Nasze projekty

Rozmowy z Janem Pawłem II. Terroryzm

Błagajmy Boga, aby rozszalała nienawiść i przemoc nie zwyciężyły

Reklama

Czy istnieje jakiekolwiek usprawiedliwienie dla aktów przemocy?

Bolesna plaga dzisiejszego świata to zjawisko terroryzmu, nastawionego na zabijanie i niszczenie bez różnicy ludzi i dóbr, na tworzenie klimatu strachu i niepewności, często również poprzez więzienie zakładników. Nawet gdy jako motywację tej nieludzkiej praktyki podaje się jakąś ideologię czy dążenie do stworzenia lepszego świata, akty terroryzmu nigdy nie mogą być usprawiedliwione. Tym bardziej, gdy — jak to się dzisiaj zdarza — te decyzje i akty przybierające niekiedy rozmiary prawdziwej masakry, porywanie osób niewinnych i nie zamieszanych w konflikty, mają na celu propagandę własnej sprawy albo też, co gorsze, są celem samym w sobie, gdy zabija się tylko dla zabijania. Chrześcijaństwo zabrania (…) uciekania się do nienawiści, mordowania bezbronnych, do metody terroryzmu.

Reklama

Ks. Oder o filmie "Jan Paweł II - Santo subito. Świadectwa Świętości"

Jak to możliwe, że dochodzi do wybuchów tak dzikiego okrucieństwa?

Reklama

Ludzkie serce jest otchłanią, z której wyłaniają się czasem straszliwe, mordercze zamysły, zdolne w jednej chwili wstrząsnąć spokojnym i pracowitym życiem całego narodu. Jednakże w tych chwilach, gdy wszelki komentarz wydaje się niestosowny, przychodzi nam z pomocą wiara. Tylko słowo Chrystusa może dać odpowiedź na pytania nękające nasze umysły. Nawet gdy moce ciemności zdają się przeważać, człowiek wierzący wie, że zło i śmierć nie mają ostatniego słowa. Na tej prawdzie opiera się chrześcijańska nadzieja; nią karmi się w tej chwili nasza ufna modlitwa.

Skąd się dzisiaj bierze terroryzm?

Reklama

W ostatnich latach, terroryzm przemienił się w wyrafinowaną sieć ośrodków wpływów politycznych, wymiany technologicznej i ekonomicznej, która przekracza granice krajów i rozszerza się, ogarniając cały świat. Chodzi o prawdziwe organizacje, często finansowane przez ogromne kapitały, które opracowują szeroko zakrojone strategie, godząc w niewinne osoby, nie zamieszane wcale w plany terrorystów.

Organizacje terrorystyczne, wykorzystując swych zwolenników jako broń, której używa się przeciw bezbronnym i przypadkowym osobom, wykazują zatrważający instynkt śmierci, jaki nimi kieruje. Terroryzm rodzi się z nienawiści i powoduje izolację, nieufność, zamknięcie.

Przemoc wyzwala przemoc w tragicznej spirali, wciągającej także nowe pokolenia, które w ten sposób dziedziczą nienawiść, jaka dzieliła poprzednie generacje. Terroryzm bazuje na pogardzie dla ludzkiego życia. Właśnie dlatego jest nie tylko motorem niewybaczalnych zbrodni, lecz on sam – używając terroru jako strategii politycznej i ekonomicznej – stanowi prawdziwe przestępstwo przeciw ludzkości.

Jak my Chrześcijanie mamy się przed tym bronić? Jak walczyć z terroryzmem?

Mamy prawo do obrony przed terroryzmem. Jest to prawo, które – jak wszystkie inne – powinno odpowiadać zasadom moralnym i prawnym zarówno w wyborze celów, jak i środków. Trzeba, aby identyfikacja winnych była należycie przeprowadzona, ponieważ odpowiedzialność prawna jest zawsze osobista, nie wolno jej zatem rozciągać na narody, grupy etniczne, czy religie, do których należą terroryści.

Trzeba, by identyfikacja winnych była należycie przeprowadzona, ponieważ odpowiedzialność prawna jest zawsze osobista, nie wolno jej zatem rozciągać na narody, grupy etniczne, czy religie, do których należą terroryści.

Współpraca międzynarodowa w walce z działalnością terrorystyczną winna też obejmować szczególne wysiłki polityczne, dyplomatyczne i ekonomiczne, ażeby z odwagą i determinacją rozwiązywać ewentualne sytuacje ucisku i izolacji, które mogą prowokować powstawanie programów terrorystycznych. Łatwiej bowiem werbować terrorystów w kontekście społecznym, w którym deptane są prawa i zbyt długo toleruje się niesprawiedliwość.

Mimo to trzeba jasno stwierdzić, że niesprawiedliwości istniejące na świecie nie mogą być nigdy użyte na usprawiedliwienie zamachów terrorystycznych. Należy też podkreślić, że do ofiar całkowitego upadku porządku, na którym zależy terrorystom, powinno się po pierwsze zaliczyć miliony ludzi mniej przygotowanych do przetrwania w obliczu załamania się międzynarodowej solidarności. Mam na myśli zwłaszcza te kraje świata, które już żyją na granicy przetrwania, a które globalny chaos ekonomiczny i polityczny może ugodzić jeszcze boleśniej. Wymówka terroryzmu, że działa w imieniu ubogich, jest oczywistym fałszem.

Official Visit of John Paul II in Syria
Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Syrii w 2001 roku

Terroryści często uzasadniają swoje ataki zastawiając się swoją religią. Twierdzą, że zabijają w Imię Boga. Czy można w ogóle zabijać w Imię Boga?

NIE ZABIJA SIĘ W IMIĘ BOGA! Kto zabija przez akty terrorystyczne, żywi uczucia pogardy dla ludzkości, manifestując beznadzieję wobec życia i przyszłości – w takiej perspektywie wszystko można znienawidzić i zniszczyć. Terrorysta uważa, iż prawda, którą wyznaje, czy cierpienia, jakie przeszedł, są tak absolutne, że uprawniają go do reagowania niszczeniem także niewinnego życia ludzkiego. Niekiedy terroryzm jest dzieckiem fanatycznego fundamentalizmu, który rodzi się z przekonania, że wszystkim można narzucić własne widzenie prawdy. Tymczasem, nawet jeśli osiągnie się prawdę – co dzieje się zawsze w sposób ograniczony i niedoskonały – nie można jej nigdy narzucać. Szacunek dla sumienia drugiego człowieka, w którym odbija się obraz samego Boga (por. Rdz 1, 26-27), pozwala jedynie zaproponować mu prawdę, do niego zaś należy odpowiedzialnie ją przyjąć.

Roszczenie sobie prawa do narzucenia innym przemocą tego, co uważa się za prawdę, oznacza pogwałcenie godności człowieka i ostatecznie zniewagę Boga, którego jest on obrazem. Dlatego fundamentalistyczny fanatyzm jest postawą całkowicie przeciwną wierze w Boga. W gruncie rzeczy, terroryzm instrumentalizuje nie tylko człowieka, lecz także Boga, czyniąc z Niego bożka, który służy do własnych celów.

Ogłaszanie się terrorystą w imię Boga, zadawanie gwałtu człowiekowi w imię Boga jest profanacją religii. Przemoc terrorystyczna jest przeciwna wierze w Boga, Stwórcę człowieka, który troszczy się o niego i kocha go.

Ogłaszanie się terrorystą w imię Boga, zadawanie gwałtu człowiekowi w imię Boga jest profanacją religii. Przemoc terrorystyczna jest przeciwna wierze w Boga, Stwórcę człowieka, który troszczy się o niego i kocha go.

Boimy się tego terroru. Straszne rzeczy dzieją się tuż obok nas. Co możemy zrobić, by nie dać się zastraszyć?

W czasie tak poważnego zatroskania, rodzina ludzka potrzebuje, aby jej przypominać konkretne i pewne źródła naszej nadziei.

Modlitwa o pokój nie jest elementem wtórnym, „następującym po” wysiłkach na rzecz pokoju. Przeciwnie, jest ona sercem usiłowań zmierzających do budowania pokoju w porządku, w sprawiedliwości i wolności. Modlić się o pokój znaczy otworzyć ludzkie serce, by mogła je napełnić ożywcza moc Boga. Ożywiającą mocą swej łaski Bóg może sprawić otwarcie się na pokój tam, gdzie wydają się istnieć jedynie przeszkody i zamknięcie; może umocnić i poszerzyć solidarność rodziny ludzkiej, mimo długiej historii podziałów i walk. Modlić się o pokój oznacza prosić o sprawiedliwość, o zaprowadzenie odpowiedniego porządku wewnątrz państw i w stosunkach pomiędzy nimi; oznacza też prosić o wolność, szczególnie o wolność religijną, która jest fundamentalnym, osobistym i cywilnym, prawem każdej osoby. Modlić się o pokój znaczy błagać o łaskę przebaczenia od Boga, a zarazem o wzrost odwagi dla każdego, kto ze swej strony pragnie wybaczać zniewagi, jakich doznał.

Czy można przebaczyć komuś kto w tak bestialski sposób morduje niewinnych ludzi?

Przebaczenie w żadnej mierze nie przeciwstawia się sprawiedliwości, gdyż nie polega na zaniechaniu słusznych żądań, by naruszony porządek został naprawiony. Przebaczenie dąży raczej do pełnej sprawiedliwości prowadzącej do spokojnego ładu, która nie tyle jest nietrwałym i czasowym zaprzestaniem działań wojennych, ile gruntownym uzdrowieniem krwawiących ran duszy. Dla takiego uzdrowienia sprawiedliwość i przebaczenie są równie istotne.

To właśnie pokój oparty na sprawiedliwości i przebaczeniu atakowany jest dzisiaj przez międzynarodowy terroryzm.

"Czyjaś ręka strzelała..." Rocznica zamachu na Jana Pawła II

Nie ma pokoju bez sprawiedliwości, nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia – to pragnę przypomnieć tym, którzy są odpowiedzialni za losy ludzkich wspólnot, aby w trudnych i poważnych decyzjach kierowało nimi zawsze światło prawdziwego dobra człowieka, w perspektywie dobra wspólnego.

Nie ma pokoju bez sprawiedliwości, nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia – nie przestanę powtarzać tego upomnienia wszystkim, którzy z tego czy innego powodu żywią w sobie nienawiść, pragnienie zemsty, żądzę zniszczenia.

Jak mamy pocieszyć rodziny ofiar? Co możemy dla nich zrobić?

Niech z serca wszystkich wiernych wznosi się najżarliwsza modlitwa za każdą z ofiar terroryzmu, za ich tragicznie dotknięte rodziny i za wszystkie narody, w których terroryzm i wojna nie przestają siać zamętu i ran. Niech promień naszej modlitwy obejmie również tych, którzy obrażają ciężko Boga i człowieka takimi bezlitosnymi czynami – niech dane im będzie wejść w siebie i uświadomić sobie zło, które czynią, aby byli skłonni porzucić wszelkie plany przemocy i szukać przebaczenia. Oby w tych burzliwych czasach cała rodzina ludzka odnalazła prawdziwy i trwały pokój, taki, który może się zrodzić wyłącznie ze spotkania sprawiedliwości z miłosierdziem!

Błagajmy Boga, aby rozszalała nienawiść i przemoc nie zwyciężyły. Najświętsza Panna, Matka Miłosierdzia, niech wzbudzi we wszystkich sercach mądre zamysły i pragnienie pokoju.


Odpowiedzi na pytania są cytatami z: dokumentów, książek, homilii i przemówień, jakie zostawił nam po sobie Jan Paweł II. Podstawą do przygotowania tego materiału były przede wszystkim: Solicitudo Rei Socialis oraz Orędzie Jana Pawła II na XXXV Światowy Dzień Pokoju


 

Przeczytaj pozostałe Rozmowy z Janem Pawłem II


POLECAMY

encykliki

Jan Paweł II

„Encykliki Ojca Świętego Jana Pawła II”

Czternaście wielkich tekstów – od Redemptor hominis (1979) po Ecclesia de Eucharistia (2003) – to czternaście słupów milowych pontyfikatu. Adresowane nie tylko do członków Kościoła, ale także do „wszystkich ludzi dobrej woli”, omawiają najważniejsze – zdaniem Papieża – zagadnienia odnoszące się do treści wiary, do podstawowych problemów moralnych, do sytuacji człowieka oraz do zadań Kościoła w dzisiejszym świecie.

 

JPII_Pamiecitozsamosc_500pcxJan Paweł II

„Pamięć i tożsamość”

Książka powstała na kanwie rozmów papieża z ks. Józefem Tischnerem i Krzysztofem Michalskim na temat XX wieku.

Porusza takie tematy jak doświadczenie zła związane z dwudziestowiecznymi totalitaryzmami, kwestię wspólnej Europy i roli demokracji, właściwego używania wolności oraz roli Kościoła we współczesnym świecie. W książce znajduje się też osobista rozmowa dotycząca zamachu na Jana Pawła II z 13 maja 1981 roku.

 

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę