Nasze projekty
Fot. Archiwum Cystersi Kraków

Rozmowy z Janem Pawłem II. Kultura i Naród

W dziejach kultury polskiej odzwierciedla się dusza narodu. Kultura pomaga podtrzymywać ideały, bez których trudno człowiekowi uwierzyć w swoją godność i siebie samego wychować

Reklama

Czym jest kultura?

Kultura jest wyrazem człowieka. Jest potwierdzeniem człowieczeństwa. Człowiek ją tworzy – i człowiek przez nią tworzy siebie. Tworzy siebie wewnętrznym wysiłkiem ducha: myśli, woli, serca. I równocześnie człowiek tworzy kulturę we wspólnocie z innymi. Kultura jest wyrazem międzyludzkiej komunikacji, współmyślenia i współdziałania ludzi. Powstaje ona na służbie wspólnego dobra – i staje się podstawowym dobrem ludzkich wspólnot.

Dlaczego kultura jest tak ważna dla nas jako Narodu, jako Polaków?

Reklama

Kultura jest przede wszystkim dobrem wspólnym narodu. Kultura polska jest dobrem, na którym opiera się życie duchowe Polaków. Ona wyodrębnia nas jako naród. Ona stanowi o nas przez cały ciąg dziejów. Stanowi bardziej niż siła materialna. Bardziej nawet niż granice polityczne. Wiadomo, że naród polski przeszedł przez ciężką próbę utraty niepodległości, która trwała z górą sto lat – a mimo to pośród tej próby pozostał sobą. Pozostał duchowo niepodległy, ponieważ miał swoją kulturę. Więcej jeszcze. Moi kochani: wiemy, że w okresie najtragiczniejszym, w okresie rozbiorów, naród polski tę swoją kulturę ogromnie jeszcze ubogacił i pogłębił, bo tylko tworząc kulturę, można ją zachować.

Rejtan_Upadek_Polski_Matejko
„Rejtan – upadek Polski”, olej na płótnie, Jan Matejko, 1866 rok. Twórczość Jana Matejki i innych artystów żyjących w okresie rozbiorów krzewiła wśród Polaków wartości patriotyczne, była bardzo ważnym przypomnieniem o narodowej tożsamości

Jak jest związek naszej kultury z Chrześcijaństwem, z Ewangelią?

Kultura polska od początku nosi bardzo wyraźne znamiona chrześcijańskie. To nie przypadek, że pierwszym zabytkiem, świadczącym o tej kulturze, jest Bogurodzica.

Reklama

Bogurodzica to nie tylko utwór…

Jest najstarszym pomnikiem polskiej literatury. Jest równocześnie wyznaniem wiary, jest polskim symbolem, polskim Credo, jest katechezą, jest nawet dokumentem chrześcijańskiego wychowania. Główne prawdy wiary i zasady moralności weszły w nią. Nie jest tylko zabytkiem. Jest dokumentem życia. Jakub Wujek, który pochodził z wielkopolskiego Wągrowca, najstarszy polski biblista, tłumacz Pisma Świętego, nazywał ją „katechizmem polskim”.

Śpiewamy ją zawsze z głębokim przejęciem, z uniesieniem, pamiętając, że śpiewano ją w momentach uroczystych i decydujących. A czytamy ją z wielkim wzruszeniem. Trudno czytać inaczej te prastare wersety, jeśli się pomyśli, że wychowywały się na nich pokolenia naszych praojców. Bogurodzica jest nie tylko zabytkiem kultury. Ona dała kulturze polskiej podstawowy, pierwotny zrąb.

Reklama

Czy Chrzest Polski nas ukształtował jako Naród? Ukształtował naszą kulturę?

Chrzest, który w ciągu całego milenium przyjmowały pokolenia naszych rodaków, nie tylko wprowadzał ich w tajemnicę śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, nie tylko czynił dziećmi Bożymi przez łaskę, ale znajdował stale bogaty rezonans w dziejach myśli, w twórczości artystycznej, w poezji, muzyce, dramacie, plastyce, malarstwie i rzeźbie.

I tak jest do dzisiaj. Inspiracja chrześcijańska nie przestaje być głównym źródłem twórczości polskich artystów. Kultura polska stale płynie szerokim nurtem natchnień mających swoje źródło w Ewangelii. To przyczynia się zarazem do gruntownie humanistycznego charakteru tej kultury – to czyni ją tak głęboko, tak autentycznie ludzką, „…albowiem – jak pisze Mickiewicz w Księgach pielgrzymstwa polskiego – cywilizacja, prawdziwie godna człowieka, musi być chrześcijańska”.

W dziejach kultury polskiej odzwierciedla się dusza narodu. Żyją w nich jego dzieje. Jest ona nieustającą szkołą rzetelnego i uczciwego patriotyzmu. Właśnie dlatego też umie stawiać wymagania, umie podtrzymywać ideały, bez których trudno człowiekowi uwierzyć w swoją godność i siebie samego wychować.

Czyli można powiedzieć, że kultura pomogła nam przetrwać przeciwności losu, najcięższe chwile naszego Narodu?

Podczas okupacji niemieckiej myśli Norwida podtrzymywały naszą nadzieję pokładaną w Bogu, a w okresie niesprawiedliwości i pogardy, z jaką system komunistyczny traktował człowieka, pomagały nam trwać przy zadanej prawdzie i godnie żyć. Cyprian Norwid pozostawił dzieło, z którego emanuje światło pozwalające wejść głębiej w prawdę naszego bycia człowiekiem, chrześcijaninem, Europejczykiem i Polakiem.

Czy my, dzisiaj możemy jeszcze utożsamiać się z Norwidem?

Poezja Norwida wyrosła z jego trudnego życia. Kształtowała je głęboka estetyka wiary w Boga oraz w nasze człowieczeństwo Boże. Wiara w Miłość objawiającą się w Pięknie, które „zachwyca” do pracy, otwiera słowo Norwida na tajemnicę przymierza, jakie Bóg zawiera z człowiekiem, aby człowiek mógł żyć tak, jak żyje Bóg. Pieśń o pięknie Miłości i o pracy, „Promethidion”, wskazuje na sam akt stworzenia, w którym Bóg odsłania ludziom więź łączącą pracę z miłością (Rdz 1, 28); w pracowitej miłości człowiek się rodzi i zmartwychwstaje. Do tak dalekosiężnego słowa czytelnik musi dorastać. Wiedział o tym doskonale poeta, kiedy mówił: „Syn minie pismo, lecz ty spomnisz wnuku”.

Józef_Łoskoczyński_-_Cyprian_Norwid_(grayscale)
Cyprian Kamil Norwid, portret Józefa Łoskoczyńskiego

Czyli Norwid uczy nas nie tylko miłości Ojczyzny ale i wiary…

Siła autorytetu, jakim jest Norwid dla „wnuków”, bierze się z krzyża. Znamienne, że według Norwida, krzyże powinnyby być bez postaci Chrystusa, bo wtedy ukazywałyby wyraźniej miejsce, na które ma wejść chrześcijanin. Tylko ci bowiem, w których wnętrzu codziennie rozgrywa się dramat Golgoty, mogą powiedzieć: Krzyż „stał się nam: bramą”.

Norwid nie zazdrościł nikomu rzeczy posiadanych ani honorów. Jego Boże ubóstwo błyszczy w zakończeniu jednego z wierszy: „Kto inny ma laur i nadzieję, Ja – jeden zaszczyt: być człowiekiem”.

Czy ludzie dzisiaj potrafią poczuć zaszczyt “bycia człowiekiem”?

Zaszczyt bycia człowiekiem, jest nie do pojęcia „na ziemi”, jest „zrozumialszy w niebie”, dokąd droga wiedzie właśnie przez bramę krzyża. Przechodząc przez nią człowiek dostrzega, że prawda jego bycia człowiekiem przerasta go nieskończenie. Z niej jest jego wolność. „Wszystko – bierze żywot z Ideału”.

My mamy chyba dzisiaj właśnie problem z ideałami. Mamy problem z danym słowem, z prawdą, trudno sobie wyznaczyć ideały a jeszcze trudniej do nich dążyć…

Do ideału człowiek pielgrzymuje i otrzymuje go w darze. „Prawda się razem dochodzi i czeka!”, bo „człowieczość” jest Boża. Stąd ogrom pracy stojącej przed osobą ludzką, która, stworzona „na obraz i podobieństwo” Boga, jest powołana do stawania się podobną Bogu, co nie jest łatwe, bo „trud to jest właśnie z tego duży, że codzienny”. Zdobyć się nań mogą jedynie ludzie trzeźwi „w rzeczach potocznych”, a trzeźwi w nich są wtedy, kiedy są w rzeczy „wieczne zachwyceni”. Tylko oni nie będą kłaniali się Okolicznościom, a Prawdom nie każą, „by za drzwiami stały”. To oni, pracując na prawdę, jak pracuje się na chleb, tworzą dzieje. Przepalają ziemię sumieniem, a pot „z bladego czoła” ociera im ona sama, „Prawda, Weronika sumień”.

Wartości: Bóg, prawda, człowieczeństwo powinny – zwłaszcza dla nas Polaków – być oczywiste i najważniejsze. Dla całego Narodu. To ważne, by nie myśleć tylko o tu i teraz?

„Ludzkość, bez Boskości, sama siebie zdradza”. Człowiek to kapłan, jeszcze „bezwiedny i niedojrzały”, którego życiowym zadaniem jest od samego początku budowanie mostów łączących człowieka z człowiekiem, a wszystkich z Bogiem. Marne są społeczeństwa, w których zanika ów kapłański charakter osoby ludzkiej. Polacy nie będą nigdy dobrymi patriotami, jeśli wpierw nie będą pracowali na swoje człowieczeństwo. Żeby bowiem móc rozwiązać zadanie: „co to jest Polak”, trzeba nie być „dzisiejszej Polski obywatelem (…) tylko trochę – przeszłej i dużo – przyszłej”. Ojczyzna, według Norwida, znajduje się w nieskończonej Przyszłości, tak że znajdziesz ją wszędzie, nawet „na krańcach bytu”. Kto o tym zapomina, robi z ojczyzny sektę, a w końcu wstępuje w szeregi tych, którzy są „wielcy! – w prywatnych rzeczach; w publicznych? – prywatni!” Taka jest zasada chaosu w każdym społeczeństwie. Ład narodu przychodzi spoza narodu, ostatecznie jest on z Boga, i dlatego tym, którzy tak dalekosiężnie kochają swój naród, nie grozi nacjonalizm.

Jak stać się prawdziwą narodową wspólnotą?

„Naród składa się nie tylko z tego, co wyróżnia go od innych, lecz i z tego, co go z innymi łączy”. Ileż polskich spraw toczyłoby się inaczej, gdyby Polacy odnaleźli w swoim sumieniu prawdę głoszoną przez Norwida, że „ojczyzna jest to zbiorowy – obowiązek”, który „składa się w naturze rzeczy z dwóch: z obowiązującego Ojczyznę dla człowieka i z obowiązującego człowieka dla Ojczyzny”?

Jak mamy się odnaleźć jako Naród z określoną przez wieki kulturą i systemem wartości w Europie? O czym mamy zawsze pamiętać w tej integracji?

W chwili gdy wielka Europa odkrywa na nowo silne więzy, należy wspierać świat kultury, sztuki i literatury, ażeby mógł uczestniczyć w budowaniu społeczeństwa kierującego się nie materializmem, ale wartościami moralnymi i duchowymi.

Rozpowszechnianie się ideologii w różnych dziedzinach życia społecznego jest dla chrześcijan wezwaniem do nowej mobilizacji intelektualnej, pozwalającej przedstawić młodym pokoleniom wnikliwe refleksje, które ukażą im prawdę o człowieku i o Bogu oraz staną się zachętą do nieustannego doskonalenia swojego rozumienia wiary. Dzięki formacji filozoficznej i katechetycznej młodzi posiądą umiejętność rozeznawania prawdy. Poważna postawa racjonalna jest zaporą przeciw wszystkiemu, co ma znamiona ideologii; pozwala dostrzec urok coraz głębszego poznawania prawdy, tak aby filozofia i rozum mogły otwierać się na Chrystusa.

Jakie są nasze obowiązki wobec naszej kultury i naszego Narodu?

Pamiętajcie, że te słowa mówi do was człowiek, który swoją duchową formację zawdzięcza od początku polskiej kulturze, polskiej literaturze, polskiej muzyce, plastyce, teatrowi – polskiej historii, polskim tradycjom chrześcijańskim, polskim szkołom, polskim uniwersytetom.

Mówiąc do was, w ten sposób, pragnę przede wszystkim spłacić dług, jaki zaciągnąłem wobec tego wspaniałego dziedzictwa ducha, jakie zaczęło się od Bogurodzicy. Równocześnie zaś pragnę dziś stanąć przed wami z tym dziedzictwem, jako wspólnym dobrem wszystkich Polaków, a zarazem z wybitną cząstką europejskiej i ogólnoludzkiej kultury. I proszę was:

Pozostańcie wierni temu dziedzictwu! Uczyńcie je podstawą swojego wychowania! Uczyńcie je przedmiotem szlachetnej dumy! Przechowajcie to dziedzictwo! Pomnóżcie to dziedzictwo! Przekażcie je następnym pokoleniom!


Odpowiedzi na pytania są cytatami z encyklik, przemówień oraz homilii Jana Pawła II. Podstawą do przygotowania materiału były przede wszystkim: Przemówienie z 30 czerwca 2001 r. wygłoszone podczas audiencji dla pracowników rzymskiego Instytutu Polskiego oraz naukowców, Przemówienie do młodzieży zgromadzonej na Wzgórzu Lecha – Gniezno, 3 czerwca 1979 oraz Przemówienie podczas audiencji kończącej zgromadzenie plenarne Papieskiej Rady ds. Kultury, 13 marca 2004 r.


Przeczytaj pozostałe Rozmowy z Janem Pawłem II


 

Reklama

Dołącz do naszych darczyńców. Wesprzyj nas!

Najciekawsze artykuły

co tydzień w Twojej skrzynce mailowej

Raz w tygodniu otrzymasz przegląd najważniejszych artykułów ze Stacji7

SKLEP DOBROCI

Reklama

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
WIARA I MODLITWA
Wspieraj nas - złóż darowiznę