Polska weszła na trwałe do rodziny państw europejskich tworzących Christianitas, wspólnotę opartą na humanizmie zrodzonym z kontemplacji Boga. Bezpośrednim motywem do przyjęcia chrztu przez ówczesnego władcę, było jego małżeństwo z czeską księżniczką Dobrawą, niezwykłą niewiastę, która całą resztę swego życia poświęciła ewangelizacji swych poddanych. Pomagał jej w tym przybyły z Pragi biskup Jordan, który założył pierwsze na ziemiach polskich misyjne biskupstwo w Poznaniu.
Zaledwie 34 lata później, w roku 1000 miał miejsce Zjazd Gnieźnieński, mający charakter pielgrzymki do grobu męczennika Wojciecha Adalberta, z udziałem cesarza Ottona III, legat papieski i polski władca Bolesław. Owocem zjazdu było powstanie pierwszej na ziemiach polskich metropolii, gwarantującej młodemu Kościołowi autonomię i jego zależność bezpośrednio od Rzymu. Ta wierność Rzymowi bez żadnych zawirowań i odstępstw charakteryzuje Kościół w Polsce od przeszło tysiąca lat.
ZOBACZ>>> Gdzie anioł nie mógł, tam Dobrawę posłał
Chrzest Polski – duch wolności i tolerancji
Warto przypomnieć, że chrzest Polski, zakorzeniony w wierze niepodzielnego Kościoła, w kolejnych wiekach owocował duchem ekumenicznej wolności i tolerancji – co jest charakterystycznym znamieniem polskiego chrześcijaństwa. W przeciwieństwie do innych terenów Europy nie było tu wojen między wyznaniami, lecz twórcze ich współistnienie. Dzięki temu ewangelicznemu impulsowi i otwartości polska kultura tworzona była na przestrzeni dziejów przez chrześcijan – łacinników, prawosławnych, grekokatolików i protestantów – ze znacznym udziałem Żydów oraz muzułmanów. W Rzeczypospolitej (składającej się z Polski i Litwy) to nie władca decydował jaką wiarę czy poglądy mają mieć poddani, lecz oni sami, a rolą władcy było strzeżenie ich praw.
W czasach opresji, kiedy Polska wymazana została z mapy Europy, jak i w czasie zniewolenia komunistycznego – Kościół był ojczyzną, miejscem, gdzie Polacy odnajdywali przestrzeń wolności i siłę do walki o niepodległość. Dzięki temu polska kultura na tyle głęboko przeniknięta została ethosem chrześcijańskim, że wydaje się dziś znacznie bardziej odporna na współczesne nurty sekularyzacyjne, niż wielu innych narodów europejskich.
Przeczytaj również
PRZECZYTAJ TEŻ>>> Virtuti Militari, czyli Honor i Ojczyzna
Millennium Chrztu Polski
Wielkie znaczenie w warunkach Polski komunistycznej miały obchody millennium chrztu Polski w 1966 r. poprzedzone 9-letnią nowenną. Dla prymasa Stefana Wyszyńskiego były one okazją do odnowy wiary Polaków i umocnienia narodowej tożsamości. Liczne uroczystości religijne z udziałem wielotysięcznych tłumów nieuchronnie stały się okazją do konfrontacji z władzą komunistyczną, z której Kościół wyszedł zwycięsko, a Polacy poczuli się bardziej wolni. Na główne uroczystości Millennium Chrztu Polski, obchodzone 3 maja 1966 r. w Częstochowie, prymas Wyszyński zaprosił Pawła VI. Papież, pragnąc przybyć do sanktuarium Czarnej Madonny na Jasnej Górze, polecił nawet przygotować specjalny prezent dla tego sanktuarium – Złotą Różę, a mennica watykańska wybiła z tej okazji specjalny medal z wizerunkiem częstochowskiej Madonny. Ale komunistyczne władze nie zgodziły się na jego przyjazd. Podczas obchodów, w których uczestniczyło pół miliona wiernych, nieobecnego papieża przypominał jego portret i pusty tron, na którym złożona została wiązanka biało-żółtych róż.
mp / Poznań