Nasze projekty
fot. Unsplash/ Ricardo Cruz

40 dni bitwy

Pan Bóg daje nam 40 dni. On wie, że tyle czasu wystarczy

Reklama

Alicja Samolewicz Jeglicka: Rozpoczynamy Wielki Post. Jak powinniśmy się do niego przygotować, od czego zacząć?

Ks. Krzysztof Ławrukajtis, duszpasterz ds nowej ewangelizacji Archidiecezji Gdańskiej: To ostatni dzwonek dla nas, byśmy się do tego czasu odpowiednio przygotowali. Warto „wejść” w Wielki Post. Bo łatwo może on nas zaskoczyć…i będziemy szybko się zastanawiać co zrobić. To tak jak ze spowiedzią wielkopostną. Jesteśmy przyzwyczajeni, by była tuż przed Świętami. A ona, tak naprawdę, powinna być na początku Wielkiego Postu. Byśmy przygotowali wejście naszego serca do doświadczenia Pana Boga.

Reklama

To jak przeżyć ten Wielki Post?

Czasem wchodzimy w Wielki Post i w ogóle tego nie zauważamy. Budzimy się przed Niedzielą Palmową i zastanawiamy „no tak, jest post może czas coś zrobić z tym moim życiem”. Można potraktować Wielki Post jako poprawę swojego samopoczucia.

Reklama

Post i poprawa samopoczucia?

Tak. Często się przecież mówi o wyrzeczeniach wielkopostnych. Na przykład: nie będę jeść słodyczy, nie będę pić alkoholu. Przychodzą Święta Wielkanocne i w pierwszy dzień ja się tak najem słodkim albo napiję, że mam dość. To takie skoncentrowanie Wielkiego Postu tylko na sobie. A w centrum powinien być Jezus. Polecam przeżyć Wielki Post z Jezusem. Ale tak naprawdę. Tak jak On wyjść na 40 dni na pustynię i stoczyć bitwę…

Reklama

miecz2

…by potem jak On – wygrać.

Jezus zmartwychwstaje dla mnie i dla Ciebie. Ważne, by On zmartwychwstał we mnie. Dlatego tu nie chodzi o postanowienia, które mają spowodować, że schudnę albo że będę mieć lepsze samopoczucie. Tu chodzi o konkretne zwycięstwo. Nie róbmy postanowień, ale podejmijmy konkretne decyzje w życiu.

Na czym się skoncentrować?

Zobaczyć, co jest największym problemem mojego codziennego życia. Co jest największym grzechem, który często się zdarza. To jest właśnie najlepszy czas, by o tym pomyśleć. A potem – w czasie Wielkiego Postu – zacząć działać i zmieniać to, co złe. Trzeba pamiętać o tym, że Jezus zmartwychwstaje, by zmieniać rzeczywistość człowieka.

40 dni to i dużo i mało jak na stoczenie walki…

Pan Bóg daje nam 40 dni. On wie, że tyle czasu wystarczy. Dobrze, że nie jest ich mniej, bo musimy stoczyć bitwę. I to nie jedną. Mamy zwyciężyć wojnę! A to musi potrwać. W tym czasie na pewno pojawi się moment nazywany „zmęczeniem południa”. To nasze upadki, zmęczenie, niepowodzenia. Po dwóch tygodniach pojawia się myśl „rezygnuje”, „nie chce już walczyć”. Ten czas jest po to, by się jeszcze raz podnieść. Zobaczyć, że ta siła zwycięstwa nie polega na mnie jako na człowieku, ale na Panu Bogu i na Jego mocy. To czas, by w końcu powiedzieć: Panie Jezu kieruj moim życiem! Ty jesteś moim światłem! I w Twojej mocy jestem silny, by zmieniać siebie i swoje życie.

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę