińskiej. To piękna książka o dziewczynie, która w wieku 27 lat poczuła w swoim ciele wyrok śmierci. Od tego granicznego momentu żyła najpiękniej jak umiała. Urodziła cudownego synka, walczyła nie tylko o siebie, ale również myśląc o nim i o wszystkich kobietach, które przychodziły po pomoc do fundacji. W historii Magdy niebywałe jest to, że mówiąc o śmierci przybliża nas ona do życia. Dla osób, które mają wśród swoich bliskich chorych na raka książka może być wsparciem, oprócz historii Magdy jest tu bowiem ujęta rozmowa z jej mężem oraz wywiad z psychoonkologiem. Książka warta uwagi wszystkich, którzy lubią spotkania z wyjątkowymi ludźmi.
Niedługo po tym, jak zaczęłam mojemu dwuletniemu synkowi czytać wieczorami "Wierszyki rodzinne" Michała Rusinka, dziecko uraczyło mnie swoim pierwszym, zrozumiałym, dla wszystkich słowem: "mama". Nie mam pojęcia czy to bezpośredni wpływ lektury czy też zbieg okoliczności, w każdym razie czytanie Rusinka polecam, nie tylko dwulatkom, ale też starszakom. Książka wzięła się z obecnego w każdej rodzinie pragnienia stworzenia drzewa genealogicznego i opisania mniej lub bardziej chlubnych przodków i członków rodziny. Każdy bowiem miał w swojej familii jakiegoś jaskiniowca, mandaryna czy woja to znaczy wuja. Znalazłby się też pewnie jakiś duch albo czarownica. Wierszyki Rusinka są zabawne, inteligentne i sprawiają przyjemność nie tylko dzieciom, ale też dorosłym. W długie jesienne wieczory mogą być inspiracją do samodzielnego rymowania na temat swojej rodziny!