Od sióstr zakonnych mieszkających w pobliżu Waldek dowiedział się o Jasnej Górze i Obrazie, za pośrednictwem którego Bóg czynił liczne cuda. Otrzymał też obrazek Matki Bożej Jasnogórskiej. Chłopiec bardzo się tym przejął i chyba uwierzył w możliwość swojego uzdrowienia, ponieważ kiedyś zwrócił się do swojej mamy z prośbą: “Mamo, pojedź ze mną do Częstochowy. Ta dobra Matka Boska, co ma rysy na twarzy, ona mi da zdrowie i będę chodził tak, jak inne dzieci”. Mama Waldka była zaskoczona jego prośbą i takim rozumowaniem dziecka. Oczywiście nie mogła synkowi odmówić. Porozumiała się z mężem i wyjazd ustalono na 2 listopada.
W uroczystość Wszystkich Świętych zabrano chłopca na cmentarz, by zobaczył odnowione i udekorowane groby. Po cmentarzu nosiła go sąsiadka. Później rodzina pojechała do krewnych, mieszkających w pobliskiej wsi. W drodze Waldek poczuł się bardzo źle. Chwyciły go torsje. Okazało się, że nie znosi jazdy samochodem, a przecież na następny dzień zaplanowany był wyjazd do Częstochowy. w tej sytuacji wyjazd został odłożony.
Waldek był bardzo zawiedziony. Prawie całą niedzielę przesiedział przed obrazkiem Matki Bożej Częstochowskiej. Kilka razy powiedział do mamy: “Mamo, ta dobra Matka Boska da mi zdrowie, prawda?”. Mama jak tylko potrafiła pocieszała dziecko, zapewniając, że jak tylko poczuje się lepiej, to na pewno pojadą razem do Częstochowy.
W poniedziałek rano, kiedy ojciec Waldka był już w pracy, a matka krzątała się przy kuchni nagle Waldek wpadł do kuchni i zaczął robić mamie wyrzuty: “Widzisz mamo, nie chciałaś jechać ze mną do Częstochowy, to nie! I tak Matka Boża dała mi zdrowie, popatrz, ja już mogę chodzić!” i zaczął biegać po kuchni.
Na pytanie kronikarza, jak to się stało, Waldek powiedział: “Wstałem z łóżka rano i zacząłem chodzić. Zaraz pobiegłem pokazać się mamie”. Podczas robienia zdjęć na jasnogórskich wałach kronikarz poprosił Waldka, by pokazał jak potrafi biegać. Rzeczywiście biegał normalnie, nie wykazując żadnych ograniczeń w ruchach.
Przeczytaj również
W zeznaniu o tym cudzie, podpisanym przez rodziców i sąsiadów – w tym sąsiadkę, która nosiła niegdyś Waldka po cmentarzu – wyrażono gotowość złożenia przysięgi katolickiej na potwierdzenie autentyczności uzdrowienia. Waldek zaś przekazał zegarek jako wotum dziękczynne dla Matki Bożej Jasnogórskiej.
Historie cudów jasnogórskich są fragmentami książki „Cuda i łaski zdziałane za przyczyną Jasnogórskiej Matki Bożej dawniej i dziś” o. Melchiora Królika OSSPE