Nasze projekty
fot. Mateusz Ochman

Moda na patriotyzm?

Coraz więcej młodych ludzi deklaruje swoją miłość do Polski, a niektórzy publicyści nadal - nie wiedząc co z tym fantem zrobić - z wymuszonymi uśmieszkami oznajmiają: “oho, kolejna moda przyszła”

Reklama

W połowie listopada o to trudniej, ale wystarczy wyjść na miasto latem, żeby zobaczyć, że młodzi na swoich klatkach piersiowych noszą przesłanie nieco głębsze niż “piwo to moje paliwo” – tak popularne jeszcze parę lat temu w nadmorskich miejscowościach. Teraz ich t-shirty (które od dawna pełnią rolę nośników manifestów światopoglądowych lub politycznych) ozdobione są wizerunkami polskich bohaterów: rotmistrzem Pileckim, Augustem Fieldorfem “Nilem” czy żołnierzami broniącymi Westerplatte. Często też można ujrzeć symbol Polski Walczącej czy po prostu biało-czerwoną flagę.

Na swoich profilach społecznościowych młodzi ludzie (tych tam najwięcej) deklarują jasno: kochamy Polskę. Umieszczając grafiki z patriotycznym przekazem i cytatami rodaków walczących o wolność naszej ojczyzny dają do zrozumienia: gdy nadejdzie potrzeba, będziemy bronić naszej ojczyzny.

Reklama

 

Reklama

Już 1. marca Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.Dlatego na http://stacja7.pl rozpoczynamy cykl #CześćiChwała, którym chcemy uczcić bohaterów antykomunistycznego podziemia.

Posted by Stacja7.pl on Wednesday, 25 February 2015

 

Reklama

Artyści również coraz częściej uderzają w patriotyczną nutę – przodują tutaj raperzy, ale nie są osamotnieni. Prezentują swoje interpretacje dzieł Krzysztofa Kamila Baczyńskiego czy Tadeusza Gajcego, domagają się rehabilitacji oraz prawdy na temat oczernianych przez Polskę Ludową bohaterów i wychwalają rodaków walczących o wolność. Ich głos dociera do milionów. I straszy całe środowiska.

Nagły wysyp patriotycznych ciągot społeczeństwa nie jest w smak ludziom, którzy całe lata robili wszystko, żeby patriotyzm kojarzył się z paździerzem, obciachem i kiczem. Robili co mogli, chwytali się każdej brzytwy. Wskazywali patriotów palcami i nazywali oszołomami. Nie pomogło. Nazywali ich więc faszystami. Też nie chwyciło. W końcu starali się stworzyć wizerunek patrioty na swój obraz i podobieństwo. Twierdzili, że patriota to człowiek, który płaci podatki i sprząta kupy po swoim psie. W zamian otrzymali tylko śmiech i komentarze “przestańcie się błaźnić”. Dlatego sami w końcu postawili na wyśmiewanie.

Zaczęli pisać, że obecnie patriotyzm to chwilowa moda, a ludzi którym idee narodowe są bliskie nazywają “gimbopatriotami”. Mnogie organizacje, które zajmują się “wyłapywaniem” “faszyzmu” składają donosy na co większych społeczników – do ich miejsc pracy, uczelni i szkół. Licząc po cichu, że zgaszą tym zapał ich i im podobnym.

Nie zgaszą. Tak jak władzy nie udało się zgasić ducha naszym rodzicom i dziadkom, tak i mediom nie uda się zgasić zapału tysiącom ludzi, którzy przejawiają miłość do Polski i zainteresowanie jej historią. Bo to nie jest kwestia chwilowej mody tylko autentycznej miłości. Brzmi patetycznie i wzniośle, ale taka jest prawda: do młodych ludzi coraz częściej dociera, że “to jest nasza Matka ta Ziemia” i że “przyszłość Polski zależy od nas, bo to jest nasze być i nasze mieć”. A prawdy o szkalowanych bohaterach walczących o jej wolność już nikt nam nie zakryje, jak miało to miejsce chociażby z Katyniem kilkadziesiąt lat temu.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę